2023-07-26 19:30:42 JPM redakcja1 K

Dlaczego 488 Golden Retrieverów zgromadziło się w Szkocji?

Co około 5 lat właściciele wraz ze swoimi pupilami podróżują do Guisachan w Highlands, aby świętować rocznicę odkrycia tej rasy. Tegoroczna edycja była do tej pory największa.

Źródło: nytimes.com

 

Jak brzmi dźwięk 488 szczekających golden retrieverów?

Wyobraź sobie poczucie bezsilności, jakie możesz poczuć, kiedy płacze czyjeś dziecko, a ty nie jesteś w stanie rozwiązać tego problemu. Następnie pomnóż to przez 488. Potem dodaj do tego ulewny deszcz i inwazję komarów.

Skąd ta kakofonia? Około godziny 16-tej, 13 lipca, psy zgromadziły się na szerokim trawniku przed ruinami Guisachan House w Szkockich Highlands, aby zrobić grupowe zdjęcie zlotu Guisachan 2023, swego rodzaju konwencji golden retrieverów, upamiętniającej rocznicę powstania tej rasy.

Aby zrobić zdjęcie, właściciele zostali poinstruowani, aby przywiązać swoje psy do pala wbitego w ziemię, a następnie na około 15 sekund oddalić się, aby fotograf Lynn Kipps mógł uchwycić tę machającą ogonami hordę.

Piętnaście sekund według czasu golden retrieverów to prawie wieczność i 488 psów wyraźnie uwierzyło, że zostały na zawsze porzucone i wpadły w panikę.

„Tricia, kochanie, jestem tutaj” – zawołała jedna z kobiet do swojej suczki, co spowodowało, że szczekanie znacznie się pogorszyło. W końcu, po tej wieczności, psie matki i ojcowie wrócili do swoich pociech, a porządek został przywrócony przez tsunami pieszczot i przysmaków.

Od czasu, gdy pierwsze zdjęcie zostało zrobione w 2001 roku, miłośnicy goldenów gromadzą się co około pięć lat, aby oddać hołd Dudleyowi Marjoribanksowi, później Lordowi Tweedmouthowi, który mieszkał wówczas w Guisachan House. Sir Dudley jest uznawany za odkrywcę rasy golden retrievera w 1868 roku, kiedy skrzyżował wavy-coated retrievera z tweed water spanielem. Chciał on stworzyć wytrwałego towarzysza myśliwego o pięknej głowie, kochającym usposobieniu i miękkich oczach, który uwielbiałby aportować. Okazało się, że obsesja na punkcie piłek tenisowych i tarzanie się w błocie również wchodziły w pakiet tej rasy.

Źródło: newsweek.com

 

Ludzie i ich psy podróżują z różnych zakątków świata, aby wziąć udział (psy nie muszą przechodzić kwarantanny, aby wjechać do Szkocji). W tym roku uczestnikami były delegacje z Irlandii, Bawarii, Szwajcarii, Czech, Stanów Zjednoczonych, Australii, Kanady i Chorwacji. Marta Farkas (43 lata) – „moje nazwisko oznacza wilka w moim języku” – podróżowała trzy dni z Wegier w towarzystwie swojego przyjaciela, golden retrievera oraz czterech cocker spanielów.

Wayne (69 lat) i Sharon (71 lat) McGrath, którzy od 40 lat hodują i wychowują goldeny, w tym roku nie przywieźli swoich psów, lecz podróżowali z Nowej Południowej Walii w Australii. McGrathowie przyjeżdżają do Guisachan od samego początku, kiedy w tym wydarzeniu uczestniczyło jedynie 30 golden retrieverów i marzenie. „Tak, jesteśmy trochę nudni” – powiedział pan McGrath.

