Intravenous 2 - poziom wysokobudżetowej skradanki w niezależnej grze 2D
Skradanki przeszły długą drogę jako gatunek. Spopularyzowane dzięki takim seriom jak: Metal Gear Solid, czy Splinter Cell na przełomie lat 90' i 2000', gry te stawiały na unikanie konfrontacji z wrogami i znajdywanie przeróżnych sposobów na osiągnięcie swoich celów, zostając niewykrytym. Wrodzoną cechą takich tytułów była zatem ogromna dowolność w tym, jak gracz podchodził do każdej napotkanej przeszkody - coś, co było wręcz niemożliwe do osiągnięcia przed nadejściem ery gier 3D, głównie ze względu na ograniczenia, jakie niesie ze sobą perspektywa dwuwymiarowa. Stąd też powód, dlaczego wszystkie popularne skradanki są tworzone w 3D.

Źródło grafiki: grafika promocyjna z platformy Steam
Co by było, gdyby ktoś postanowił połączyć zręcznościowy i prosty styl rozgrywki, utożsamiany ze starym grami, z głębią i otwartością, jakie oferują współczesne skradanki?
Odpowiedź ukazała się w 2021 roku w postaci gry niezależnej pt. Intravenous. Używając perspektywy z lotu ptaka i dwuwymiarowych sprite'ów, tytuł ten stawiał gracza w roli najemnika Steve'a, który infiltruje siedziby gangów w poszukiwaniu zemsty za śmierć swojego brata. Koncept był interesujący, jednakże, jak zazwyczaj bywa przy tak oryginalnych projektach, miał parę niedociągnięć, które powstrzymywały ten tytuł przed zyskaniem miana wybitnego. Twórcy, Explosive Squat Games, byli świadomi tych wad, dlatego
w przeciągu kilku miesięcy od premiery zapowiedzieli drugą część, mającą naprawić wszystkie błędy swojego poprzednika. Intravenous 2 miało być większe, lepsze i wreszcie dać graczom ostateczny symulator skrytobójcy w 2D.
Muszę przyznać, że odwalili kawał dobrej roboty. Sequel wyszedł pod koniec 2023 roku i wprowadził zaledwie kilka zmian, które dodały niewyobrażalnej głębi do, i tak już solidnej, rozgrywki oryginału.
Po pierwsze, poziomy są większe i oferują więcej sposobów na infiltrację. Oprócz tego, zawierają mnóstwo „znajdziek” w postaci wartościowych przedmiotów, nagradzających gracza dodatkowymi pieniędzmi, które można potem wydać na uzbrojenie. Oznacza to większą inicjatywę do eksplorowania otoczenia, która w oryginale była znikoma - ot, przyjdź, wykonaj cel, wyjdź. Teraz, gracz jest w bardzo naturalny sposób zachęcany do obejścia każdej lokacji od deski do deski, co oczywiście wiąże się z większą liczbą napotykanych przeciwników, których trzeba będzie się pozbyć albo obejść.
Po drugie, każdą broń można modyfikować. Jest to bez wątpienia najbardziej znacząca zmiana, ponieważ pozbywa się największego problemu pierwszej części - płytkości w wyborze broni. Na początku każdej misji mamy opcję wybrania broni długiej, krótkiej i kilku gadżetów, a także rodzaju kamizelki kuloodpornej (lub jej braku). W oryginale była to tak właściwie iluzja wyboru, ponieważ istniało parę spluw, które biły na głowę inne, jeśli chodzi o efektywność w danym polu. Intravenous 2 pozbywa się tej iluzji i pozwala graczom
na całkowitą dowolność w podejściu do misji. W pełni automatyczny karabin, który spowalnia naszą postać i sprawia, że jest łatwiejsza do usłyszenia może zostać zamieniony w kompaktowy, pół-automatyczny karabinek z tłumikiem, strzelający poddźwiękową amunicją, co uczyni z niego świetną maszynę do cichego zabijania. Pistolety, które zazwyczaj kojarzą się z małą mocą mogą zostać wyekwipowane w magazynek bębenkowy, lepszy uchwyt i ciężkie naboje, przez co staną się bardziej przystosowane do otwartej walki.
Dzięki możliwości modyfikacji żadna broń nie jest odsuwana na bok i może stanowić świetne narzędzie, jeśli odpowiednio się przy niej pogrzebie.
No i po trzecie, poziomy są o wiele bardziej zróżnicowane i posiadają jakąś charakterystykę, która nieco zmienia zasady gry. W oryginale Steve był zmuszony ciągle przedzierać się przez opuszczone budynki, magazyny i inne rudery, co szybko potrafiło znudzić i sprawiać wrażenie robienia w kółko tego samego. W sequelu natomiast, nowy protagonista - młody i naiwny zabójca na zlecenie, Sean, przekrada się przez tuzin różnych lokacji, każda unikalna i aż prosząca się o włamanie. Mamy tutaj takie miejsca, jak bogatą willę z dużym ogrodem i labiryntem w środku, klub nocny, którego głośna muzyka pozwala na swobodne bieganie i strzelanie do przeciwników, biurowiec, który można zinfiltrować podając się
za cywila, czy budynek mieszkalny, w którym nie można nikogo zabić, aby nie zwrócić na siebie uwagi policji. Każdy poziom jest jak park rozrywki, który na co dzień zmienia swoje atrakcje - nie sposób się tu nudzić.
Wszystkie te zmiany, w połączeniu ze świetną rozgrywką swojego poprzednika, sprawiają, że Intravenous 2 jest, moim zdaniem, jedną z najlepszych gier niezależnych 2023 roku
i stanowi idealny przykład, jak ważna w branży gier jest oryginalność.
Przed ukazaniem się tej serii na rynku praktycznie nie istniały skradanki 2D mogące się pochwalić tak wysokim poziomem rozbudowania, który dorównuje tytanom gatunku, pomimo o wiele mniejszego budżetu i jednego brakującego wymiaru.
Dział: Gry komputerowe
Autor:
Autor: Gustaw Miotke - praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/
Źródło:
Tekst autorski