2023-06-23 19:10:58 JPM redakcja1 K

Lukratywny przemysł turystyczny wewnątrz wraku Titanica

Od dziesięcioleci turyści płacą za możliwość spojrzenia na wrak Titanica z podwodnej perspektywy. Istnieją jednak obawy natury etycznej dotyczące wpływu, jaki statki podwodne wywarły na niszczejący obiekt.

 

Potrzeba ośmiu godzin i 250 000 dolarów, aby dostać się do szczątków R.M.S. Titanic około 380 mil od wybrzeża St. John's w Nowej Fundlandii.

W niedzielę pięć osób wsiadło do łodzi podwodnej Titan, aby odbyć tę podróż. Statek stracił kontakt zaledwie po godzinie i 45 minutach ośmiodniowej wyprawy.

Pomimo niebezpieczeństwa związanego z podróżą około 12 500 stóp pod powierzchnią, była to okazja nie do odparcia – bardzo niewiele osób ma okazję zobaczyć Titanica na własne oczy.

Ponad sto lat po zatonięciu statku, zainteresowanie Titaniciem pozostaje nienasycone. Chociaż większość osób zaspokaja swoją ciekawość odwiedzając muzea, wystawy i stałe kolekcje na całym świecie poświęcone wrakowi, każdy, kto jest w stanie zapłacić za bilet, może zobaczyć go na własne oczy.

Pomimo obaw natury etycznej i niebezpieczeństwa dalszego uszkodzenia wraku, nurkowanie na Titanicu trwa już od ponad 20 lat. Oto, co musisz wiedzieć.

Pośpiech w poszukiwaniu wraku Titanica

Dopiero w 1985 r. ekspedycja kierowana przez wielkiego badacza National Geographic Roberta Ballarda i francuskiego oceanografa Jean-Louisa Michela odkryła ostatnie miejsce spoczynku Titanica.

Wkrótce potem Ballard zeznawał przed Kongresem Stanów Zjednoczonych, wzywając go do uznania wraku za pomnik morski. W lipcu 1986 r. Ballard umieścił na statku tablicę pamiątkową, prosząc o pozostawienie tego miejsca w nienaruszonym stanie, aby upamiętnić ponad 1500 osób, które tam zginęły.

Tak się jednak nie stało. Zamiast tego rozgorzała rywalizacja o to, kto będzie mógł odzyskać artefakty ze statku. Po części była to próba udokumentowania i zachowania artefaktów, ale także pęd do zysków ze sprzedaży artefaktów i publicznych wystaw.

Pierwsze oficjalne działania ratownicze zostały podjęte przez Titanic Ventures Limited Partnership (TVLP) i L'Institut Français de Recherche pour l'Exploitation de la Mer w 1987 roku, kiedy to zebrano i zakonserwowano około 1800 przedmiotów. W 1992 roku sąd federalny orzekł, że TVLP jest pierwszym i wyłącznym właścicielem Titanica – choć w kolejnych dziesięcioleciach firma naciskała na więcej.

Obecnie znana jako RMS Titanic Inc. firma przeprowadziła osiem ekspedycji na Titanica i sprzedała na aukcji ponad 5000 przedmiotów zabranych z tego miejsca, w tym biżuterię i fragment wielkich schodów statku.

Podczas gdy w sądzie toczyły się bitwy o prawa do zwiedzania i ratowania, wyprawy na Titanica trwały – dając początek niewielkiemu, ale drogiemu rynkowi turystycznemu.

Dekady turystyki na Titanicu

Naukowcy, ratownicy, a nawet filmowcy, tacy jak James Cameron, który wyreżyserował hitowy film Titanic z 1997 roku, odbyli niezliczone wycieczki do wraku. Turyści również mogli się tam wybrać za niemałe pieniądze.

W 1998 roku brytyjska firma Deep Ocean Expeditions była jedną z pierwszych, która sprzedała bilety dla publiczności w cenie 32 500 USD za sztukę, aby zobaczyć pozostałości Titanica. W 2012 roku lider ekspedycji Rob McCallum powiedział, że firma organizuje ostatnią rundę wycieczek po tym, jak 197 razy zeszła do wraku. Każda z ostatnich wypraw w 2012 roku trwała 12 dni i zabrała 20 pasażerów za 59 000 USD za jedną osobę.

Począwszy od 2002 roku, firma Bluefish z siedzibą w Los Angeles również prowadziła nurkowania na Titanicu, zabierając tylko osiem osób w ciągu następnych czterech lat. W 2012 roku firma ponownie zaczęła przyjmować rezerwacje, a bilety kosztowały 59 680 USD.

W 2019 r. londyńska firma Blue Marble sprzedaje bilety za 105 129 USD za osobę, co prawdopodobnie odpowiada skorygowanej wartości biletu pierwszej klasy w momencie zatonięcia. Blue Marble współpracował z OceanGate Expeditions – tą samą firmą, której statek zaginął w niedzielę – w celu prowadzenia wycieczek.

OceanGate przeprowadziła udane wyprawy w 2021 i 2022 roku i ma zaplanowanych 18 nurkowań do 2023 roku.

Ochrona Titanica

Ale jaki wpływ mają te wycieczki na 111-letni statek?

Titanic został znacznie uszkodzony podczas zderzenia z dnem morskim, a bakterie żywiące się żelazem powoli pożerają to, co pozostało. Niecałą dekadę po odnalezieniu wraku zauważono szybkie pogarszanie się jego stanu. W 2019 r. nurkowanie potwierdziło, że ogromne części statku zapadają się.

Dziś okoliczne miejsce jest zaśmiecone śmieciami, w tym butelkami po piwie i napojach gazowanych, ciężarkami, łańcuchami i sieciami ładunkowymi z działań ratowniczych. Odwiedzający zaśmiecili również ten obszar tablicami pamiątkowymi i pomnikami. W 2001 roku pewna para wzięła nawet ślub w łodzi podwodnej spoczywającej na dziobie Titanica.

Nawet jeśli statki podwodne nie mają zamiaru dotykać wraku, mogą jeszcze bardziej uszkodzić statek. Jedna z ekspedycji podobno zderzyła się z Titanicem i pominęła informacje o spowodowanych przez siebie uszkodzeniach.

Trwają próby ochrony wraku. Ponieważ znajduje się on na wodach międzynarodowych, kwalifikuje się do podstawowej ochrony na mocy Konwencji UNESCO w sprawie ochrony podwodnego dziedzictwa kulturowego, która została przyznana w 2012 roku. W 2020 r. Wielka Brytania i Stany Zjednoczone zgodziły się współpracować w celu przyznawania lub odmawiania licencji osobom wchodzącym i zabierającym artefakty z tego miejsca.

Dział: Turystycznie

Autor:
Allie Yang | Tłumaczenie: Wojciech Rzeszut

Źródło:
https://www.nationalgeographic.com/history/article/titanic-tourism

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się