2023-12-28 13:49:16 JPM redakcja1 K

Po śmierci trójki dzieci 85-letnia Mavis Paterson przejechała na rowerze ponad 1500 km po Szkocji

CNN - Dla „Babci Mave”, jak nazywana jest Mavis Paterson, jazda na rowerze stała się czymś więcej niż tylko nawykiem. Stało się to dla niej istotne, jej prawdziwym powodem do życia po tym, jak cała trójka jej dorosłych dzieci zmarła w odstępie czterech lat - Sandy w 2012 r., Katie w 2013 r. i Bob w 2016 r.

Zdjęcie: maviscycle/Instagram

To ku pamięci swoich dzieci 85-letnia babcia podjęła w maju swoje najnowsze wyzwanie wytrzymałościowe, przejeżdżając na rowerze 1500 km wokół Szkocji, zaczynając od Mull of Galloway, a następnie kierując się na północ, obrysowując zarys kraju aż do ponownego dotarcia do Mull of Galloway. „Gdybym nie miała roweru, aż strach o tym mówić, nie sądzę, że chciałabym żyć”, powiedziała CNN Sport. „Strata całej rodziny jest po prostu niewiarygodna. Moja córka kiedyś powiedziała, ponieważ zmarła jedna z jej koleżanek, i powiedziała: „Och, mamo, wyobraź sobie, że straciłaś dziecko”. Odpowiedziałam: „Wiem. Nie mogłem sobie tego wyobrazić. Wszystkie moje zniknęły”.

Jazda na rowerze zapewniła jej pewne pocieszenie i sposób na poradzenie sobie z niewyobrażalną stratą. „To było dla mnie trudne, ale dałam radę, a ludzie mówią: «Och, jesteś silna», a ja nie wiem, skąd bierze się ta siła”, powiedziała. „Pytają mnie. Nie wiem. Radzę sobie, mój rower pomaga i mam wspaniałych przyjaciół”.

Paterson codziennie przez miesiąc jeździła na rowerze po obwodzie Szkocji, poruszając się po pofałdowanym krajobrazie, odsłoniętych drogach i nieprzewidywalnej pogodzie. Codziennie wstawała wcześnie i wyruszała na przejażdżkę - pokonując do 50 mil dziennie - i zbierając pieniądze dla brytyjskiej organizacji charytatywnej Macmillan Cancer Support. Paterson przypomniała sobie, że przez całą trasę inni rowerzyści dotrzymywali jej towarzystwa, oferując „wspaniałe wsparcie”, a niektórzy z nich jeździli z nią przez kilka dni. „Wielu z nich ma cały sprzęt rowerowy, knagi w rowerze i całą lycrę”, powiedziała. „W ogóle nie mam takich rzeczy. Mam zwykłe pedały. Nie mogę używać (knag)… Cały czas spadałbym z roweru… Jestem po prostu szczęśliwym rowerzystą”.

Takie wsparcie było nieustanne przez całą odyseję Paterson przez Szkocję, a jej kulminacją był tłum na mecie, który zebrał się, aby jej kibicować. „A pośrodku (tłumu) mam wnuka, który ma 6 stóp i 3 cale wzrostu. Zobaczyłam go i po prostu podbiegłam do niego i to było po prostu ekscytujące”, powiedziała, zanim dodała, że świętowała swoje osiągnięcie kieliszkiem merlota.

Po drodze obchodziła także swoje 85. urodziny. Z tej okazji zorganizowano imprezę w szkockim miasteczku Moffat, pomiędzy wzgórzami podczas jej przejażdżki. „Mam nadzieję, że nie będę musiała zsiadać z roweru”, wspomina Patterson, myśląc o tym, gdy jechała na rowerze po najbardziej stromym wzniesieniu na swojej trasie. „Ale nie zrobiłem tego. Udało mi się zdobyć szczyt. Sapałam i sapałam, a ludzie mówili: „Dlaczego nie kupisz roweru elektrycznego?” A ja odpowiadam: „No nie, nie, nie chcę roweru, który wykona całą robotę”. Chcę to zrobić. pracować na wzgórzach, więc kiedy dotrę na szczyt, powiem: „Hej, zrobiłem to”.

„Jeśli ta starsza pani może to zrobić”

Przyzwyczajona wcześniej do biegania maratonów i półmaratonów Paterson zaczęła jeździć na rowerze, gdy kolana zaczęły sprawiać jej problemy. Zaczęła stawiać sobie wyzwania; w 2008 roku przejechała rowerem całą Kanadę ze swoją przyjaciółką, choć część przejechała sama, gdy jej przyjaciółka miała problemy zdrowotne. Jadąc na rowerze przez prowincję Saskatchewan, Paterson pamięta „mile i mile dróg i pól (na których tak naprawdę nie było nic) oraz „chociaż byłam samotna, nigdy nie czułam się samotna… Rozmawiałam z rowerem… i żartowałam z tego wszystkiego.”

Następnie w 2019 roku przejechała rowerem całą Wielką Brytanię, od jej najbardziej na południe wysuniętego punktu w Lands End do najbardziej na północ wysuniętego punktu w John O’Groats, stając się najstarszą kobietą w historii, która ukończyła słynną trasę. Przy każdym wyzwaniu Paterson zbierała pieniądze na rzecz organizacji Macmillan Cancer Support - która zapewnia opiekę zdrowotną, porady i wsparcie osobom dotkniętym tą chorobą - a sama jej podróż po Szkocji zebrała jak dotąd prawie 70 000 funtów (88 000 dolarów) na rzecz organizacji charytatywnej, czyli ponad dwukrotnie więcej niż jej początkowy cel 30 000 funtów (38 000 dolarów). „Jestem po prostu zdumiona hojnością ludzi i bardzo się cieszę, że mogę im dać takie pieniądze”, powiedziała. Przygotowanie do takiego przedsięwzięcia wymagało od Paterson jazdy na rowerze przy każdej pogodzie, pięć lub sześć razy w tygodniu. „Kiedy jesteś w moim wieku, jeśli nie trenujesz i myślisz, że możesz coś zrobić, cóż, nie możesz”, mówi. „To trudny trening. Treningi, które przeprowadziłam, wcale nie czułem się staro.” Paterson zamierza w przyszłości podejmować więcej wyzwań wytrzymałościowych i zbierać fundusze, kontynuując jazdę ku pamięci swoich dzieci.

 „Wiem, że ludzie wsiedli na rowery i pomyśleli: «Skoro ta starsza pani może to zrobić, to ja też to zrobię. A także ludzie, którzy byli nieco przygnębieni i pomyśleli: O Boże, nie powinienem taki być. Spójrz na biedną Mave, straciła wszystkie dzieci. Wiele osób zaczęło więc jeździć na rowerze dzięki moim przejażdżkom i najwyraźniej po prostu ich zainspirowało”, powiedziała. „Ludzie ciągle mówią, że jestem inspiracją. Cóż, jeśli tak, to wspaniale, jestem z tego powodu szczęśliwa”.

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.