2025-01-10 23:15:34 JPM redakcja1 K

Ograniczenia małych mieszkań w Hongkongu – co zrobią ich mieszkańcy?

Pani Liu przygląda się swojemu mieszkaniu. Stara się nie przejmować tym, że kuchnia pełni również funkcję łazienki dla całej rodziny.

Liu Lanhua w swoim mieszkaniu w Kwun Tong, dzielnicy Hongkongu. [Zdjęcie:  Billy H.C. Kwok for New York Timesa]

Durszlaki, patelnie i grzebienie wiszą nad toaletą. Na rurze doprowadzającej wodę jest kilka puszek oleju chili, które wyglądają, jakby w każdej chwili mogły się przewrócić. Garnek z pieczonymi skrzydełkami z kurczaka w kasztanach grzeje się na kuchence elektrycznej, która stoi kilka metrów od prysznica. 220 tys. osób w Hongkongu, jak pani Liu i jej 12-letnia córka, mieszka w takich domach. Podzielone mieszkania na mniejsze od bardzo dawna są przykładem znaczących nierówności w zarobkach w tym mieście. Teraz jej dom jest zagrożony. Szef administracji Hongkongu, John Lee, ogłosił w zeszłym miesiącu, że narzuci minimalne standardy dotyczące wielkości i wyposażenia takich mieszkań. Oczekuje się, że polityka ta doprowadzi do stopniowego wycofywania ponad 30 tys. małych domów, które nie będą spełniać normy. W domu pani Liu nie ma miejsca na umywalkę, a dwa żółwie domowe – z braku innych możliwości – można trzymać tylko w misce pod lodówką. „Gdybyśmy mieli pieniądze, te rzeczy byłyby w innym pokoju” – mówi pani Liu, patrząc na zagraconą łazienkę. Pekin zalecił rządowi Hongkongu, by ten zlikwidował małe mieszkania do 2049 roku, podaje brak mieszkań jako powód antyrządowych zamieszek w Hongkongu w 2019 roku.

[Zdjęcie: Billy H.C. Kwok dla New York Timesa]

Plan szefa administracji wzbudził jednak zaniepokojenie wśród ekspertów i obrońców mieszkalnictwa publicznego. Twierdzą oni, że to jeszcze bardziej podniesie i tak już wysokie czynsze dla ubogich oraz że wiele osób zostanie wysiedlonych bez jasnego planu na przesiedlenie. Program ten nie odnosi się do najgorszego typu mieszkań, tzw. domów-trumien, w których może zmieścić się tylko jedno łóżko.

Slumsy i ich właściciele

W Hongkongu mieszkania są podzielone na co najmniej dwie jednostki. Zwykle jest tak w starych kamienicach, w gęsto zaludnionych dzielnicach robotniczych. Chociaż warunki są bardzo złe, istnieje duże zapotrzebowanie na mieszkania komunalne ze względu na niedobór mieszkań rządowych. Ceny domów i czynsze w Hongkongu należą do najwyższych na świecie. Średnia powierzchnia mieszkalna wynosi około 6 metrów kwadratowych – jest to mniej niż połowa wielkości miejsca parkingowego w Nowym Jorku. Właściciele apartamentowców dzielą lokale na mniejsze, aby można je było wynająć większej liczbie osób. „W rzeczywistości to są slumsy, a ich właściciele –  właścicielami slumsów” – mówi Brian Wong, badacz z Liber Research Community, niezależnej grupy w Hongkongu zajmującej się użytkowaniem gruntów oraz problemami miejskimi. Dodał, że właściciele, którzy wynajmują podzielone mieszkania, często są z wyższej klasy średniej i chcą zmaksymalizować zyski. Paradoksalnie, cena wynajmu takich mieszkań – w przeliczeniu na metr kwadratowy – jest zwykle niższa niż w przypadku większych apartamentów prywatnych. Pani Liu płaci ponad 2 tys. zł – około jedną czwartą jej wypłaty z pracy na placu bodowy – za mieszkanie, które ma mniej niż 7,5 metrów kwadratowych. Jej lokum znajduje się w 60-letniej kamienicy, w dzielnicy Kwun Tong, z której odchodzi różowa i żółta farba. Kiedyś ten obszar był ośrodkiem przemysłowym z przędzalniami bawełny i fabryką sosu sojowego.  

Dzielnica Kwun Tong [Zdjęcie: Billy H.C. Kwok dla New York Timesa]

„Mieszkam tam, gdzie jest taniej” – mówi, zauważając, że jej córka również potrzebuje pieniędzy, aby pójść do szkoły. Sześć lat czeka na przeprowadzkę do mieszkania komunalnego, jednak nie wie, kiedy to nastąpi. Główny pokój ma około 5,6 metra kwadratowego, a pani Liu i jej córka śpią na łóżku piętrowym blisko okna, które jest zakryte dla prywatności i w ogóle się nie otwiera, by szczury nie wchodziły do środka. Pani Liu jest wdzięczna, że sąsiedzi nie narzekają, gdy jej rzeczy, z powodu braku miejsca w domu, lądują we wspólnej przestrzeni. Kwun Tong jest zarówno najgęściej zaludnionym, jak i najbiedniejszym obszarem w Hongkongu. Ludzie uwielbiają to miejsce z powodu dobrej lokalizacja oraz dostępności szerokiego wachlarza usług. Pani Liu przeprowadziła się tu sześć lat temu, aby wziąć udział w kursie zarządzania domem. Jej córka jeździ metrem dwa przystanki do szkoły publicznej, a po szkole uczy się z korepetytorem, aby nadrobić zaległości w pracy domowej. W pobliżu znajduje się również duży mokry targ.

