Znana kolęda, która inspiruje obrońców Ukrainy
Pokrowsk na wschodniej Ukrainie jest miejscem narodzin jednej z najbardziej ukochanych kolęd na świecie "Carol of the Bells". W tym roku w mieście nie ma prawie żadnych oznak Świąt. Tylko delikatna warstwa śniegu na opuszczonych ulicach i szkieletowe budynki, a do tego nieustanny dźwięk ciężkich ostrzałów.

Zdjęcie: Imran Ali/BBC
Pokrowsk jest kolejnym celem Rosji. Jej wojska znajdują się teraz w odległości mniej niż dwóch mil (trzech kilometrów) od centrum miasta.
Nie chodzi tylko o zniszczenie budynków i domów. Ukraina oskarża Rosję o próbę wymazania jej tożsamości kulturowej – w tym związku z tą znaną kolędą.
Większość mieszkańców Pokrowska już uciekła. Dostawy gazu zostały wstrzymane, a wiele domów nie ma prądu i wody. Ci, którzy zostali, jak 59-letni Ihor, wychodzą tylko po niezbędne minimum. Mówi, że to jak życie na beczce prochu – nigdy nie wiesz, kiedy i gdzie spadnie kolejny pocisk.
Oksana, 43 lata, mówi, że boi się opuścić dom, ale wychodzi, gdy trwa przerwa w ostrzałach, by znaleźć drewno i węgiel, żeby się ogrzać.
Mówi mi, że ma nadzieję, iż ukraińskie siły zbrojne utrzymają miasto, ale uważa, że to mało prawdopodobne. Pokrowsk, jak twierdzi, prawdopodobnie upadnie.
Miasto już przygotowało się na najgorsze. Pomnik jego słynnego kompozytora, Mykoły Leontowycza, został już usunięty. Szkoła muzyczna, która nosiła jego imię, teraz stoi zamknięta i pusta.
Leontowycz może nie być szeroko znany na Zachodzie, ale melodia, którą skomponował, jest znana na całym świecie – z charakterystycznymi dzwonkowymi wokalami. Uważa się, że Leontowycz napisał wczesne wersje tej kompozycji, opierając ją na ukraińskim ludowym śpiewie, podczas gdy mieszkał i pracował w Pokrowsku w latach 1904-1908.
Na Ukrainie jest znana jako Shchedryk. Dla większości świata stała się znana jako Carol of the Bells, po tym, jak amerykański kompozytor Peter Wilhousky napisał angielskie słowa do tej piosenki. Wykorzystanie tej melodii w filmie Home Alone przyczyniło się do wzrostu jej popularności.
Wiktoria Ametova nazywa ją "arcydziełem - charakterystyczną piosenką Pokrowska". Ona sama do niedawna uczyła muzyki w mieście, w szkole noszącej imię Leontowycza.
Teraz przeniosła się do względnego bezpieczeństwa w Dnieprze. To tutaj wielu byłych mieszkańców Pokrowska nadal stara się utrzymać wspomnienia o swoim dawnym domu.
Pod uratowanym portretem Leontowycza Wiktoria patrzy, jak 13-letnia Anna Hasych uderza w znajome akordy kolędy na fortepianie.
Rodzina Hasych uciekła z Pokrowska tego lata, ale są zdeterminowani, by nie zapomnieć o miejscu, które nadal nazywają domem. Matka Anny, Julia, mówi, że cieszy się, widząc, jak jej córki ćwiczą Shchedryk. "Nie zapomnimy historii naszego miasta," mówi.
Dla Anny melodia przywołuje wspomnienia. "Kiedy grałam ją w domu, wydawała się radosna. Przypominała mi zimę i Boże Narodzenie," mówi. "Teraz jest to bardziej smutna piosenka, bo przypomina mi o domu, a ja naprawdę chcę wrócić."
Dla jednej ukraińskiej orkiestry wojskowej Shchedryk stała się piosenką, która inspiruje opór. Grają ją nawet w okopach – używając broni jako improwizowanych instrumentów.
Mogą być muzykami, ale ich dowódca przypomina mi, że są żołnierzami przede wszystkim. Wszyscy spędzili czas na linii frontu. Pułkownik Bohdan Zadorozhnyy, szef orkiestry i jej dyrygent, mówi, że ta piosenka pomaga podnieść morale żołnierzy. "Te rytmy i bity poprawiają nastrój chłopaków na froncie i inspirują ich do walki," mówi.
22-letni Roman używa skorupy wyrzutni rakiet, wypełnionej ryżem, aby mocno potrząsać w rytm muzyki. Shchedryk, mówi, to "duma naszego kraju, to wolność, jest w naszych duszach, mam ciarki, gdy słucham tej piosenki".
Pułkownik Zadorozhnyy mówi, że Shchedryk pokazuje, że Ukraina to cywilizowany naród, który teraz toczy wojnę, walcząc o swoją tożsamość.
Pokrowsk może wpaść w ręce rosyjskie. Jednak jego mieszkańcy robią wszystko, co w ich mocy, aby zachować swoją kulturę i tożsamość.
Dyrektorka Muzeum Historii Pokrowska, Angelina Rozhkova, już ocaliła i przeniosła większość jego cennych zbiorów do bezpiecznego miejsca – w tym artefakty związane z życiem Leontowycza w Pokrowsku.
Rosja mówi, nie chce tylko zająć terytorium Ukrainy – "Chce zniszczyć naszą kulturę i wszystko, co jest dla nas cenne".
Angelina mówi, że ludzie z Pokrowska rozumieją, że mogą nigdy nie wrócić, "ale nasze serca i dusze tego nie akceptują". Dlatego robią wszystko, co w ich mocy, aby zachować przeszłość. Nowe motto to "zachowanie i ratowanie równa się zwycięstwu".
Trudno mówić o wygranej, gdy twoje miasto jest niszczone, ale jego mieszkańcy, podobnie jak muzyka Leontowycza, wykazują niezwykłą odporność.
Życie Leontowycza zakończyło się nagle w 1921 roku, kiedy został zastrzelony przez agenta sowieckiego. Jego kompozycja stała się symbolem walki o niepodległość Ukrainy. Nadal nią jest.
Dział: Społeczeństwo
Autor:
Jonathan Beale | Tłumaczenie Kateryna Marshevska — praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki