2024-04-21 17:37:49 JPM redakcja1 K

Niech Diuna: Część druga zainspiruje cię do ponownego obejrzenia innych ponadczasowych kontynuacji sci-fi

Diuna: Część druga ląduje w kinach w ten weekend, a film jest już obiecującym hitem serii, z (jak dotąd) imponującą oceną 94% krytyków na Rotten Tomatoes i wynikiem widowni o jeden punkt procentowy wyższym.

Timothée Chalamet w filmie Diuna: Część druga. Zdjęcie: Warner Bros. Pictures

Po tym, jak pierwszy film z 2021 roku wypadł podobnie dobrze - i zdobył łącznie sześć Oscarów - zeitgeist nieuchronnie porównuje rozległy świat Diuny reżysera Denisa Villeneuve'a do tych z Gwiezdnych wojen i Władcy Pierścieni. Mając to na uwadze, nie ma lepszego momentu na wykorzystanie Arrakis, pustynnej planety będącej sercem „Diuny”, jako punktu wyjścia do zbadania innych niesamowitych kontynuacji w science-fiction, gatunku, który na szczęście był przyjaznym gruntem dla różnych kontynuacji w branży filmowej.

Oto lista kilku najbardziej godnych uwagi, bez szczególnej kolejności.

Obcy (1986)

Sigourney Weaver i Królowa w filmie Obcy, 1986. Zdjęcie: Twentieth Century Fox/Courtesy Everett Collection

Czy jest lepszy sposób na rozpoczęcie niż jedna z najlepszych kontynuacji - i filmów science-fiction w historii - ze scenariuszem, którego uczono w szkołach filmowych. Nagrodzona Oscarem kontynuacja klasyka Ridleya Scotta z 1979 roku pod wieloma względami przełamała schematy, od zręcznej zdolności do rozwijania każdego członka obsady najemników po rozdzierający serce sedno historii, zaciekle opiekuńczą i matczyną relację Ellen Ripley (Sigourney Weaver) z młodym ocalałym o imieniu Newt (Carrie Henn). Nie wspominając już o absolutnie kultowym starciu między Ripley a inną matczyną postacią w filmie - a mianowicie przerażającą Królową Obcych, jak widać powyżej.

Star Trek II: Gniew Khana (1982)

DeForest Kelley, William Shatner i Leonard Nimoy w filmie Star Trek II: Gniew Khana z 1982 roku. Zdjęcie: Paramount/Courtesy Everett Collection

Przełomowe osiągnięcie pod względem efektów specjalnych i budowania świata w tamtym czasie, Star Trek II był kontynuacją, której nikt się nie spodziewał, ponieważ bardzo różniła się od burzliwego pierwszego filmu fabularnego opartego na historycznym serialu telewizyjnym. Począwszy od wczesnego wykorzystania efektów specjalnych, a skończywszy na pełnych wigoru występach zarówno bohaterskiego Williama Shatnera, jak i czarnego charakteru Ricardo Montalbana, Khan wytrzymuje próbę czasu - zwłaszcza z tym niesamowitym zakończeniem.

Terminator 2: Dzień sądu (1991)

Arnold Schwarzenegger w filmie Terminator 2: Dzień sądu z 1991 roku. Zdjęcie: TriStar Pictures/Courtesy Everett Collection

James Cameron (tak, to właśnie o nim mówi się jako o królu kontynuacji) ponownie stworzył złoto kinowych kontynuacji dzięki swojej inspirującej rewizji świata, który ma zostać zdominowany przez złe roboty-zabójców oraz nielicznych ludzi - wraz z przyjaznym cyborgiem w najbardziej niezapomnianej roli Arnolda Schwarzeneggera - którzy stoją mu na drodze. Wśród wielu, wielu zasług, w tym naprawdę hardkorowej roli Lindy Hamilton jako silniejszej i bardziej wytrzymałej Sary Connor - drugi Terminator oznaczał także ogromny skok naprzód w dziedzinie efektów specjalnych, pomagając położyć podwaliny pod Park Jurajski i nie tylko.

Świt planety małp (2014)

Andy Serkis w filmie Świt planety małp z 2014 roku. Zdjęcie: Twentieth Century Fox/Courtesy Everett Collection

Po odważnym nowym początku w Świt planety małp z 2011 roku, kontynuacja ta podniosła stawkę w tej odnowionej serii, która w końcu doczekała się niesamowitych efektów specjalnych, wspierając pomysł zapoczątkowany w 1968 roku. Z Andy Serkisem w szczytowej formie jako małpim przywódcą Caesarem, Świt osiąga wybuchowe apogeum zakotwiczone w mrożących krew w żyłach postapokaliptycznych wizjach i autentycznych emocjach, gdy widzowie są konfrontowani z prawdziwą naturą tego, co to znaczy być człowiekiem. Czwarta część serii, Królestwo planety małp, ukaże się tego lata.

Wojownik szos (1981), Mad Max pod Kopułą Gromu (1985) i Mad Max: Na Drodze Gniewu (2015)

Mel Gibson w filmie Mad Max pod Kopułą Gromu z 1985 roku. Zdjęcie: Warner Bros/Courtesy Everett Collection

W postapokaliptycznej rzeczywistości nie ma nic bardziej szalonego niż świat Mad Maxa, który doczekał się kilku kontynuacji, które na nowo odkrywały i rozwijały to, co było wcześniej w naprawdę oszałamiający sposób. Drugi film George'a Millera, Wojownik szos, wziął elementy ze swojej pierwszej odsłony i wykorzystał je w znakomitej kontynuacji, podczas gdy trzecia część pozostaje niezapomniana choćby z powodu niewiarygodnego pojawienia się Tiny Turner jako groźnej ciotki Entity. Trzydzieści lat później reboot Na drodze gniewu pod wodzą Toma Hardy'ego i Charlize Theron pokazał, jak wiele nowych, oszałamiających możliwości kryje ten świat. Miller pracuje nad nie jedną, ale dwiema nowymi częściami, w tym historią pochodzenia Furiosy Theron z Anyą Taylor-Joy w roli głównej.

Pogromcy duchów II (1989)

Ernie Hudson, Dan Aykroyd, Bill Murray i Harold Ramis w filmie Pogromcy duchów II z 1989 roku. Zdjęcie: Columbia Pictures/Courtesy Everett Collection

Chociaż ta seria graniczy zarówno z gatunkami nadprzyrodzonymi, jak i komediowymi, zasługuje na miejsce na tej liście, ponieważ jest pomysłową i niedocenianą kontynuacją, która wzięła elementy z oryginalnych Pogromców duchów i wykorzystała je. Dając większe pole do popisu Annie Potts, Rickowi Moranisowi, Billowi Murrayowi i Sigourney Weaver - nie wspominając o prawdziwie szalonym występie Petera MacNicola w roli dziwacznego pracownika muzeum, który został opętany przez demona, czasami w sukience – Pogromcy duchów II nadal wywołują dreszcze, a także bawią, nadając nowe znaczenie idei „feel good music” dzięki znakomitemu umieszczeniu (Your Love Keeps Lifting Me) Higher and Higher śpiewanego przez Howarda Huntsberry'ego.

Gwiezdne wojny: część V - Imperium kontratakuje (1980)

Gwiezdne wojny: Imperium kontratakuje (1980). Zdjęcie: Lucasfilm Ltd.

Zasłużony tytuł „ojca” wszystkich sequeli otrzymuje Imperium, które wysadziło drzwi statku kosmicznego z franczyzy Gwiezdnych Wojen i jest najprawdopodobniej powodem, dla którego nie tylko przetrwała tak długo, ale stała się odwiecznym elementem popkultury na całym świecie. Jego schemat pogłębiania historii i rozwijania postaci był naśladowany - ale nigdy nie został przebity - przez wiele sequeli od tego czasu, w tym Diunę: Część druga (której materiał źródłowy, trzeba przyznać, wywarł duży wpływ na George'a Lucasa, gdy po raz pierwszy tworzył uniwersum „Gwiezdnych wojen”). Jeśli nie z innego powodu, decyzja o zakończeniu Imperium nie tylko na cliffhangerze, ale także na negatywnym tonie, jest odważnym posunięciem, którego niewiele serii kiedykolwiek próbowało, w tym Diunę.

Dział: Kino

Autor:
Dan Heching, CNN | Tłumaczenie: Adrianna Burzyńska

Żródło:
https://edition.cnn.com/2024/03/02/entertainment/dune-part-two-sci-fi-sequels/index.html

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE