15.05.2025 JPM Redakcja

Podróżujesz na Maltę? O czym nie zawsze mówią przewodniki

Najmniejsze państwo Unii Europejskiej to zaskakująca wyspa, której atrakcje turystyczne nie znajdują się tam, gdzie byśmy się ich spodziewali

Zdjęcie: Freepik

 

Dziewczyna w prześwitujących, jasno-zielonych legginsach mija dwie młode dziewczyny z Orientu, ubrane w barwne chusty. Taka jest właśnie Malta, tłoczna i kolorowa. Spacerują one po obrzeżach St. Julian’s, modnego, wielokulturowego miasta przylegającego do Valletty. Spacerowicze kierują się w stronę malutkiej, sztucznej plaży z szarego żwiru i niedopałków papierosów, które tylko sporadyczny deszcz zmywa do morza. To Zatoka Świętego Jerzego. Pływacy mieszają się tutaj z daïssas – małymi, maltańskimi, kolorowymi łódkami – oraz z jachtami dyskretnych miliarderów, którzy zarzucili kotwicę kilkadziesiąt metrów od brzegu. Ale nic nie szkodzi! Przewodniki turystyczne obiecują piękne plaże w innych częściach wyspy.

Kierunek: Mellieħa, na północy, pół godziny jazdy samochodem. Wspaniała Mellieħa góruje nad zatoką dzięki swojemu architektonicznemu pięknu. Poniżej znajduje się „Mellieħa Bay, maltańska Malibu Beach, długa piaszczysta plaża pełna ludzi, przepełniona latem, luksusowy nadmorski kurort” – zapewniają autorzy słynnego przewodnika, którego okładkę zdobi podróżnik z plecakiem. Plaża o długości kilkuset metrów rozciąga się monotonnie wzdłuż ruchliwej drogi. Mellieħa Bay jest bezosobowa i mało wciągająca. Czy korzystanie z uroków plaży na Malcie to misja niemożliwa?

Baseny

Lokalne biura podróży obiecują niezwykłe doświadczenie w pobliżu wyspy Comino, odkrycie słynnej „Błękitnej Laguny”. Woda jest tam krystalicznie czysta. Zatoczka ostrych skał jest urzekająca. Cumuje tutaj około trzydziestu łodzi wycieczkowych i kilka promów. Między statkami pływają krzepcy Słowianie. Pozostali turyści obserwują ich ze skał, bo nie ma plaży. I jest to nieprawdą, że można kąpać się już wiosną. W maju, woda jest chłodna. Wybierz raczej basen hotelowy lub wynajmij łódkę, aby popływać w jednej z dziesiątek zatoczek, do których nie dostaniesz się w inny sposób.

Powstająca Wieża Babel

Zdjęcia w przewodnikach są urzekające, lecz często mijają się z rzeczywistością. Lepiej przeczytaj „Times of Malta” by poczuć codzienność, życie Maltańczyków i lokalne festiwale. Bo choć Malta skrywa bajkowe miejsca (tak, naprawdę) i bajkowe zabytki, nie każdemu przypadnie do gustu. To skała o długości 27 km i szerokości 14km, z największą gęstością zaludnienia na kilometr kwadratowy w Europie. Nie zapominaj o tym. Zaleta? Wszystko jest blisko. Nie rezerwuj noclegów w wielu różnych miejscach. Bolt, Uber czy Ecabs za około 20 euro przewiozą się przez cały kraj, z północy na południe. Wybierz tę formę transportu zamiast zawodnych autobusów publicznych. Bez martwienia się o ruch lewostronny, pozostałość po brytyjskiej kolonizacji.

Po tych wszystkich przygodach dopada nas głód. Na początek Pastizzi, solidne wypieki nadziewane ricottą. Albo danie narodowe, czyli Fenek (królik), oraz oczywiście miecznik. Wszystko to popijane lekkimi i przyjemnymi winami maltańskimi, takimi jak Medina. Porcje są obfite, podobnie jak wpływy kuchni brytyjskiej. Może to przez bliskość morza, ale ośmiornice i małże zawsze są bliskie utonięcia… w sosie pomidorowym. Prawdziwa maltańska kuchnia jest trudna do znalezienia. Została przyćmiona przez mnóstwo knajp serwujących burgery, pizzę i makarony. Maltańczycy oddali swoje fartuchy. Jedzeniem i obsługą zajmują się Hindusi, Pakistańczycy i Nepalczycy, otrzymujący w najlepszym wypadku minimalną krajową. Nie zawsze są przeszkoleni oraz są tak zawstydzeni, że udziela się to także klientowi. Bo Malta jest powstającą Wieżą Babel. Z 11 000 obcokrajowców w 2012 roku, Malta liczy teraz 150 000 cudzoziemców na 542 000 mieszkańców.

Raj taniej, wielokulturowej turystyki

Ponad trzy miliony podróżnych odwiedziło wyspę Rycerzy Maltańskich w 2023 roku, w porównaniu z milionem 2004 roku. Ten malutki kraj nie jest już przygodą rodem z Corto Maltese. Ci, którzy poznali Maltę dwadzieścia lat temu, dziś jej nie rozpoznają w tym raju dla taniej, wielokulturowej turystyki.

Dziesiątki tysięcy młodych Europejczyków przyjeżdża tu uczyć się angielskiego, bardziej przypominającego ten z Yasser Arafat niż z Oksfordu. A Maltańczycy? Są sympatyczni, jeśli mamy okazje ich spotkać, bo od Valletty po Mdinę wszystkie usługi zostały zlecone migrantom. Malta straciła swoją tożsamość. A jest to dopiero początek, bo kraj stawia wszystko na turystykę.

Mimo tłumów turystów, panuje tutaj spokojna atmosfera. Bez stresu. Naciąganie na rachunku należy do rzadkości. Ta niewielka śródziemnomorska wyspa jest osobliwa. Nie powinniśmy patrzeć na maltańskie wyspy w sposób czarno-biały, ponieważ istnieją wspaniałe miejsca, takie jak Valletta, Victoria czy Marsaxlokk. Tak, Malta jest piękną wyspą, ale bardziej ze względu na zabytki, starożytne miejsca, złote paszporty i ulgi podatkowe, niż plaże i autentyczność. Filmowcy nie pomylili się i wykorzystali te wszystkie aspekty. Nakręcono tutaj Gladiatora, Midnight Express i Hrabiego Monte Christo z Gérardem Depardieu. Jedźcie szybko na Maltę. Przyjrzyjcie się dobrze. Malta szybko się zmienia.

Dział: Turystycznie

Autor:
Ludovic Hirtzmann | Tłumaczenie: Patrycja Rejniak — praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
https://www.lefigaro.fr/voyages/guides/vous-voyagez-a-malte-ce-que-les-guides-ne-vous-disent-pas-toujours-20240703

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.