2024-04-16 14:57:46 JPM redakcja1 K

Ta samotna podróżniczka przejechała z Londynu do Lagos małym samochodem

Dorastająca w Londynie twórczyni internetowa Pelumi Nubi 24 stycznia wyruszyła w samotną podróż ze stolicy Wielkiej Brytanii do Lagos w Nigerii swoim ukochanym fioletowym Peugeotem 107.

Twórczyni internetowa Pelumi Nubi, widziana w Maroku, spędziła ponad dwa miesiące, jadąc ze stolicy Wielkiej Brytanii do Lagos w Nigerii. Zdjęcie: Pelumi Nubi.

Ponad dwa miesiące i przerażający wypadek samochodowy później, 29-latka otrzymała ciepłe powitanie, gdy przybyła do największego miasta Afryki Zachodniej w niedzielę po podróży przez około 17 krajów, w tym Francję, Maroko, Senegal i Sierra Leone.

„To była niesamowita przygoda, pełna pięknych niespodzianek” – mówi w oświadczeniu na krótko przed zakończeniem epickiej podróży.

Nubi, która urodziła się w Lagos, wyjaśnia, że od dawna jej celem było „pokazanie, że podróżowanie może być łatwe, bezpieczne i wykonalne”, szczególnie dla czarnoskórych kobiet podróżujących samotnie, takich jak ona.

Niesamowita przygoda

Po zapoznaniu się z historią Kunle Adeyanju, Nigeryjczyka, który przejechał z Londynu do Lagos na rowerze, zaczęła sprawdzać, czy jakiekolwiek czarnoskóre kobiety próbowały odbyć tę podróż samochodem i nie mogła znaleźć żadnych zapisów na ten temat.

Ta konkretna trasa była bardzo osobista dla Nubi, ponieważ chciała połączyć dwa miejsca, które uważała za dom.

„Za każdym razem, gdy wracałam do domu, po prostu przelatywałam nad tymi miejscami” – mówi CNN Travel, wyjaśniając, że chociaż podróżowała do około 80 krajów, „nie zwiedzała zbyt wiele” w innych częściach Afryki Zachodniej i była ciekawa zobaczyć więcej.

Podczas gdy Nubi wcześniej wybrała się w podróż po Namibii samochodem z napędem na cztery koła i podróżowała z Ghany do Lagos i z powrotem transportem publicznym, jej doświadczenie w podróżach lądowych było stosunkowo ograniczone. W 2023 roku pojechała samochodem nad Lago di Como we Włoszech w ramach „jazdy próbnej”.

„To jest o wiele większe, jeśli chodzi o podróże międzykontynentalne” – dodaje.

Chociaż samochody z napędem na cztery koła są zwykle wybierane do podróży lądowych, Nubi wyjaśnia, że ponieważ wiedziała, że podróż do Lagos będzie bardzo kosztowna, nie wydawało jej się logiczne, aby wydawać jeszcze więcej pieniędzy na nowy samochód.

Ostatecznie zdecydowała się skorzystać z jej niezawodnego auta, które miała od pięciu lat.

„[Pomyślałam:] „Mam samochód, po co mam kupować kolejny, z którym nie jestem obeznana?”. Więc po prostu to zrobiłam” – mówi.

Aby upewnić się, że jej pojazd będzie odpowiedni na 10 000-kilometrową podróż, Nubi specjalnie go zmodyfikowała, dodając do środka łóżko i kuchnię.

„Próba zmieszczenia wszystkiego w Peugeocie 107 zajęła około miesiąca” – mówi.

Po około roku przygotowań do podróży wyruszyła z Londynu pod koniec stycznia, kierując się do Francji, Hiszpanii, a następnie Maroka.

„Kiedy dotarłam do Maroka, dosłownie rozpłakałam się” – mówi Nubi. „I to nie było ze smutku. To było po prostu przytłaczające uczucie [uświadomienia sobie,] wow, zbyt skomplikowałam ten proces w mojej głowie. Naprawdę myślałam, że to będzie trudniejsze niż faktycznie było. I to sprawiło, że zaczęłam się zastanawiać, co jeszcze w moim życiu sama sobie skomplikowałam”.

Przerażające komplikacje

Z Maroka, Nubi przejechała przez pustynię Sahara – uważaną za największą gorącą pustynię na świecie – do Mauretanii i mówi, że to doświadczenie nie było takie, jak myślała.

„Myślałam, że [Sahara] będzie po prostu jak wielka wydma, ale to było całe miasto” – mówi. „To była jedna z najlepszych tras, jakie przejechałam”.

Po dotarciu do Mauretanii Nubi kontynuowała podróż do Senegalu, a następnie do Gambii, Gwinei Bissau, Gwinei, Sierra Leone, Liberii i Ghany.

Podróż nie obyła się jednak bez wyzwań, z których niektóre były poważniejsze od innych.

Po opóźnieniu na granicy przy wjeździe na Wybrzeże Kości Słoniowej Nubi uderzyła w zaparkowaną ciężarówkę podczas jazdy w nocy.