Tegoroczny zlot był do tej pory największy. Miejsca zakwaterowania rezerwowane były już miesiące wcześniej, a uczestnicy skarżą się, że przywieźliby więcej psów, gdyby większość pensjonatów (B&B) i kempingów nie miała limitów do tylko dwóch zwierząt. Mój syn i ja zatrzymaliśmy się w Westward Bed and Breakfast w miejscowości Cannich, pięknej rustykalnej kamiennej chatce z tradycyjnymi szkockimi śniadaniami, tuż obok rezerwatu przyrody Glen Affric. Co ciekawe, nie było tam żadnych goldenów. To dlatego, że rezydent tego pensjonatu, mieszaniec teriera o imieniu Rass „nienawidzi ich” – powiedział Alistair Mann (57 lat), nasz gospodarz.

Co się robi po przyjeździe tutaj? Odbywają się tutaj pokazy myśliwskich psów oraz psie wystawy. Był też warsztat „jak się zachowywać na ringu wystawowym”. Dla ludzi organizowano konkurs rzutu haggisem. Momentem podróży do Lourdes dla wielu psów i ich właścicieli jest pozowanie przed mosiężnym posągiem golden retrievera w pobliskiej wiosce Tomich. Pamela Burns (55 lat) miała wyraz twarzy osoby odhaczającej punkt ze swojej bucket listy, kiedy pozowała tam ze swoimi psami, Captainem, Bearem i Gabbym.

Było wiele, wiele opinii. Susan Goodwin (74 lata) znana na arenie międzynarodowej hodowczyni i sędzia z Durham, Anglii, otwarcie martwiła się o ostatnią modę na ogony, które zakręcały się w górę, pulchność, która wyglądała uroczo, ale niekoniecznie była zdrowa oraz pewną krótkość nóg. „Jak to ująć delikatnie?” – powiedziała pani Goodwin. „Nie chcesz psa, który wygląda jak stolik kawowy. Psy o kształcie stolika na kawę nie nadają się do polowania”.

Wielu uczestników było hodowcami, ale niektórzy po prostu byli właścicielami zwierząt domowych lub wielbicielami golden retrieverów. Pewien mężczyzna, emerytowany londyński detektyw z policji, którego ostatni golden dopiero co zmarł, wyjaśnił to tak: „Jestem uzależniony i to tutaj przychodzę po swoją dawkę”.

To nie jest ciężkie do zrozumienia. Przyjechaliśmy tu, ponieważ tęskniłem za moim starym, dobrym, goldenem Montym, który w pysku miał zawsze trzy piłki.

Źródło: eu.usatoday.com

 

Wielu przyjeżdża po prostu, aby być na zdjęciu z psami zgromadzonymi przed ruinami domu. Tego roku, dwóch Amerykanów, którzy nie mogli przewieźć swoich psów samolotem, zamiast tego przyniosło kartonowe wycięcia psów ich naturalnej wielkości. Umieścili je z przodu na środku. „Musiałam im powiedzieć, że nie można ich wliczyć do sumy i jeśli chcieli, żeby ich psy były tam obecne, to postawili je gdzieś w środku stada” – powiedziała pani Kipps, fotografka.

Pomimo ogromnej popularności tej rasy, golden retrievery nigdy nie wygrały tytułu Best in Show ani na Westminster, ani na Crufts (największej i najbardziej prestiżowej wystawie psów w Wielkiej Brytanii). „To prawda: Goldeny nie są szykowne” – powiedziała Carol Henry (65 lat) sekretarz Golden Retriever Club of Scotland i główny organizator wydarzenia w Guisachan wraz z mężem, Tomem Gorrianem (68 lat).

Ale oczywiście, wykwintność nie jest najważniejsza (nawet jeśli będziemy szczerzy, inteligencja również nie). Chodzi o oczy. Chodzi o kępy sierści w domu i radość z obserwowania ich z czymś, czymkolwiek w ich pysku.

Przyniosłem ze sobą kopertę z prochami Montiego na zlot i kiedy nikt nie patrzył, rozsypałem je na terenie Guisachan House. Podejrzewam, że nie jest tam sam.

Autor:
Judith Newman | Tłumaczenie: Alicja Dymora

Żródło:
https://www.nytimes.com/2023/07/19/travel/scotland-golden-retrievers.html

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE