Polka pozywa norweskie linie lotnicze po incydencie z psem

Norweskie linie lotnicze pozwane przez Polkę. Fot. Paul Kleiven / NTB

„Skarga kobiety została rozpatrzona pozytywnie przez Aircraft Complaints Board, ale linie Norwegian nie zgadzają się z tym wnioskiem i kobieta podjęła kroki prawne.” – pisze ”Finansavisen”

„Incydent miał miejsce w marcu tego roku. Kobieta leciała z Warszawy do Oslo w grudniu z małym psem w torbie przeznaczonej do podróżowania z psem. Linie Norwegian nie widziały powodu, by na to reagować.”– pisze Finansavisen. Kiedy jednak wracała do domu, do stolicy Polski, linie Norwegian  stwierdziły, że torby z psem nie można zamknąć i odmówił jej lotu. Następnie kobieta musiała zapłacić 5000 koron norweskich za lot inną linią lotniczą, która przyjęła ten sam bagaż.

Komisja ds. skarg lotniczych uznała, że kobiecie przysługuje zwrot kosztów nowego biletu oraz 400 euro standardowego unijnego odszkodowania. Silje Glorvigen, doradca ds. komunikacji w firmie Norwegian, powiedziała, że” firma przeprasza za sposób, w jaki potraktowano kobietę, ale zasadniczo nie zgadza się z tą sprawą”. - „Torba klientki nie mogła być prawidłowo zamknięta i dlatego nie została zatwierdzona przez pracowników lotniska. Klatki oraz inne torby do transportowania zwierząt muszą być dobrze zabezpieczone i nie możemy ryzykować, że zwierzę wymknie się z klatki i będzie swobodnie biegać po kabinie samolotu” – mówi w wywiadzie do gazety.