2024-04-11 15:14:29 JPM redakcja1 K

Wiele rodzin jest egoistycznych. To denerwuje Jakob’a Müller’a.

Niektóre rodziny tworzą sieci z zależności i nie chcą mieć mąciwody. Dlaczego tak jest?

Wiele osób obecnie uważa, że rodzina jest najważniejsza. Zdjęcie: www.wzgodzie.pl.

Jako symptom naszych czasów jest często opisywany szalejący egoizm. Począwszy od
przeskakiwania kolejki, poprzez zachowanie kierowców w ruchu ulicznym, aż po sposób,
w jaki traktujemy przyrodę. Zawsze chodzi o jednostki bezkompromisowo stawiające
swoje interesy ponad potrzebami innych lub nawet nie uznające ich w pierwszej
kolejności. Jest to również omawiane w ramach diagnozy „Wiek narcyzmu".
Jednak przy bliższym przyjrzeniu się, indywidualny egoizm często łączy się z egoizmem
rodzinnym, a ludzie działają zgodnie z mottem: „Moja rodzina przede wszystkim”. Sporo
rodzin tworzy rodzaj klanu, do którego mają zastosowanie ich własne prawa. Dotyczy to
nie tylko mafijnych zorganizowanych rodzin w środowisku przestępczym. Kluczową cechą
rodziny klanowej jest to, że ma własną niepisaną moralność, zwykle opartą na formule:
„To, co służy mojej rodzinie, jest dobre".
Wewnętrzna sieć zależności
Moralność ta jest nadrzędna wobec wartości społecznych, co widać w wychowaniu dzieci:
dorośli tolerują, gdy jedno dziecko uderzy lub zabierze coś drugiemu na placu zabaw, a

konkretnie, gdy jest to ich własne dziecko (często racjonalizowane słowami: „Wtedy
nauczy się asertywności"). Rodzice w samolubnej rodzinie interweniują tylko wtedy, gdy
inne dziecko zabierze coś ich własnemu.
Oznacza to, że dorośli nie są już przedstawicielami uniwersalnej moralności („Nic nie
może być zabrane"), ale moralności rodzinnej („Nikt nie może zabrać niczego mojej
rodzinie").
Wewnętrznie takie systemy często charakteryzują się siecią zależności, które odpychają i
wykluczają osoby z zewnątrz. Ludzie, którzy „wchodzą w związek małżeński" są
postrzegani jako mąciciele lub zagrożenie dla spójności. Tym bardziej, jeśli nie pasują do
obrazu rodziny lub kwestionują niewypowiedziane zasady.
Rodzina i społeczeństwo jako siły przeciwstawne
Społeczeństwo i rodzina od tysięcy lat pozostają w napiętych relacjach. Nie ma
wątpliwości, że ludzką naturą jest faworyzowanie własnej grupy, czucie się komfortowo w
znajomym kręgu, wygodne poszerzanie własnej jaskini, że tak powiem. Ale ciekawość i
pragnienie odkrywania nieznanego są również „w krwi ludzkiej ".
Cywilizowane społeczeństwo opiera się na tym, że ludzie, którzy są sobie obcy, mogą żyć
razem w harmonii. Klany rodzinne wywodzą się z czasów, gdy nie było gwaranta
bezpieczeństwa poza rodziną, nie było państwa, które mogłoby egzekwować równe prawa
dla wszystkich ludzi. Rodziny z historią masowej traumatyzacji, takiej jak wypędzenie lub
ucieczka, są szczególnie podatne na tworzenie klanów. Często nieświadome
doświadczenia stały się tu zakorzenione: Tylko „własna krew" zapewnia ochronę,
niebezpieczeństwo grozi poza rodziną.
Ale możemy zmienić sytuację tylko wtedy, gdy wszyscy uznają swoją odpowiedzialność za
całość. Zmiany klimatyczne są tego najnowszym przykładem. Wszyscy żyjemy w tej samej
jaskini. Nie każdy może rozpalać ogień do woli, bez czynienia powietrza złym dla
wszystkich.

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE