2024-02-18 12:20:42 JPM redakcja1 K

Wykorzystywanie seksualne nieletnich w Boliwii na wielką skalę: „Powiedzieli mi, że jeśli nadal będę szukać mojej córki, to umrę

Krewni zaginionych dziewcząt i kobiet donoszą o braku śledztwa w sprawach przestępstw. Wiele z nich nie jest liczonych, a wyroków skazujących jest bardzo mało. Organizacje pozarządowe pracują nad ratowaniem ofiar, a rząd próbuje wzmocnić organy policyjne i sądowe

Doña Lidia pokazuje zdjęcia z dokumentów swojej córki Julivy zaginionej w czerwcu 2014 r., w drodze na Uniwersytet Publiczny w El Alto, Boliwia. Zdjęcie: Manuel Seoane

Mężczyzna w garniturze. Chłopak w czapce i krótkich spodenkach. Mężczyzna w kombinezonie roboczym. Starszy mężczyzna. Dwoje młodych w dżinsach. Inny z krawatem i z walizką w dłoni. Tak jeden po drugim, osiemnastu mężczyzn wchodzą do czerwonego budynku w mniej niż minutę, tyle, ile pali się zielone światło na przejściu dla pieszych 12 października w boliwijskim mieście El Alto. Strażnik pilnuje drzwi, zza których widać szereg pisuarów wiszących na ścianie, przed którymi krótko zatrzymują się nowoprzybyli. To, co jest za toaletami, nie jest widoczne, ale wiadomo, że to pokoje, w których alfonsi prostytuują przede wszystkim kobiety. Scena ma miejsce w poniedziałek po południu, a obszar ten, uważany za czerwony na skali, gdzie kolor karmazynowy określa maksymalny stopień niebezpieczeństwa strefy prostytucji, jest już pełen klientów domów publicznych, gdziekolwiek by nie spojrzeć. Choć od czwartku do niedzieli jest jeszcze więcej ludzi" - tłumaczy pracownica Fundacji Munasim Kullakita (kochaj się, siostrzyczko” w języku ajmara), boliwijskiej organizacji walczącej z handlem ludźmi i komercyjną eksploatacją seksualną nieletnich.

Kobieta, określana jako Queen w celu ochrony tożsamości, zwraca uwagę na nastolatkę czekającą na rogu ulicy i inną grupę chłopców stojących w kolejce przed metalową bramą. Kiedy pojawia się wiadomość o przybyciu nowej dziewczyny, gromadzi się więcej ludzi” - mówi Queen, która od lat pracuje w tej okolicy, ratując nieletnie dziewczęta zmuszane do prostytucji. Wszędzie są lokale i hotele z pokojami do wynajęcia na godziny lub minuty” - dodaje. Na przykład ten przeszklony budynek, ten drugi, który wygląda jak loft na Brooklynie. Publiczna łazienka, do której wejście w towarzystwie kosztuje tylko pięć bolivianos (około 3 zł)” I tak wszystkie miejsca, które w tej dzielnicy, dalekiej od bycia obszarem turystycznym, mają zawieszony znak zakwaterowania”. Zidentyfikowałam około 300 kwater i 120 domów publicznych tylko na tych ulicach”, przekazuje Queen.

Doña Lidia, matka zaginionej kobiety, na jednej z ulic w 12. dzielnicy El Alto, w okolicy pełnej obiektów noclegowych często wykorzystywanych do prostytucji.

Doña Lidia, matka jednej z zaginionych kobiet, na ulicy dzielnicy 12 w El Alto, dzielnicy pełnej zakwaterowań wykorzystywanych najczęściej do celów prostytucji. Zdjęcie: Manuel Seoane

Prostytucja uprawiana dobrowolnie przez osoby pełnoletnie nie jest przestępstwem w Boliwii, ale działalność osoby, która prostytuuje osobę trzecią dla swojego zysku, jest. Queen krytykuje jednak koncept dobrowolności” ze względu na to, że odbiera bezbronność tych osób i w praktyce sprzyja prostytucji. Dlatego organizacje takie jak jej skupiają się na tym, co jest wyraźnie nielegalne, czyli na komercyjnym wykorzystywaniu seksualnym nieletnich.  W takich przypadkach nie ma miejsca na zgodę” - podkreśla. Jest to zjawisko niewymierne i brakuje wiedzy zarówno na temat jego dynamiki, jak i przestrzeni, w których ma miejsce” - mówi Nancy Alé, koordynatorka programu Protejeres (Tejiendo Redes Seguras) na rzecz zapobiegania przemocy seksualnej wobec nieletnich, opracowanego przez organizację pozarządową Educo wraz z Munasim Kullakita i innymi organizacjami. Może polegać na handlu ludźmi, sutenerstwie, komercyjnej przemocy seksualnej lub pornografii”, dodaje Alé.

W El Alto i La Paz ściany dworców kolejowych, autobusów i lotnisk pokryte są plakatami z twarzami zaginionych osób i ekranami z naprzemiennie pojawiającymi się zdjęciami i danymi kobiet, których rodziny wciąż szukają.

Ekran wyświetlający ogłoszenia o zaginięciach na terminalu autobusowym w La Paz. Zdjęcie: Manuel Seoane

Brak danych komplikuje diagnozę tego rodzaju przemocy. Według najnowszych danych boliwijskiego Ministerstwa Rządu, w 2022 r. odnotowano 711 zgłoszeń przestępstw związanych z handlem ludźmi i przestępstwami pokrewnymi (pornografia, sutenerstwo, handel ludźmi i komercyjna przemoc seksualna), z których 23% ofiar było nieletnich. Wszyscy konsultowani eksperci uważają, że liczby te to tylko wierzchołek góry lodowej - nie wiadomo dokładnie, na przykład, ile dziewcząt i kobiet jest nadal zaginionych lub ilu nieletnich jest wykorzystywanych bez zgłaszania tego przez ich rodziny. Według wstępnych danych Ministerstwa Rządu, tylko w 2023 r. zgłoszono zaginięcie 3 409 osób, z których 485 nadal jest zaginionych”, co potwierdziła w wywiadzie telefonicznym Carola Arraya, dyrektor generalna Boliwii ds. walki z handlem ludźmi i przemytem, chociaż nie ma danych dotyczących całkowitej liczby. Dochodzenie przeprowadzone w 2019 r. przez Fundację Munasim Kullakita zidentyfikowało 338 przypadków komercyjnego wykorzystywania seksualnego nieletnich.

„Możliwe, że uciekła z chłopakiem”

Wiele wypowiedzi, w tym władz, potwierdza pogląd, że 15-letnie dziewczęta prostytuują się, bo chcą”, ubolewa Alé. To uprzedzenie ma wpływ na brak śledztwa, ponieważ często zdarza się, że kiedy młoda dziewczyna zaginie, policjant mówi na przykład, że najprawdopodobniej uciekła ze swoim chłopakiem”.

Ricardo uratował swoją 16-letnią córkę z domu publicznego w Santa Cruz, w okolicy podobnej do dzielnicy 12 de Octubre w El Alto, dwa tygodnie po jej zaginięciu. Dziewczyna, oszukana przez przyjaciółkę, została porwana w La Paz, przetrzymywana przez kilka dni i ostatecznie przewieziona do stolicy gospodarczej kraju, zgodnie z zeznaniami, do których dostęp miała nasza gazeta. Znaleziono ją pod wpływem narkotyków, ale udało się ją uratować dzięki akcji policyjnej”, opowiada osoba bliska ofierze.

Doña Lidia nie miała jednak tyle szczęścia. Jej córka Juliva wyszła z domu 10 lipca 2014 r., szła na Uniwersytet Publiczny w El Alto, gdzie studiowała na drugim roku psychologii. Nigdy nie wróciła. Zgłosiliśmy to w La Paz, ale ponieważ moja córka miała już 21 lat, nie przejęli się tym, powiedzieli mi, że pewnie odeszła z mężczyzną”, mówi kobieta z La Paz w hotelu w stolicy Boliwii, trzymając jeden z plakatów z twarzą Julivy, które od czasu do czasu rozdaje. W ciągu pierwszych 15 dni po jej zniknięciu, Doña Lidia otrzymała kilka połączeń na swój telefon komórkowy z numeru Julivy, ale nikt nie odpowiadał. Jedna z jej córek również je otrzymywała, ale w tym przypadku męski głos powiedział jej, że młoda kobieta jest w mieście Oruro (na zachodzie kraju) i że potrzebuje, aby przywieziono jej ubrania.

Doña Lidia ogląda zdjęcia swojej córki Julivy zaginionej 10 lipca 2014 r. w drodze na uniwersytet. Zdjęcie: Manuel Seoane

Policja nigdy nie lokalizowała połączeń, ani nie analizowała ich” - skarży się Lidia, która twierdzi, że na przestrzeni lat przydzielono jej dziesięciu różnych śledczych”. Jeden z nich, jak mówi, poprosił ją o pieniądze na poszukiwania: Dałam mu połowę tego, o co prosił, ale nigdy nic nie zrobił”. Ostatni możliwy trop dotyczący jej córki pojawił się w 2015 roku. Pewien mężczyzna zadzwonił do mnie z obcego numeru i powiedział, że widział moją córkę w Cochabambie, więc pojechałam tam, ale jej nie znalazłam”, opowiada. Wtedy udała się do mediów, aby poprosić o pomoc w poszukiwaniu Julivy, lecz kiedy wyszła, zadzwonili do niej ponownie: Powiedzieli mi, że jeśli nadal będę szukać mojej córki, to umrę”. Według Doñy Lidii policja nigdy nie zbadała tych telefonów. Myślę, że to dlatego, że jesteśmy biednymi ludźmi, z bogatymi tak się nie dzieje”, mówi.

Doña Lorenza, która mówi mieszanym hiszpańskim i ajmara, również nie zdołała odnaleźć swojej córki Juliany. Dziewczynka miała 12 lat, gdy zaginęła 14 lipca 2016 roku. Poszła bawić się do domu mojego najstarszego syna, ale nigdy nie dotarła”, ubolewa kobieta, która zakłada, że musieli ją porwać”. Wkrótce potem, podobnie jak Doña Lidia, otrzymała telefon od mężczyzny, który zapewnił ją, że zwróci jej córkę, jeśli da mu pieniądze. Czekałam w miejscu, w którym mi powiedziano, ale nikogo tam nie było i zadzwonili do mnie ponownie, aby poprosić o więcej pieniędzy”, wspomina z żalem. Nie dała ich, nie miała już więcej i już nigdy się z nią nie skontaktowano.

Zdjęcie Juliany, córki Doñi Lorenzy, zaginionej 14 lipca 2016 r. Zdjęcie: Manuel Seoane

Ułomność policji

Nieznajomość losu swoich córek dręczy Doñę Lidię i Doñę Lorenzę, które zgadzają się porozmawiać z gazetą w nadziei, że ich córki, jeśli nadal żyją, przeczytają tę historię i dowiedzą się, że ich matki nadal ich szukają. Ale mapowanie miejsc, w których dochodzi do wykorzystywania seksualnego, jest bardzo trudne, ponieważ policja w Boliwii jest bardzo słaba”, opisuje Alé. Queen potwierdza ten argument. Zaalarmowałam policję, gdy wiedzieliśmy, że w burdelu są nieletni, ale kiedy przyjechali, nikogo tam nie było”, mówi pracownica socjalna, która podejrzewa policję o współpracę z alfonsami.

Mamy słaby system sądownictwa i śledztw”, przyznaje Arraya. Z tego powodu, jak twierdzi, rząd Luisa Arce wzmacnia specjalizację i szkolenia urzędników państwowych, zarówno w sądownictwie, jak i boliwijskiej policji”, ponieważ, jak mówi, przestępstwo handlu ludźmi i przestępstwa z nim związane (pornografia, sutenerstwo i komercyjna przemoc seksualna)” są przestępstwami skomplikowanymi w ich rozumieniu” dla osób bez odpowiedniego doświadczenia i przeszkolenia.

Według najnowszego raportu Departamentu Stanu USA na temat handlu ludźmi, który poświęca Boliwii specjalny rozdział, rząd nie spełnia w pełni minimalnych standardów eliminacji handlu ludźmi, ale podejmuje znaczące wysiłki, aby to zrobić”. Jeśli chodzi o wysiłki organów ścigania, w tym samym dokumencie stwierdza się, że władze nie zgłosiły prowadzenia dochodzeń, ścigania ani skazania żadnych handlarzy” w 2022 r., ostatnim roku, za który agencja zebrała dane. Z kolei w 2021 r. urzędnicy zgłosili 62 dochodzenia w sprawie handlu ludźmi, 22 oskarżenia o handel ludźmi (12 o handel seksualny, pięć o handel pracą i pięć o inne formy niewolnictwa) oraz 12 wyroków skazujących za handel ludźmi.” Według Alé to wierzchołek góry lodowej.

Ogłoszenia o zaginięciach na komendzie policji na stacji autobusowej w La Paz. Zdjęcie: Manuel Seoane

Istnieją jednak miejsca w Boliwii, w których wykorzystywanie seksualne jest oczywiste. Wokół miejsc, w których jest ono obecne, tworzone jest również środowisko handlowe”, sugeruje Alé, tak jak na obszarach pozyskiwania drewna czy wydobywania złota. W szczególności wszędzie tam, gdzie znajdują się obozy dla mężczyzn”, precyzuje. Tak jest w przypadku dzielnicy 12 de Octubre, z setkami sklepów spożywczych i sklepików, z których mężczyźni wychodzą z jedzeniem i piciem. Dlaczego nikt nie zastanawia się nad obecnością nastolatków w takich miejscach?” - zadaje sobie pytanie ekspertka z Educo.

