Przesmyk Północno-Zachodni

Ostatnio lód Arktyki topnieje w bardzo silnym tempie i eksperci klimatyczni sądzą, że w najbliższej przyszłości droga wodna może otworzyć się dla statków.

Kanadyjscy klimatolodzy przewidują, że w ciągu najbliższej dekady lub dwóch szlak może się dostępny w miesiącach letnich. Jednym z głównych problemów do pokonania są tzw. pokrywy wielostopniowe, stałe warstwy lodu, które zamiast pojawiać się i zanikać co roku, są obecne cały czas.

Z drugiej strony, aby przepłynąć przez Przesmyk Północno-Zachodni potrzebne będą silniejsze statki, które będą w stanie rozbić pływające wokół nich tafle lodu. Zamiast inwestować duże pieniądze w takie statki, wiele firm nadal będzie korzystać z Kanału Panamskiego, aby dostarczyć swoje towary z jednej strony amerykańskiego wybrzeża na drugą.

Jednak nawet jeśli lodołamaczom uda się utrzymać przez dłuższy czas otwarte Przejście Północno-Zachodnie, to żegluga wokół licznych wysp w kanadyjskiej Arktyce zajmie normalnym statkom towarowym znacznie więcej czasu. Kolejnym problemem dla żeglugi jest fakt, że wiele części Oceanu Arktycznego i północnego regionu polarnego nie posiada dokładnych map. Większość map pochodzi z dziewiętnastowiecznych wypraw.

Eksperci sugerują, że istnieje kilka alternatywnych przejść, które mogą okazać się bardziej dogodne niż Przesmyk Północno-Zachodni. Jednym z nich jest tzw. Przesmyk Północno-Wschodni, droga wodna wzdłuż północnego wybrzeża Rosji. Nie ma tam wysp, przez które trzeba omijać, a warunki klimatyczne są czasem lepsze niż w Kanadzie. Już teraz szlak jest otwarty przez dwa miesiące w roku.

W dłuższej perspektywie globalne ocieplenie może spowodować, że w miesiącach letnich lód arktyczny całkowicie zniknie, co umożliwi żeglugę bezpośrednią przez biegun północny.

Eksperci od energii uważają, że pod rozległymi arktycznymi płatami lodu znajdują się złoża ropy i gazu. Jeśli mają rację, to w najbliższej przyszłości mogą rozpocząć się poszukiwania i eksploatacja takich pól, co uczyni nową drogę morską bardzo prawdopodobną.