2022-12-23 09:10:54 JPM redakcja1 K

Życie w Salamance

Ci, którzy byli w Hiszpanii, wiedzą, że dwumian młodzi ludzie/bar skutkuje słynną marchą.

"Cóż, ja zaczynam dzień od kursu hiszpańskiego, a popołudniami mam zajęcia z prawa. I zwykle wychodzimy na tapas i imprezujemy, i w ogóle". Estina opisuje swoje codzienne życie. Ten norweski student włączył jedną z ulubionych aktywności narodowych Hiszpanów: życie w barach. A w Salamance jest ich około 2 tysięcy. Ale, choć niektórym Hiszpanom trudno to uznać, przyzwyczajenie się do wychodzenia z domu wymaga pewnego wysiłku, zwłaszcza jeśli pochodzi się z kraju skandynawskiego. "Tak, wymaga to przyzwyczajenia, owszem, ale bardzo mi się podoba. To bardzo żywe miasto, jest dużo studentów, wszędzie można dojść pieszo... Tak, lubię tutejszych ludzi.

Brazylijczyk Andrea czuje hiszpańską kulturę jako coś bardzo bliskiego. Dlatego nie dziwi nas to, co mówi Mila, nauczycielka w Tía Tula, kiedy pytamy ją, komu łatwiej jest zintegrować się z dynamiką życia nocnego. "Mmm..., Brazylijczycy. Są super żywe. Nie opuszczają ani jednego; dużo wychodzą i starają się mieć zajęcia po południu, bo wiedzą, że wychodzą i że zwykle trudno im wstać". A prawda jest taka, że mogą sobie na to pozwolić, bo według tego nauczyciela są jedną z najbardziej uprzywilejowanych narodowości, jeśli chodzi o naukę hiszpańskiego, razem z Włochami.

Dla osób wybierających się do Salamanki warto wiedzieć, że strefy tapas znajdują się w okolicach Plaza Mayor oraz w okolicy Calle Van Dyck. Bary koktajlowe znajdują się głównie w rejonie Gran Vía i na Calle Prior.

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE