2023-01-09 14:11:41 JPM redakcja1 K

Święta daleko od domu: Nadzieje i obawy ukraińskich rodzin związane z opuszczeniem kraju

Wracamy do trzech rodzin, z którymi prowadziliśmy wywiad w marcu, po tym jak uciekły z Ukrainy by znaleźć schronienie w Hiszpanii, Portugalii i Francji

Liudmyla Abdo mieszkająca u rodziny w 14. Dzielnicy Paryża. Zdjęcie: Sara Farid/The Guardian

Kilka tygodni po rosyjskiej inwazji, gazeta the Guardian prowadziła rozmowy z Ukraińcami, którzy uciekli, by znaleźć schronienie przed wojną w różnych miejscach w Europie. W czasie przygotowań do spędzenia ich pierwszych świąt Bożego Narodzenia w nowym domu, opisują emocje towarzyszące im z rozpoczęciem roku bez najbliższych, którzy zostali na Ukrainie, a także opowiadają o realiach ich nowej rzeczywistości.

Hiszpania

Z oczywistych ale też nieuniknionych powodów, święta te będą inne dla Faiga Budagova, jego żony Olgi, córki Alisy i teściowej Kateriny. Rosyjska napaść zmusiła rodzinę do ucieczki do Hiszpani, gdzie życie i religia są inne. Rodzina Budagova planuje spędzić święta w dwóch pokojach, które mają w hostelu w hiszpańskim mieście Segowia, a także spotkać się z 20 innymi ukraińskimi rodzinami, z którymi zaprzyjaźnili się w okolicy. „Zazwyczaj święta obchodzi się siedząc przy eleganckim stole pełnym potraw, przekąsek, deserów, mocnych alkoholi, odwiedzając bliskich lub czekając na gości,” mówi Budagov. „Te święta będziemy obchodzić skromniej, ponieważ tutaj po prostu nie mamy takich możliwości jak w naszym domu na Ukrainie.”

Nie będzie kutii – przypominającej kaszę potrawę z gotowanej pszenicy, pokruszonych orzechów, maku i miodu – ale będą rozmowy przez Skype’a i WhatsApp, gdzie będziemy się kontaktować z rodziną i przyjaciółmi z Ukrainy, a także rozmowy na żywo z nowymi hiszpańskimi przyjaciółmi.

Mimo konieczności opuszczenia Kijowa, Budagov z rodziną wie, że mają dużo szczęścia. „Cieszymy się, że możemy obchodzić święta,” twierdzi Budagov. „Jednak będziemy również myśleć o wojnie, która nadal trwa na Ukrainie, o zniszczeniach, które przyniosła, o śmierci kobiet, dzieci, osób starszych, żołnierzy na froncie. W większości miejsc na Ukrainie ludzie będą obchodzić Boże Narodzenie bez ogrzewania, prądu i wody.”

Od lewej do prawej: Faig Budagov, córka Alisa, Olga Kuzminykh, Katerina Kuzminykh podczas pobytu w tymczasowym domu w El Espinar w marcu 2022r. Teraz mieszkają w mieście Segowia  | Zdjęcie: Denis Doyle/The Guardian

Świętowanie Bożego Narodzenia 25 grudnia, a nie 7 stycznia, wtedy kiedy prawosławni obchodzą narodziny Chrystusa, jest jedną z mniejszych zmian, jakie rodzina musiała dokonać od przyjazdu do Hiszpanii 12 marca. Przez pierwsze pięć miesięcy mieszkali w domu w małej miejscowości znajdującej się godzinę drogi na północny zachód od Madrytu. Dom był własnością Hiszpana o imieniu Eduardo, który zdecydował się przyjąć rodzinę, ponieważ jego matka i jej rodzeństwo żyli jako uchodźcy w Maroku, dwa lata po tym jak opuścili Madryt podczas wojny domowej w Hiszpanii. Mimo, że zawsze będą wdzięczni Eduardo i jego rodzinie, Ukraińcy pod koniec sierpnia przenieśli się do Segowii ze względu na tęsknotę za gwarem i udogodnieniami wielkiego miasta. Pokochali Segowię od razu po odwiedzeniu jej pierwszy raz w kwietniu.

Alisa, która na przyszłą wiosnę skończy cztery lata, chodzi do szkoły niedaleko hostelu, a Faig i Olga uczęszczają na lekcje hiszpańskiego. „Język hiszpański okazał się być trudny – i nadal taki jest dla nas,” twierdzi Budagov, który mówi po rosyjsku, ukraińsku, azerbejdżańsku oraz trochę po francusku i turecku. „Jednak podoba nam się hiszpański i chcemy się go nauczyć ze względu na szacunek do kraju, który dał nam schronienie oraz dla naszych nowych hiszpańskich przyjaciół.”

W najbliższej przyszłości, Hiszpania, która przyjęła dotychczas ponad 155 tysięcy Ukraińców, będzie nadal domem dla tej rodziny, która za to jest bardzo wdzięczna. „Gościnność, tolerancja i uprzejmość, jaką okazali nam ludzie tutaj w Hiszpanii poruszyła nas dogłębnie,” mówi Budagov. „Cieszymy się, że tu jesteśmy i czujemy dumę, że spędzamy cząstkę naszego życia w Hiszpanii”.

Minęło dziesięć miesięcy od rosyjskiej inwazji, a Budagov nadal próbuje uporać się i zrozumieć co stało się z jego krajem i rodziną. „Chrześcijanie zabijają chrześcijan, prawosławni zabijają prawosławnych, bracia zabijają braci,” podkreśla. „A wszystko to dzieje się w geograficznym centrum Europy.”

Portugalia

Alina Levchenko przyjechała do Lizbony z matką Valentiną, siostrą Kateryną i siostrzeńcem Sevą na początku marca. Spędzili kilka miesięcy dzieląc jeden pokój oddany przez rodzinę, która ich przyjęła i próbując przystosować się do życia w Portugalii.

Levchenko w końcu znalazła pracę jako recenzent treści i przeprowadziła się do nowego mieszkania wraz ze swoją matką, podczas gdy jej siostra i siostrzeniec przenieśli się do innego domu w pobliżu.

Siedmioletni Seva został zapisany do portugalskiej szkoły i szybko stał się najbardziej biegłym mówcą portugalskiego w rodzinie. W nowej szkole poproszono go o napisanie listu o swoich marzeniach i Kateryna opisuje, że pisał o chęci wrócenia na Ukrainę.

Dla rodziny wszystko zaczyna powoli się układać, ale Levchenko podkreśla, że obawiają się o ich rodzinę na Ukrainie. „Mamy mieszane uczucia, my czujemy się dobrze, ale nasi krewni i przyjaciele cierpią…czytamy wiadomości każdego poranka i wieczoru i wiemy, że czasami nie mają oni ani prądu ani ogrzewania.”

Po miesiącach czekania, Yehorowi, mężowi Kateryny w końcu udało się dotrzeć do Lizbony. Kontuzja wykluczyła go ze służby wojskowej i pozwoliła mu opuścić Ukrainę. Kilka dni przed jego przyjazdem, Kateryna chciała zrobić Sevie niespodziankę, ale bała się, że syn zrobi sobie nadzieje, a ojcu nie uda się dotrzeć. Kiedy jednak przekazała wiadomość o odwiedzinach, czekali przy bramce przylotów, a Seva ciągle pytał, „Kiedy tata przyjedzie?” Gdy zobaczył swojego ojca, był bardzo szczęśliwy i podekscytowany, że znów może być ze swoim tatą.

Od lewej do prawej: Kateryna Skrebtsov, Seva Skrebtsov i Alina Levchenko na klatce schodowej tymczasowego domu w Lizbonie, Portugalia, marzec 2022 rok. Członkowie rodziny pozostali w Lizbonie, lecz przenieśli się do innych mieszkań | Zdjęcie: Gonçalo Fonseca

Partner Levchenko jest nadal w Kijowie, tak samo jak jej ojciec. Dla matki, Valentiny, ostatnie kilka miesięcy było wyjątkowo ciężkie. Niedawno zaczęła uczęszczać na lekcje języka portugalskiego, co pomogło jej połączyć się z jej ukraińskimi przyjaciółmi. „Latem ciężko było sprawić, by mama wyszła z domu. Była zestresowana, powtarzała, że nie ma po co wychodzić…Cieszę się, że teraz chce próbować nowych rzeczy, to dobry znak” - mówi Levchenko.

Rodzina uwielbia spacerować po małym, górzystym miasteczku Sintra, położonym na północny zachód od Lizbony, gdzie lubią jeść lokalne wypieki i wędrować po zabytkowych zamkach i kaplicach.

W następnych tygodniach, Levchenko i jej matka lecą do Rzymu, gdzie kilku członków rodziny mieszkających w różnych miejscach w Europie, spotyka się razem na weekend po raz pierwszy od prawie roku.

„Cieszymy się, że dostaliśmy taką szansę, to będą nasze wczesne święta i nie mamy pojęcia, kiedy znów zobaczymy się wszyscy razem" - mówi.

Francja

Liudmyla Abdo lubi siedzieć w oknie kawiarni w 14. dzielnicy Paryża, ubrana w fioletowy beret pasujący do szalika, wyglądając jak prawdziwa mieszkanka tego miasta. W ostatnich miesiącach stała się również flâneuse, spacerując godzinami po ulicach stolicy Francji. „Czasami jestem w pracy, a ona do mnie dzwoni i mówi ‘Jestem na wieży Eiffla!’, a ja jej odpowiadam ‘Co ty tam robisz?’”, mówi jej son Nidal, który mieszka w Paryżu od 2016 roku. „Wybieram miejsce i tam idę, przy okazji odkrywając nowe ulice i ludzi” - twierdzi Abdo.

Kobieta w ostatnim czasie przeprowadziła się z małego, jednopokojowego mieszkania, które dzieliła ze swoim drugim synem, Marslem, i przeniosła się na południe Paryża, gdzie mieszka u lokalnej rodziny. Tutaj ma więcej miejsca i pianino na którym może grać – a była kiedyś była nauczycielką muzyki.

To lokum, tak samo jak ostatnie, jest tymczasowe, a Nidal szuka mieszkania, gdzie on i jego matka mogliby zamieszkać razem. Jednak, każdy kto próbował wynająć mieszkanie w Paryżu wie, że ciężko jest znaleźć cokolwiek bez stałej umowy o pracę i lokalnego poręczyciela.

To problemy, które zaprzątają głowę rodziny bardziej niż zbliżające się Boże Narodzenie. Dziewięć miesięcy po szaleńczej walce o wydostanie Abdo z terenu objętego wojną, Nidal mówi, że rodzina nadal żyje z dnia na dzień: „Dla nas są rzeczy ważne i ważniejsze, ważniejsze jest to co wydarzy się jutro, a nie obchodzenie świąt.”

Syn Abdo próbuje znaleźć mieszkanie w Paryżu, w którym mogliby zamieszkać razem | Zdjęcie: Sara Farid/The Guardian

Jednak Abdo została zaproszona na świąteczny obiad z okazji Bożego Narodzenia, gdzie spotkają się osoby, które wyemigrowały do Paryża, aby wspólnie cieszyć się świętami. Nie będą to jednak takie same święta jak w Kijowie: przede wszystkim będą one dwa tygodnie wcześniej, ponieważ na Ukrainie stosuje się kalendarz prawosławny. Nidal mimo to uważa, że jego matka wierzy w odwzorowanie choć części świątecznego klimatu, który był u nich w domu.

„Boże Narodzenie to gotowanie, spędzanie czasu z rodziną, tańczenie i śpiewanie” - mówi Abdo. W tym roku grudzień w Paryżu jest wyjątkowo chłodny, lecz w Kijowie jest zdecydowanie zimniej, ze względu na braki w prądzie i ogrzewaniu. Abdo jest w stanie zmierzyć przerwy w dostawie prądu przez częstotliwość, z jaką jej częste rozmowy telefoniczne z przyjaciółmi zostają przerwane.

Gdyby nie rosyjska napaść na Ukrainę, która wydarzyła się ubiegłej zimy, kobieta świętowałaby Boże Narodzenie w swoim domu. Zamiast tego jednak spędza dni na rozmyślaniu, czy w ogóle uda jej się tam wrócić.

„Z całego serca rozpaczam przez to co dzieje się na Ukrainie” - oznajmia.

Autor:
Sam Jones z Madrytu, Beatriz Ramalho da Silva z Lizbony, Megan Clement z Paryża, 24.12.2022r., The Guardian | Tłumaczenie: Klaudia Lorent

Żródło:
https://www.theguardian.com/global-development/2022/dec/24/christmas-ukrainian-families-new-lives-europe

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE