„Okropność”: Wzrost w turystyce podsyca lokalne napięcia w mieście w Lake District

Bowness-on-Windermere, cel wycieczek turystycznych od XIX wieku, zyskało na popularności w ostatnich latach. Zdjęcie: Christopher Thomond

Nawet w popołudnie w środku tygodnia, pod sam koniec lata, Bowness-on-Windermere tętni życiem; przed miejscowymi pubami i barami klienci sączą piwo i wino musujące, ciesząc się ciepłym, wrześniowym słońcem. To kumbryjskie miasto jest celem wycieczek turystycznych od XIX wieku, jednak w ostatnich latach zyskało na popularności. Według Visit Britain rejsy po jeziorze Windermere, które wyruszają z Bowness były ósmą najpopularniejszą płatną atrakcją turystyczną w Anglii w ubiegłym roku, a w 2022 przyciągnęły więcej turystów niż Stonehenge, Zamek Windsor i Katedra św. Pawła w Londynie. Jednakże nieustanna popularność miasta jest źródłem napięć wśród mieszkańców, w tym wielu osób starszych, którzy mówią, że zmagają się z coraz większą liczbą odwiedzających, większym hałasem w nocy, i wzmożoną przestępczością na ulicach, jak również utratą lokalnych udogodnień, takich jak sklepy spożywcze. Obecnie, policja w Kumbrii wyraża zaniepokojenie rozwojem nocnej gospodarki miasta, sprzeciwiając się planom przekształcenia pensjonatu Laurel Cottage, stojącego w samym sercu Bowness, w bar. „W ciągu ostatnich pięciu do dziesięciu lat to niewielkie miasto doświadczyło znacznego wzrostu w liczbie lokali z licencją na sprzedaż alkoholu, w postaci barów i tym podobnych”, stwierdził w oświadczeniu reprezentant policji w Kumbrii. „Nie bez powodu nastąpił wzrost w liczbie zgłoszeń o antyspołecznym zachowaniu i przestępstw z użyciem przemocy”. Według danych policji, w 2021 komisariat w Windermere interweniował w sprawie 268 przestępstw z użyciem przemocy i wykroczeń przeciwko porządkowi publicznemu; w 2023 ta liczba wzrosła do 334. Policja w Kumbrii powiedziała, że „duża część z tych przestępstw i wykroczeń wydarzyła się w licencjonowanych lokalach Bowness”. Obawy policji są podzielane przez wielu mieszkańców. Niektórzy mówią, że miasto stało się popularne jako miejsce wieczorów panieńskich i kawalerskich, gdzie w przeszłości było kierunkiem preferowanym przez wędrowców górskich i emerytów na wycieczkach autokarowych. „Ten rok był okropny, po prostu nie mogliśmy sobie poradzić”, powiedziała 50-letnia Sarah Redmayne. „Było za dużo ludzi, to było koszmarne.”Zauważyła wzrost przestępczości w Bowness – w szczególności bijatyk. W weekendy niektóre bary miały ochronę. „Nie jesteśmy w Manchesterze czy Londynie, prawda?”, powiedziała. „Powinniśmy być tą małą, starą wioską”. „Mamy wystarczającą liczbę barów”, powiedziała 74-letnia Jane Skellam. „Słyszę hałasy z tyłu mojego domu aż do trzeciej nad ranem, szczególnie w soboty. Nie chcę baru (w Laurel Cottage)”.

Mieszkanka Bowness, Jane Skellam: „Mamy wystarczającą liczbę barów”. Zdjęcie: Christopher Thomond//The Guardian

Jednakże nie wszyscy są przeciwni planom przekształcenia budynku. Lake District opiera się na gospodarce turystycznej i niektórzy uważają, że należy wspierać te nowe otwarcia. „Byłem tutaj z żoną i małym w [ostatnią] sobotę i świetnie spędziliśmy czas”, powiedział Jack, 32-letni ogrodnik, który mieszka w pobliskim Kendal. „Poszliśmy do pubu, zjedliśmy coś i byliśmy tu do około ósmej, dziewiątej. Złapaliśmy ostatni pociąg do domu, był wypchany po brzegi, ale nie widzieliśmy żadnego antyspołecznego zachowania”. „Nie ma żadnego problemu”, dodał. „Uważam, że to jest świetne. Myślę, że potrzebujemy więcej takich rzeczy, żeby przyciągnąć ludzi do Lakes. Osoby, które tu przyjeżdżają robią to, żeby dobrze się bawić, zrelaksować, nacieszyć widokami… A później skorzystać z barów i posiłków”.

Seby Mandea przed Andreea’s Sweets. Zdjęcie: Christopher Thomond/The Guardian

35-letni Seby Mandea pochodzi z Rumunii, ale mieszkał w pobliskim Windermere przez siedem lat i prowadzi firmę Andrees’s Sweets w Bowness. Powiedział, że na lokalnych stronach mediów społecznościowych widzi mieszkańców sprzeciwiających się za każdym razem, kiedy otwierają się nowe bary i restauracje. Stwierdził, że w mieście jest teraz wiele firm z branży hotelarskiej. Ale, dodał, nigdy nie widział problemów. „Myślę, że Lakes jest najmniej niebezpiecznym miejscem”, oznajmił. „Jest cicho, jest miło. W słoneczne dni wszystko lśni, błyszczy”. „Jest bezpieczniejsze”, dodał. „Mieszkałem w Preston i nie było jak tutaj. Lakes jest czymś wyjątkowym”.

Pensjonat Laurel Cottage. Zdjęcie: Christopher Thomond/The Guardian

Stephen Wilson, z Bowness Bay Investments Ltd, firmy stojącej za planami zmienienia Laurel Cottage, oznajmił, że ich celem było zostanie „przyjemnym, niewyróżniającym się, tradycyjnym pubem”. Chatka, powiedział, była już zarejestrowana, więc „nie dodajemy więcej lokali z licencją do okolicy”, dodając, że wszystkie istniejące bary firmy są odpowiednio kontrolowane, posiadają monitoring i skuteczny program nadzoru pubów. Problemem jest ilość pracy jaką miała policja w Kumbrii, a gdy dochodzi do incydentów „nigdy nie ma tu policji”. „Bowness zawsze było, od czasów wiktoriańskich, miejscowością turystyczną” powiedział Wilson. „Mamy łodzie na jeziorze, fantastyczne widoki. Zaletą miasta jest to, że jest to bardzo centralne miejsce”. „Zostajesz tutaj, chodzisz do wszelkiego rodzaju restauracji, różnych barów, kawiarni, a później jedziesz 10 minut do dowolnego miejsca, w którym chcesz iść pieszo. To świetna baza wypadowa Kumbrii”. „Otrzymaliśmy wniosek o pozwolenie na zmianę przeznaczenia części pensjonatu Laurel Cottage na bar/zakład gastronomiczny wraz z powiązanymi pracami remontowymi,” powiedział rzecznik Lake District National Park Authority. „Komisariat w Kumbrii skomentował to, wyrażając poważne obawy dotyczące wpływu kolejnych licencjonowanych lokali na tym obszarze na policję. System planowania działa niezależnie od systemu licencjonowania. Weźmiemy pod uwagę opinię policji w Kumbrii w naszej ocenie bieżącego wniosku o pozwolenie na budowę. 

• Ten artykuł został skorygowany 20 września 2024. Wcześniejsza wersja podawała, że według Visit Britain, rejsy po jeziorze Windermere, które wyruszają z Bowness były ósmą najpopularniejszą płatną atrakcją turystyczną w Zjednoczonym Królestwie w ubiegłym roku; powinno podawać, że w Anglii.