Odwołanie lotu przez BA w ostatniej chwili zwiększyło koszt naszej podróży poślubnej o 690 funtów

Zdjęcie: SOPA Images Limited/Alamy

Mam trudności z uzyskaniem zwrotu pieniędzy od British Airways po tym, jak odwołano nasz lot do Japonii z 14-godzinnym wyprzedzeniem. Nie zaoferowano nam alternatywnego lotu, a gdy otrzymaliśmy powiadomienie, infolinia BA była już zamknięta. Musieliśmy, więc kupić nowe bilety u innego przewoźnika. W Japonii ponieśliśmy również 125 funtów opłat roamingowych, dzwoniąc do BA, aby upewnić się, że nie anulują naszych biletów powrotnych.

Po powrocie zażądałem od BA zwrotu 566 funtów różnicy w cenie między nowymi a anulowanymi lotami oraz wypłaty 520 funtów odszkodowania należnego każdemu z nas zgodnie z przepisami linii lotniczych. Przez kilka tygodni nic nie słyszałem i powiedziano mi, że moja skarga nie może być eskalowana przed upływem 90 dni. Ostatecznie po 16 tygodniach otrzymałem odpowiedź, w której zaoferowano mi jedynie zwrot kosztów roamingu.

Ustawowe odszkodowanie zaoferowano mi dopiero po ponownym złożeniu skargi. W dalszym ciągu odmawiali nam zwrotu różnicy w cenie biletów lotniczych, mimo że przyznali, że są ,,zaniepokojeni" faktem, że sami nie byli w stanie zmienić nam rezerwacji.

LOB, Londyn

Wydaje się mało prawdopodobne, że jestem jedyną osobą, która znalazła się w takiej sytuacji. Linie lotnicze są zobowiązane do zaoferowania zwrotu kosztów lub zmiany rezerwacji, w razie potrzeby na innego przewoźnika, gdy lot zostanie odwołany z krótkim wyprzedzeniem. Twierdzisz jednak, że w portalu rezerwacyjnym nie było żadnych opcji i nie mogłeś zadzwonić, ponieważ infolinie były zamykane o 20:00. W powiadomieniu o odwołaniu nie wspomniano też o należnym odszkodowaniu.

BA twierdzi, że to z Twojej winy poniosłeś koszty nowego lotu, ponieważ nie zadzwoniłeś. Twierdzi, że w wiadomości e-mail z informacją o odwołaniu lotu podał numer całodobowej infolinii.

Tak jednak nie jest. W e-mailu, który widziałem, podano po prostu link do linii obsługi klienta, które są zamykane o 20:00.

Z zadziwiającą beztroską, w odpowiedzi odrzucającej Twoją reklamację stwierdzono, że Twoja opinia ,,przyczyniła się" do poprawy obsługi klienta i wyrażono nadzieję, że ponownie dokonasz rezerwacji w BA. W końcu, sześć miesięcy po podróży i dwa miesiące po tym, jak zacząłem nękać BA, firma zwróciła mi 566 funtów.

CS z Chilton, Buckinghamshire, również została uziemiona i pozbawiona pieniędzy przez BA. ,,Wygląda na to, że w systemie BA jest czarny znak na moim nazwisku i pomimo tego, że moje rezerwacje wyglądają w porządku, nie pozwalają mi się odprawić" - pisze.

,,Niedawno nie mogłam wejść na pokład samolotu lecącego do Edynburga na wesele, chociaż mój mąż, którego bilet był na tej samej rezerwacji, mógł polecieć. Musiałam zapłacić za inny lot z innego lotniska, co unieważniło mój powrót, więc musiałam kupić nowy bilet od BA, aby wrócić do domu.”

,,System nie rozpoznał mojej rezerwacji również podczas tej podróży, a także podczas innej podróży, którą odbyłam do Genewy, chociaż w obu przypadkach personel odprawy był w stanie rozwiązać ten problem na czas. Poprosiłam BA o zwrot kosztów w wysokości 457 funtów, ale firma wysyła tylko automatyczne wiadomości z informacją, że nie pojawiłam się na pokładzie".

BA najpierw poinformowało mnie, że wystawiłaś obciążenie zwrotne za pośrednictwem swojego banku za rezerwację w Edynburgu, co unieważniło twój bilet.

Ty twierdzisz, że nic takiego nie zrobiłaś. W tym momencie BA zmieniło swoją wersję i zrzuciło winę na fakt, że ty i twój mąż awansowaliście do klasy biznes, co spowodowało, że twój bilet (ale nie jego) ,,wypadł z systemu".

To wyjaśnienie również wydaje się mało prawdopodobne, ale BA się go trzyma. Przynajmniej zwróciła teraz dodatkowe koszty i dodała gest dobrej woli.