Plan szefa administracji Hongkongu

Mieszkanie pani Liu nie spełni standardów, które zostaną przedstawione w wytycznych szefa administracji Johna Lee. Według nich każdy dom musi mieć osobną kuchnię i łazienkę. Mieszkanie musiałoby zostać odremontowane lub przeprojektowane. Wytyczne wymagają również, aby mieszkania miały okna i co najmniej 8 metrów kwadratowych powierzchni. Łazienka i kuchenka pani Liu znajdują się w małej kabinie o powierzchni mniejszej niż 2 metry kwadratowe, ze wspólnym korytarzem między nią a głównym pokojem. W domu jest tylko jeden kran i nie ma prysznica ani umywalki, więc składniki na obiad moczą się w misce na podłodze. Lodówka jest skierowana w stronę toalety.

[Zdjęcie: Billy H.C. Kwok dla New York Timesa]

Połączenie kuchni i łazienki jest bardzo powszechne w tego typu mieszkaniach. Czasem kuchnie czy łazienki muszą być dzielone z innymi rodzinami. Według obliczeń rządu 30% ze 110 tys. podzielonych mieszkań nie spełni nowych standardów. W odpowiedzi na pytanie New York Timesa, Biuro ds. Mieszkalnictwa oznajmiło, że przepisy są konieczne, aby poprawić warunki życia. Zapowiedziano, że domy zostaną poddane inspekcji, a właściciele, którzy nie zastosują się do tego wymogu, mogą zostać skazani na karę więzienia. Biuro poinformowało również, że właściciele będą mieli kilka lat na remont oraz zarejestrowanie go. 

Plan pozostawia wiele do życzenia

Na spotkaniu pracowników socjalnych z grupy non-profit zajmującej się podzielonymi mieszkaniami w Kwun Tong i mieszkańcami tego obszaru, zostały zadane pytania dotyczące planu rządu. Jaka toaleta będzie spełniała normy? Jeśli czynsze pójdą w górę, czy rząd zapewni dotacje? Czy osoby eksmitowane będą miały pierwszeństwo na liście oczekujących na mieszkania komunalne?

Wolontariusze zbierają żywność i rozdają ją po domach-trumnach w Sham Shui Po w Hongkongu [Zdjęcie: Billy H.C. Kwok dla New York Timesa]

„Standardy zostały podniesione, ale nasza sytuacja ekonomiczna nie” – mówi Moon Tang, matka trójki dzieci. Zastanawia się, co by się stało, gdyby ludzie zostali eksmitowani: „Jeśli mieliby pieniądze, to wynajęliby coś droższego. Gdzie oni się podzieją?” W odpowiedzi na pytania zadane za pośrednictwem poczty elektronicznej, Biuro ds. Mieszkalnictwa poinformowało, że rząd będzie działać stopniowo i w razie konieczności pomoże mieszkańcom. Stwierdzono, że gdy przepisy wejdą w życie, większość najemców, dotkniętych zmianami, będzie mogła przenieść się do stałych i tymczasowych mieszkań komunalnych, których podaży wzrośnie. Eksperci zwracają jednak uwagę, że nowa polityka nie rozwiązuje problemów, z jakimi borykają się osoby żyjące w domach-trumnach. 

[Zdjęcie: Billy H.C. Kwok dla New York Timesa]

Siu Ming Chan, adiunkt, który bada ubóstwo i mieszkalnictwo na City University Hongkong, powiedział, że przepisy mogą skutkować wyższymi czynszami, co z kolei sprawi, że mieszkania staną się mniej przystępne cenowo. Zwrócił też uwagę, że rząd powinien zwiększyć dotacje dla osób dotkniętych tymi przepisami. Wiele z nich jest starszych i mieszka samotnie. 68-letni Ben Shek, były mechanik, mieszka samotnie w mieszkaniu o powierzchni 5,6 metra kwadratowego w Kwun Tong. Jego lokum może nie spełnić standardów. Nie chce się przeprowadzać. Ponad dziesięć lat temu udar sprawił, że utyka i nie jest zdolny do pracy. Dzieli łazienkę w warsztacie stolarskim z dwiema innymi rodzinami. Podoba mu się to miejsce, ponieważ jest na parterze i łatwo mu się po nim przemieszczać. Mówi: „Nie pracuję, więc nie mam oczekiwań, a nawet jeślibym miał, nie byłyby one zbyt wysokie”.

Ben Shek oglądający telewizję w swoim domu [Zdjęcie: Billy H.C. Kwok dla New York Timesa]

Dział: Świat

Autor:
Tiffany May | Tłumaczenie: Julia Kopycińska – praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
https://cn.nytimes.com/china/20241106/hong-kong-subdivided-housing/

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się