Ze strony departamentu ds. zwalczania handlu ludźmi, Arraya kładzie nacisk na środki wdrażane w celu wzmocnienia dochodzeń sądowych poprzez zapewnienie technologii i sprzętu do ścigania pornografii internetowej lub systemów rozpoznawania twarzy w celu znalezienia zaginionych osób, a także stworzenie bezpłatnego kierunku uniwersyteckiego specjalizującego się w handlu ludźmi, szkolenie agentów na lotniskach, terminalach autobusowych i przejściach granicznych oraz intensyfikację dochodzeń w obszarach górniczych. Ponadto, tworzone są edukacyjne programy prewencyjne w szkołach. Rząd Boliwii podpisał umowy z Brazylią i Argentyną w celu monitorowania przestępstw popełnianych na obszarach przygranicznych i planuje zmienić ustawę 2/63 o handlu ludźmi i przemycie ludzi, aby dokładniej zdefiniować przestępstwa i uwzględnić nowe przestępstwa, takie jak grooming (gdy dorosły udaje nieletniego w Internecie w celu nawiązania zaufanej relacji z innym nieletnim) lub rozpowszechnianie „dziecięcych materiałów seksualnych” w mediach społecznościowych.

Doña Lidia pokazuje plakat zaginionych dziewcząt w Boliwii. Zdjęcie: Manuel Seoane

Bezbronnośc ofiar

Spośród 3409 osób, które zaginęły w 2023 r., w 2193 przypadkach dana osoba miała problemy z zachowaniem lub rodzinne, co czyni ją potencjalną ofiarą handlu ludźmi”, wyjaśnia dyrektor generalny departamentu badającego to przestępstwo. Według organizacji pracujących z ofiarami, handlarze dziećmi często wykorzystują ich trudną sytuację. Najczęstszymi technikami są fałszywe oferty pracy lub to, co Alé nazywa techniką zakochania”, która polega na tym, że werbujący stara się o nastoletnią dziewczynę, a kiedy ona ulega, wykorzystuje ją seksualnie albo prostytuuje.

Według Arraya, uwodzenie online, za pośrednictwem aplikacji lub mediów społecznościowych, staje się coraz bardziej powszechne. Dzieje się to nawet poprzez gry wideo online”, potwierdza Lindsay, nastoletnia członkini Rady Doradczej dla Dzieci i Młodzieży w La Paz i El Alto, utworzonej w celu zwalczania uwodzenia online. Widziałam, jak niektórzy z moich znajomych rywalizują o to, kto zdobędzie najwięcej zaproszeń od nieznajomych (w ich mediach społecznościowych)”, jakby to był test na sukces ich postów” - dodaje Milenka, członkini tej samej grupy.

Mónica (imię zmienione, 26 lat) przeżyła wykorzystywanie seksualne poprzez technikę zakochania. Gdy była nastolatką, trafiła do domu ojca chrzestnego i jej żony, po latach cierpień wyrządzonych przez jej ojca, który bił ją i gwałcił. Ojciec chrzestny zaczął mi mówić, że jest we mnie zakochany, że zabierze mnie do innego domu, żebyśmy mogli być sami... W tym wieku bardzo łatwo wyprać nam mózgi i zdominować” - wspomina z poczuciem winy. Kiedy starsza osoba dominuje nad nieletnią i oferuje jej dom lub pieniądze w zamian za seks, nazywa się to sutenerstwem” - odpowiada Queen. Podkreśla jeden z głównych problemów związanych z identyfikacją przemocy seksualnej: Dziewczęta, w warunkach przetrwania, potwierdzają to, czego doświadczają, tak jakby robiły to dobrowolnie” - podkreśla. Część społeczeństwa również to potwierdza, dodaje.

Mónica bawi się z dziećmi w parku. Zdjęcie: Manuel Seoane

Teraz Mónica, która została objęta programem Protejeres przed ukończeniem 18 lat, odbudowała swoje życie, ma dwoje dzieci i właśnie ukończyła studia z zakresu pracy socjalnej. Chociaż po drodze zdarzały mi się upadki”, żałuje.

Sutenerzy są ekspertami w wykrywaniu słabych punktów”, mówi Queen, wskazując na dwóch mężczyzn stojących na barierce w centrum jednego z głównych placów w dzielnicy 12 de Octubre. Nie zna ich imion, ale jej wieloletnie doświadczenie w pracy w tej okolicy ujawnia ich zamiary: Spójrz, nie ruszyli się od naszego przyjazdu. Wiesz dlaczego? Ponieważ szukają młodej dziewczyny do porwania.”

Dział: Świat

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE