„Bro Science” nie jest już tylko dla braci
Podczas krótkiej kariery w branży technicznej szybko zdałem sobie sprawę, że nie lubię swojej pracy. Zamiast skonfrontować się z tym, co oznaczało to dla mojej przyszłości, postanowiłem skierować swoją energię na to, ile ciężaru mogę podnieść.
Zdjęcie; Andreas Emil Lund
To trwające już prawie dekadę skupienie się na samodoskonaleniu zaowocowało konsumpcją wielu godzin treści zdrowotnych, z których większość pochodzi z podcastów prowadzonych przez wysportowanych kolesi, takich jak „The Peter Attia Drive”, „The Proof With Simon Hill”, „The Rich Roll Podcast” i, okazjonalnie, „The Joe Rogan Experience”. Jest to gatunek, który jest określany - często z przewracaniem oczami - jako „bro science”, termin używany do odrzucenia wszystkiego, co facet taki jak ja może powiedzieć w dziedzinie fitnessu i odżywiania, jeśli zostanie uznany za irytujący.
Jeśli słyszałeś o opóźnianiu porannej kawy, korzyściach kognitywnych suplementów kreatyny, popularności zimnych zanurzeń lub efektach zwiększających wytrzymałość umiarkowanych ćwiczeń, wiesz, o czym mówię. Pomysły te mogą znajdować się gdzieś w spektrum od naukowo niesprawdzonych do naukowo bezsensownych.
Gdzieś w zeszłym roku zdałem sobie sprawę, że nauka o braciach nie jest już tylko dla nich. Znajomy zapytał, czy słyszałem o Andrew Hubermanie, profesorze neurobiologii na Stanfordzie, który prowadzi popularny podcast o zdrowiu i nauce o nazwie „Huberman Lab”. Dowiedział się o tym od swojej mamy. Bro science zawsze działało równolegle do dużych marek wellness skierowanych do kobiet, takich jak Goop - wskazując w tym samym kierunku, ale nie zawsze się pokrywając. Teraz dociera do znacznie szerszej publiczności.
Jeśli obawiasz się, że twój mąż lub mama otrzymają porady medyczne od umięśnionego faceta z mikrofonem, pozwól mi coś wyjaśnić: bycie w wellness nie zawsze dotyczy zdrowia. Te podcasty często dotyczą ludzkiej wydajności. Ale są też przedstawieniem. Jak w rozrywce. Chodzi w nich o towarzystwo. W rzeczywistości wellness jest prawdopodobnie najzdrowszy, gdy jest traktowany jak hobby, a nawet jako sport dla widzów.
Stereotypowo heteroseksualna męska obsesja na punkcie dobrego samopoczucia jest czasami kodowana w celu dostosowania się do mniej niż smacznej polityki, co ma sens, gdy weźmie się pod uwagę, jak wielu wątpliwych wpływowych osób - w tym sceptyków szczepionek, tego jednego faceta, który widział UFO i prezydenta elekta Donalda Trumpa - pojawiło się w podcaście Joe Rogana. Odmawiam jednak oddania mojej miłości do fitnessu skrajnej prawicy.
Dla mnie słuchanie tych podcastów niesie ze sobą większe ryzyko zażycia drogiego placebo niż zażycia czerwonej tabletki. Zdaję sobie sprawę, że wiele treści nadmiernie komplikuje zdrowy tryb życia i zaryzykowałbym przypuszczenie, że wielu słuchaczy ma już opanowane podstawy zdrowia - ćwiczenia, wystarczającą ilość snu, nawodnienie, jedzenie warzyw. (Chociaż jeśli chcesz diety opartej wyłącznie na mięsie, są podcasterzy dla ciebie).
Jak każde hobby, wellness może zapewnić poczucie celu i wspólnoty, a może nawet pewien rozwój osobisty. Ciągłe przypominanie o zdrowiu może pomóc wzmocnić to, co ważne. Może sprawić, że praktyki zdrowotne staną się mniej obowiązkiem, a bardziej przyjemną, autoekspresyjną aktywnością. Wiem również, że można się w to zaangażować bez przestrzegania każdej omawianej koncepcji, takiej jak zaklejanie ust (zaklejanie ust podczas snu, aby zachęcić do oddychania przez nos), przerywany post (niejedzenie przez pewien czas każdego dnia lub tygodnia) lub eksperymentowanie z ziołem ashwagandha. (Dla pełnej przejrzystości, praktykuję przerywany post, z przerwami).
Oczywiście, czasami można odnieść wrażenie, że niewypowiedziane wytyczne dotyczące zimnych zanurzeń są takie, że działają one tylko wtedy, gdy mówisz o nich wszystkim, których znasz. Istnieje jednak cichy tłum konsumentów wellness, którzy religijnie przyjmują swoje codzienne pięć gramów kreatyny i nadal udaje im się być normalnymi ludźmi.
Jeśli brzmię defensywnie, jakbym był na tylnym obcasie mojego bosego trampka, to dlatego, że w pewnym sensie jestem. Jestem żonaty i wysłuchałem kilkudziesięciu godzin podcastu Andrew Hubermana. Ale nie jestem „mężem Hubermana”, jak dziennikarze, w tym The Times, opisywali mężczyzn, którzy poddają swoje żony wiedzy, którą odkryli w jego podcastach. Zamiast tego prowadzę badanie N-of-1, w którym czasami wypróbowuję rzeczy, o których słyszę od guru wellness. Pomijam w tym moją żonę, aby nie narzekała na mnie w mediach. Jeśli możemy oglądać seriale takie jak „Love Is Blind” z poczuciem oderwania od rzeczywistości, to czy nie powinniśmy być w stanie robić tego z naszymi podcastami wellness?
Zmieniające fundamenty zmiany w zdrowiu nie następują w rytmie regularnego harmonogramu podcastów. I nie spodziewam się tego. Ale podpowiedź o zdrowiu przypomina mi, by robić rzeczy, które są dla mnie dobre, wykonując trening siłowy, wyobrażając sobie, że jestem wystarczająco silny, by podnieść mojego obecnie nieistniejącego wnuka do późnej starości.
Ale ci z nas, którzy zajmują się tymi rzeczami, powinni również robić to z szeroko otwartymi oczami, zwłaszcza że staje się to coraz bardziej powszechne i trudniejsze do sprawdzenia. Niektóre z najgorszych rzeczy, jakie świat wellness ma do zaoferowania, są zgrabnie zapakowane w platformę Make America Healthy Again Roberta Kennedy'ego Jr. Pan Trump powiedział, że pozwoli panu Kennedy'emu - najbardziej „słyszałem o tym w podcaście” - „zaszaleć” w kwestii opieki zdrowotnej. I to mnie przeraża. Zdrowy sceptycyzm wobec Big Pharmy i branży opieki zdrowotnej jest rozsądny, a wiele z nich jest również omawianych w tych podcastach. Ale bardziej dziwaczne kwestie, takie jak rzekome zagrożenia związane z Wi-Fi, mogą wkrótce stać się przedmiotem zainteresowania przywódcy Stanów Zjednoczonych. (Zgadzam się, że internet może nieodwracalnie zniszczyć mózg, choć w inny sposób niż sugeruje pan Kennedy).
W pewnym sensie bariery instytucjonalne w opiece zdrowotnej sprawiły, że postęp ten jest nieunikniony. Darmowe treści zdrowotne są głównym rynkiem w Stanach Zjednoczonych, gdzie wspomnienie o niedawnej wizycie u lekarza podstawowej opieki zdrowotnej jest jak powiedzenie, że podarowałeś swojemu lokajowi nowy cylinder. To świetnie dla ciebie, ale wielu z nas nie może się do tego odnieść. Średni czas oczekiwania na rezerwację nowego lekarza podstawowej opieki zdrowotnej wynosi 26 dni - pod warunkiem, że możesz sobie na to pozwolić.
Na razie, kiedy słucham podcastów, wybieram te wskazówki, które mi się podobają i pomijam te, które uważam za mniej przydatne. Jeśli nie jestem pewien, która z nich jest która, zapytam lekarza (jeśli uda mi się umówić na wizytę) i przygotuję się na grymas, gdy zapyta, gdzie to usłyszałem. Nadal nie wiem, jakie są sekrety długowieczności - i nie aspiruję do życia w wieku trzycyfrowym. Przygotowuję się na kolejne wątpliwe rozwiązania bardzo realnych problemów, ale nie zamierzam traktować ich poważnie. Chcę po prostu podnosić w spokoju.
Dział: Świat
Autor:
Ashwin Rodrigues | Tłumaczenie: Seweryn Chablewski - praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/
Źródło:
https://www.nytimes.com/2024/11/10/opinion/wellness-bro-science.html