2024-11-04 11:51:13 JPM redakcja1 K

Wściekłe tłumy wygwizdują i rzucają jajkami w hiszpańskiego króla, gdy odwiedza dotkniętą przez powódź Walencję

Wściekli mieszkańcy wygwizdali i rzucali jajkami w króla Hiszpanii Felipe i królową Letizię, gdy odwiedzili region Walencji, gdzie ponad 200 osób zginęło w niszczycielskich powodziach.

Król Felipet zaatakowany przez wściekłych mieszkańców podczas swojej niedzielnej wizyty w regionie Walencji. Zdjęcie: Manaure Quintero/AFP/Getty Images

Król stanął w obliczu okrzyków „mordercy”, gdy odwiedził mocno dotkniętą Paiportę, na obrzeżach Walencji, wraz z premierem Pedro Sanchezem i regionalnym gubernatorem Carlosem Mazonem, gdzie miejscowi oskarżają władze o luźną reakcję na katastrofę.

Po tym, jak pozowali do zdjęcia, tłum zaczął obrażać króla, Mazona i Sancheza. Tłum ruszył naprzód, gdy ochrona otworzyła parasole, aby spróbować chronić ich przed pociskami.

Konfrontowany z jednym mieszkańcem, Felipe zachował spokój i opuścił parasol, aby go wysłuchać, podczas gdy policja starała się kontrolować zebranych. Królowa Letizia również rozmawiała z wściekłymi mieszkańcami i wydawała się wyraźnie wstrząśnięta, trzymając głowę w dłoniach.

Kanał mediów społecznościowych Rodziny Królewskiej opublikował nagranie w następstwie protestu, pokazujące króla i królową obejmujących zrozpaczonych mieszkańców. Jeden mężczyzna upadł płacząc w ramiona króla, a w innym ujęciu widać, jak król przytula dwie płaczące kobiety.

To niecodzienne, że hiszpański król staje w obliczu tak gwałtownego gniewu z bliska. Felipe jest stosunkowo popularną postacią, który wstąpił na tron po abdykacji ojca.

Gniew wydawał się w dużej mierze skierowany na Mazona i Sancheza, którzy odeszli wcześnie, nawet gdy król nalegał, aby pozostać pomimo chaosu.

Biuro Sancheza w oświadczeniu powiedziało, że premier został zabrany, zgodnie z protokołem bezpieczeństwa. W oświadczeniu na platformie X, Mazon powiedział, że rozumie gniew i pochwalił „wzorowe” zachowanie króla.

Co najmniej 214 zgonów zostało potwierdzonych z powodu powodzi, a liczby mogą wzrosnąć. Wśród ostatnich ofiar była 70-letnia kobieta, której ciało znaleziono ponad 12 kilometrów od jej domu.

Wściekli mieszkańcy Paiporta krzyczą podczas wizyty monarchy w mieście.

Zdjęcie: Manaure Quintero/AFP/Getty Images

Powolna i nieskoordynowana reakcja na kryzys rozwścieczyła wielu w Walencji. Powiadomienia tekstowe pojawiły się kilka godzin po ostrzeżeniach o powodzi ze strony służby pogodowej.

W sobotę Sanchez nakazał 5000 kolejnym żołnierzom, aby pomogli w działaniach ratowniczych na zalanych obszarach, nazywając burzę „najgorszą klęską żywiołową" w historii hrabstwa.

Odniósł się do gniewu i frustracji z powodu powolnej reakcji władz, przyznając, że to „nie wystarczy”.

Część problemu była polityczna. Mazon i Sanchez są z różnych partii, a w hiszpańskim systemie politycznym hiszpański rząd federalny nie może uwolnić funduszy i zasobów awaryjnych bez zgody rządu regionalnego. Stało się to dopiero w sobotę, cztery dni po powodzi.

W niedzielę władze wezwały mieszkańców do schronienia się, ponieważ Hiszpańska Agencja Pogodowa zwiększyła alert pogodowy na przybrzeżnym obszarze Walencji do maksymalnego czerwonego poziomu z powodu spodziewanego deszczu.

Filmy w mediach społecznościowych opublikowane przez miejscowych pokazują pojazdy policyjne jadące ulicami Aldaia we wschodniej Hiszpanii, mówiąc mieszkańcom przez megafon, aby wrócili do domu i unikali obszarów obok lokalnego wąwozu.

Burmistrz Aldaia, Guillermo Lujan, również wezwał mieszkańców do opuszczenia miejsc pracy, pisząc na X, aby opuścili ulice z powodu ostatniego alarmu. Dalej na południe, rząd regionu Murcji wysłał alert SMS mówiący mieszkańcom Mazarrón, aby unikali niektórych obszarów, ponieważ poziom wody rośnie z powodu opadów deszczu.

Tymczasem tysiące wolontariuszy odpowiedziało na wezwanie rządu prowincji do pomocy w usuwaniu gruzu powodziowego. Władze wydawały się nieprzygotowane i przytłoczone, szybko zabrakło zasobów i na szybko starano się znaleźć więcej autobusów do transportu ludzi.

Wolontariusze czekali godzinami tylko po to, by zostali odrzuceni, co frustrowało wielu. Pedro de Juan, lat 18, widział takie sceny tylko w filmach, ale pojawił się przed 7 rano, aby wsiąść do autobusów wolontariuszy. Wyraził frustrację, jaką wielu odczuwa.

„To niesamowite, jak rząd mówi tak, to nie nasza wina. To czyjaś wina. Ale w tym czasie musimy połączyć ręce i pomóc sobie nawzajem” - powiedział CNN w sobotę, czekając w kolejce.

„Wojsko i policja pomagają, ale nie tak bardzo, jak się spodziewaliśmy i są o kilka dni spóźnieni.”

Dział: Świat

Autor:
Atika Shubert | Tłumaczenie: Katarzyna Marut - praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
https://amp.cnn.com/cnn/2024/11/03/europe/spanish-king-valencia-angry-crowds-intl

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się

INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE