Należy wyjaśnić podział obowiązków
Coraz więcej akcji ratunkowych stawia Czerwony Krzyż pod presją. Organizacja zwraca się teraz do władz i branży turystycznej o podjęcie działań. Rok 2016 był rekordowy dla Czerwonego Krzyża. Wolontariusze z korpusu pomocy organizacji odpowiedzieli na wezwania 1641 razy w ciągu roku, w porównaniu do 984 wezwań w 2015 roku. To wzrost o 60%.
Zdjęcie: Juliane Kravik
- Obserwujemy ogromny wzrost liczby zleceń. Coraz więcej turystów chce wyjechać na łono Norwegii, a jednocześnie widzimy, że są oni źle przygotowani - mówi Bernt Apeland, sekretarz generalny Czerwonego Krzyża.
Trolltunga w Hordaland wyróżnia się jako miejsce z największą liczbą akcji ratunkowych. Romsdalseggen i Besseggen również odnotowują wzrost.
Wymaga wyjaśnienia podziału obowiązków
Czerwony Krzyż uważa, że za rosnącą liczbą turystów w norweskim domu górskim powinna iść lepsza współpraca. Organizacja wzywa teraz do fundamentalnego wyjaśnienia podziału obowiązków.
- Dzisiaj istnieją różne opinie na temat tego, kto jest przede wszystkim odpowiedzialny za prace prewencyjne związane z turystyką i bezpieczeństwem, dlatego prosimy władze o wyjaśnienie tej kwestii - mówi Apeland.
Wolontariusze Czerwonego Krzyża pracują za darmo i wykorzystują swój czas wolny i czas pracy na pomoc innym. Czerwony Krzyż obawia się, że jeśli liczba ratowników będzie rosła, ochotnicy nie będą już w stanie się utrzymać.
- Nasze zespoły wolontariuszy są już wyczerpane i musimy lepiej współpracować z innymi członkami, abyśmy mogli utrzymać dobrą akcję pomocy.
Informacja jest ważna
Sekretarz stanu Thor Kleppen Sættem z Departamentu Sprawiedliwości i Gotowości na Kryzysy mówi, że współpraca między wolontariuszami a władzami publicznymi jest dziś dobra.
- Wiemy, że wiele osób ma duże obciążenia pracą i że wykonywanie swojej pracy przez korpus pomocy jest kosztowne. Władze dużo przeznaczają na ratownictwo, ale zobaczymy, czy w przyszłości trzeba będzie więcej inwestować. Staje się to ważne w miarę wzrostu potrzeb, - mówi Sættem.
Według sekretarza stanu potrzebne są lepsze informacje.
- Niezmiernie ważne jest dla nas, aby branża podróżnicza i turystyczna wzięła na siebie odpowiedzialność i zapewniła szerzenie wiedzy o tym, co to znaczy podróżować w norweskiej przyrodzie. Najgorsze byłoby, gdybyśmy doświadczyli poważnych wypadków w górskim domu. To nie będzie dobra reklama dla turystów.
Płacą pracodawcy
Czerwony Krzyż nie dysponuje danymi, ile kosztowała akcja ratownicza w 2016 roku. Jednak jasne jest, kto wziął większość rachunku.
- Biznes i branża turystyczna muszą dostarczać wielu informacji, a następnie władze muszą zrobić, co do nich należy, aby pracodawcy nie ponieśli szkody, gdy zwalniają swoich pracowników na misje ratunkowe, - mówi Apeland.
- Bo dziś jest wielu pracodawców, którzy ponoszą koszty akcji ratunkowych. Wsparcie pracodawców może być ważnym wsparciem w nadchodzących latach.
Dział: Turystycznie
Autor:
Line Fosser Vogt, Juliane Kravik | Tłumaczenie: Anastasia Savicka
Źródło:
https://www.nrk.no/innlandet/krever-avklaring-om-ansvarsfordeling-1.13360161