„To było zdecydowanie przerażające” – mówi. „Ciężarówka była zaparkowana na środku drogi. Nie miała świateł awaryjnych. Wpadłam w poślizg. Nigdy w życiu nie miałam wypadku, więc pomyślałam: „Co się właśnie stało?””.

Na szczęście nie odniosła obrażeń podczas kolizji, ale jej pojazd został poważnie uszkodzony.

Chociaż rozważała ukończenie podróży innym samochodem, Nubi ostatecznie zdecydowała się poczekać, aż jej Peugeot, któremu nadano przydomek „Lumi”, zostanie naprawiony i kontynuować z nim podróż do końca.

„Po prostu łączyła nas więź” – mówi. „Widziała mnie w najtrudniejsze dni. Płakałam przy niej. W niej krzyczałam z radości”.

Wypadek opóźnił przybycie Nubi do Lagos, podobnie jak różne opóźnienia na granicach, w tym 48-godzinne oczekiwanie na wjazd do Liberii, których doświadczyła po drodze.

„Granice były trudniejsze niż wypadek” – opowiada. „Dzięki Bogu nie zostałam ranna w wypadku, ale granice były po prostu rozdzierające serce pod względem braku swobody przemieszczania się na kontynencie afrykańskim”.

Po opuszczeniu Wybrzeża Kości Słoniowej Nubi udała się do Togo, a następnie Beninu, zanim dotarła do miejsca docelowego, Lagos w Nigerii 7 kwietnia.

Choć podróż była dla niej niezwykle ekscytująca, Nubi przyznaje, że czasami czuła się samotna.

„Tak, poznajesz nowych ludzi, ale tęsknisz za gotowaniem swojej mamy i swoim łóżkiem” – mówi.

Szersza perspektywa

Nubi, która relacjonowała swoją podróż na Instagramie i YouTube, była przytłoczona wsparciem, jakie otrzymała przez cały czas i mówi, że jej społeczność internetowa podtrzymywała ją na duchu w najtrudniejszych chwilach.

Tłumaczy: „To była samotna podróż, ale tak naprawdę przekroczyła moje wyobrażenia. A po wypadku czułam, że nie może się tak skończyć. Było tak wiele osób, które jechały razem ze mną”.

Nauczyciele kontaktowali się z Nubi, aby powiedzieć jej, że ich uczniowie uważnie śledzili jej podróż, a rodzice wysyłali jej wspierające wiadomości od swoich dzieci.

„Zaangażowanie społeczeństwa i ludzi, którzy mnie wspierali, było po prostu niesamowite” – mówi Nubi, która na początku podróży nawiązała współpracę z amerykańską firmą Osprey. „Niesamowite, niesamowite wspomnienia, których nie mogłabym kupić ani wycenić”.

Skupiając się na Afryce Zachodniej, Nubi ma nadzieję pomóc „zmienić narrację” w sposobie postrzegania tego regionu na całym świecie i była podekscytowana możliwością zaprezentowania takich miejsc jak Bazylika Matki Bożej Królowej Pokoju w Jamusukro na Wybrzeżu Kości Słoniowej, uważana za największy kościół na świecie.

„Pod względem miejsca na wakacje jest to wykonalne. Jest rentowność. Nie chodzi tylko o upały i kolejki, ale także o zmianę narracji na całym świecie”.

Jeśli chodzi o jej plany na przyszłość, rozważa podróż z Lagos do RPA. Jednak tym razem Nubi planuje zostawić swój ukochany samochód.

„Będzie żyła swoim najlepszym życiem w Nigerii” – mówi, dodając, że chciałaby, aby Lumi została umieszczona w „małym muzeum” i potencjalnie inspirowała przyszłe pokolenia.

Chociaż wierzy, że jest teraz pierwszą czarnoskórą podróżniczką podróżującą samotnie, która przejechała z Londynu do Lagos, Nubi nie jest zbytnio zainteresowana takimi tytułami i mówi, że nigdy nie było to jej celem.

„Chodziło o inspirowanie ludzi. W sensie: „Myślisz, że podróż z Londynu do Lagos jest niemożliwa? Ja to zrobiłam”. Chodziło o szerszą perspektywę. Wyróżnienia są miłe, ale nie oddają tego, co chciałam osiągnąć”.

Nubi z niecierpliwością czeka na spędzenie czasu ze swoimi przyjaciółmi i rodziną, z których wielu podróżowało do Lagos, aby spotkać się z nią na wielkim finale, a także na możliwość świętowania w wielkim stylu.

„Właśnie udowodniłam sobie, że mam w sobie siłę” – mówi. „Jest to więc dla mnie osobiście powód do dumy. Natomiast myślę, że to osiągnięcie wykracza daleko poza mnie, a to samo w sobie jest bardzo radosne”.

Dział: Turystycznie

Autor:
Tamara Hardingham-Gill | Tłumaczenie: Daria Szybiak

Żródło:
https://edition.cnn.com/travel/solo-traveler-pelumi-nubi-london-lagos-peugeot-107/index.html

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE