2024-07-24 13:22:11 JPM redakcja1 K

Tysiące mieszkańców Majorki domaga się „mniej turystyki, więcej życia” w ramach sprzeciwu wobec nadmiernej turystyki

Organizatorzy marszu twierdzą, że niekontrolowana liczba turystów powoduje spadek wysokości wynagrodzeń, obniżenie jakości życia oraz wzrost cen mieszkań, zarówno tych na wynajem, jak i na sprzedaż.

Protestujący maszerują, wykrzykując hasła przeciwko Festiwalowi Kibiców Formuły 1 w centrum Barcelony, 19 czerwca 2024 r. Fot. Emilio Morenatti/Copyright 2024 The AP. All rights reserved.

Tysiące ludzi protestowało na Majorce przeciwko temu, co uważają za negatywne skutki nadmiernej turystyki. „Nadszedł czas, 
aby powiedzieć dość. Chcemy konkretnych działań mających na celu ograniczenie i zmniejszenie liczby przybywających turystów 
oraz poprawę dobrostanu lokalnej społeczności” powiedział Pere Joan Feminia, rzecznik platformy „Mniej Turystyki, Więcej Życia”, 
która zorganizowała zgromadzenie. 

Protestujący maszerowali pod hasłem „Zmieńmy kurs – ograniczmy turystykę” w ramach akcji, do której przyłączyło się 110 innych organizacji obywatelskich. „Odkąd tu mieszkamy, widzimy, w jakim tempie rozwinęła się turystyka, w sposób niekontrolowany 
i niezrównoważony” powiedział jeden z protestujących.

Demonstracja w środku sezonu turystycznego ma być, według organizatorów, „punktem zwrotnym, uderzeniem pięścią w stół 
i początkiem działań i mobilizacji na wszystkich czterech wyspach, nie tylko na Majorce”.

W ubiegłym roku władze lotniska AENA poinformowały, że liczba odlotów i przylotów na lotnisku w Palmie w samym lipcu wzrosła 
o 5,9% w porównaniu z tym samym miesiącem w 2022 roku, a przez lotnisko przewinęło się 4,3 miliona osób. Oznacza to, że była trzecim najpopularniejszym letnim celem podróży w Hiszpanii, po Madrycie i Barcelonie.

Wcześniej w tym miesiącu tysiące mieszkańców Barcelony również protestowało przeciwko skutkom nadmiernej turystyki

Około 3000 osób z ponad 140 organizacji wyszło na ulice, oblewając turystów wodą i krzycząc „turyści do domu”. Wejścia do hoteli 
i restauracji zostały symbolicznie zablokowane.

Protestujący domagali się działań przed sezonem letnim, który według ekspertów ustanowi nowe rekordy w mieście i całym regionie Katalonii. Barcelona jest najczęściej odwiedzanym miastem w Hiszpanii, przyjmującym 12 milionów osób rocznie, z których wielu przybywa statkami wycieczkowymi.

Ludzie opalający się na plaży w Barcelonie, 9 lipca, 2021 r. Fot. Joan Mateu/Copyright 2021 The AP. All rights reserved.

Rosnąca liczba odwiedzających wywiera nacisk na służbę zdrowia, gospodarkę odpadami, dostawy wody i mieszkalnictwo kosztem obywateli. Wzmożona budowa hoteli i osiedli mieszkaniowych zagraża zabytkom, bioróżnorodności i zasobom naturalnym.

Rada miasta niedawno zagłosowała za podniesieniem podatku turystycznego do 4 euro za osobę od października. Jednym z najbardziej dotkliwych skutków nadmiernej turystyki w Hiszpanii jest obecnie brak mieszkań i rosnące ceny wynajmu dla ich lokatorów. 

Mieszkańcy Malagi wyrazili swoją frustrację na początku tego roku, obklejając centrum hiszpańskiego miasta naklejkami informującymi przyjezdnych o tym, co myślą o nich tamtejsi mieszkańcy.

Miasto w regionie Costa del Sol od dawna jest popularnym celem podróży zagranicznych gości, dzięki słonecznej pogodzie i stosunkowo niskim kosztom życia. Jednak wraz z napływem turystów oraz osób pracujących zdalnie, sytuacja mieszkaniowa stała się krytyczna.

Jest to historia powtarzająca się w całym kraju, gdzie właściciele nieruchomości wypędzają stałych mieszkańców na rzecz odwiedzających lub podnoszą czynsze tak wysoko, że stać na nie mogą jedynie dobrze zarabiający ludzie, którzy pracują zdalnie. Od Ibizy po Malagę 
i Minorkę odbywały się protesty przeciwko masowej turystyce w Hiszpanii.

Ludzie podczas masowej demonstracji przeciwko nadmiernej turystyce w Las Palmas de Gran Canaria, 20 kwietnia 2024 r. Fot. AP/AP

Wyspy Kanaryjskie doświadczają podobnie drastycznej sytuacji. Aktywiści twierdzą, że ponad 10 milionów zagranicznych gości, którzy każdego roku wypoczywają na archipelagu, rujnuje tam życie. Mówi się, że obywatele śpią w samochodach i jaskiniach z powodu rosnących cen domów. Jedna z lokalnych organizacji stwierdziła, że wyspy „upadają społecznie i ekologicznie” pod presją turystyki.

Turystyka to jednak dla Hiszpanii wielki biznes. Lobby turystyczne Exceltur podało, że turystyka odpowiadała za 71% realnego wzrostu hiszpańskiej gospodarki w zeszłym roku, a konsumpcja przez zamiejscowych odpowiadała za prawie jedną trzecią 2,5% wzrostu Hiszpanii w 2023 roku, według BBVA. Jednak zdaniem wielu mieszkańców Hiszpanii nie czerpią oni z tego korzyści.

Europejski sprzeciw wobec nadmiernej turystyki

Jednak nadmierna turystyka nie ogranicza się tylko do Wysp Balearów. Wiele krajów europejskich wprowadziło podatki turystyczne, 
w tym Wenecja, która zakazała również statkom wycieczkowym wpływania do zagrożonego systemu kanałowego.

W Amsterdamie władze i mieszkańcy od miesięcy próbują zachęcić – głównie brytyjskich – pijanych turystów do trzymania się z daleka. 
Z kolei w Atenach burmistrz miasta ogłosił przeprowadzenie badania na temat potencjału turystycznego, mającego na celu określenie limitów turystycznych dla miasta i zebranie danych na temat krótkoterminowych wynajmów i hoteli.                                                   

Choć problem wydaje się mieć charakter globalny, to właśnie Hiszpania jest liderem lokalnej walki z tym zjawiskiem. W Barcelonie zeszłego roku na graffiti można było przeczytać: „Plujemy do waszego piwa. Na zdrowie!”.

Dział: Turystycznie

Autor:
Euronews with EBU | Tłumaczenie: Nikola Kędziora – praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
https://www.euronews.com/my-europe/2024/07/22/thousands-in-mallorca-demand-less-tourism-more-life-in-pushback-against-overtourism

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się