Wypowiedź gościnna
Jak odkryłem, że zostałem skradziony w chwili narodzin Przez 42 lata moja matka myślała, że nie żyję.
Zdjęcie: Pietro Bucciarelli/Connected Archives
Podobnie jak tysiące chilijskich dzieci, zostałem skradziony zaraz po urodzeniu. Urodziłem się w szpitalu państwowym w Santiago 31 października 1980 roku. Moja mama pamięta, jak pracownicy powiedzieli jej, że mam żółtaczkę i trzeba mnie umieścić w inkubatorze. Zanim zdążyła nadać mi imię lub nawet mnie przytulić, zostałem jej odebrany. Później powiedzieli jej: „Twój syn nie żyje. Możesz odejść”.
Nie wiedziała, że zostałem zabrany do państwowego sierocińca znajdującego się zaledwie kilka przecznic od szpitala. Plan był prosty: Handlarze zabierali dzieci ze szpitali, a następnie tworzyli fałszywe dokumenty, aby poddać je nielegalnej adopcji. Dzieci trafiały do agencji adopcyjnych i prywatnych firm adopcyjnych, które rzadko sprawdzały status dzieci jako sierot. Kiedy miałem 2 lata, zostałem adoptowany z sierocińca przez parę z Wirginii, która nie wiedziała, że zostałem skradziony. Moja amerykańska mama i tata zaoferowali mi edukację, dom i kochającą rodzinę. Zostałam jednak pozbawiona języka, kultury i rdzennych korzeni. Zostałem zasymilowany, otrzymując nową tożsamość amerykańskiego chłopca o imieniu Jimmy.
Niektórzy przeczytają to ostatnie zdanie i pomyślą: „Powinieneś być wdzięczny. Prawdopodobnie miałeś lepsze życie”. Od osób adoptowanych często oczekuje się wdzięczności. Ale tu nie chodzi o zapewnienie adoptowanemu dziecku lepszego życia, tu chodzi o kradzież dzieci.
Pod dyktaturą Augusto Pinocheta państwo chilijskie promowało adopcje międzynarodowe jako sposób na zmniejszenie wskaźników ubóstwa. Pan Pinochet był nie tylko dyktatorem, ale także głęboko klasistą, a jego administracja dążyła do poprawy pozycji ekonomicznej Chile kosztem niższej klasy ekonomicznej kraju. W ramach tego celu krajowa sieć sędziów, prawników, dostawców usług medycznych i duchownych odwiedzała kościoły, szpitale i schroniska dla kobiet, aby odbierać dzieci biednym i rdzennym kobietom, często samotnym i zmarginalizowanym - takim jak moja mama.
Adopcje międzynarodowe pozwalały rządowi zaoszczędzić pieniądze w porównaniu do kosztów wspierania zubożałych rodzin. Niektórzy adoptujący płacili nawet agencjom adopcyjnym dziesiątki tysięcy dolarów za dziecko, a wiele dzieci umieszczano w Europie i Ameryce Północnej. Zgodnie z raportami chilijskiego wymiaru sprawiedliwości uzyskanymi przez The Associated Press, w sumie odnotowano około 20 000 przypadków adopcji przestępczych. Organizacje społeczeństwa obywatelskiego szacują jednak, że w okresie od lat 50. do 90. ubiegłego wieku z Chile mogło zostać wywiezionych nawet 50 000 dzieci i noworodków.
W lipcu złożyłem pozew przeciwko państwu chilijskiemu w imieniu wszystkich mamás i ich zaginionych dzieci, argumentując, że rząd naruszył prawa człowieka obojga. Wzywam chilijski rząd do przyznania się do wyrządzonej krzywdy, powołania komisji prawdy w celu zidentyfikowania wszystkich ofiar i uznania obywatelstwa osób adoptowanych i ich potomków.
Podobnie jak inne chilijskie dzieci, otrzymałem fałszywe imię od handlarzy, aby zostać przemyconym z kraju. Ze względu na różnice w nazwiskach na moich fałszywych chilijskich dokumentach i amerykańskich dokumentach adopcyjnych, powiedziano mi, że nie mogę uzyskać chilijskiego obywatelstwa pod tożsamością, której używam dzisiaj. Po tym, przez co przeszliśmy, osoby adoptowane powinny być uznawane pod wybranym przez siebie imieniem i otrzymywać korzyści wynikające z pełnego chilijskiego obywatelstwa, jak każda inna osoba urodzona w tym kraju.
Fałszywe adopcje miały miejsce w Chile i innych krajach, takich jak Korea Południowa i Kolumbia. W odpowiedzi na ludzkie i prawne problemy związane z adopcjami międzynarodowymi, w 1993 roku powstał międzynarodowy traktat, Konwencja Haska o Adopcji. Traktat ten ustanowił dodatkowy stopień ochrony dla osób adoptowanych w innych krajach, aby zapewnić dziecku prawo do dorastania w kochającym środowisku rodzinnym. Miał on również zapobiegać sprzedaży i handlowi dziećmi. Jednak, podobnie jak inne traktaty, umowa nie może wymagać od żadnego kraju podpisania, a sygnatariusze są w większości sami regulowani. Do tej pory konwencję podpisało ponad 100 krajów. W latach 1948-2019 około 1,1 miliona dzieci zostało adoptowanych międzynarodowo. Ponad 300 000 dzieci zostało adoptowanych z zagranicy tylko w Stanach Zjednoczonych od 1989 roku.
Zacząłem odkrywać przestępczość mojej adopcji w 2011 roku, po tym jak moja amerykańska matka, którą nazywam mamą, dała mi moje dokumenty adopcyjne. Zawsze słyszałem tę samą historię, którą moi rodzice uważali za prawdziwą: Mama - być może zbyt młoda lub bez wystarczających środków - oddała mnie do adopcji w Chile, a ja wylądowałem w Stanach Zjednoczonych. Ale kiedy przeczytałem swoje dokumenty, zauważyłem rozbieżności. Jeden z dokumentów stwierdzał, że urodziłam się w szpitalu ze znaną matką; inny wymieniał, że „nie miałam żyjącej rodziny”.
Przez lata mnie to niepokoiło, ale nie zagłębiałem się w ten temat. Aby dowiedzieć się prawdy, musiałbym udać się do samego Chile, którego języka i zwyczajów nie znałem. Dwanaście lat później moja żona wysłała mi artykuł o mężczyźnie również adoptowanym z Chile. Z tą różnicą, że nie został on legalnie adoptowany - był skradzionym dzieckiem. Jego historia była zbyt podobna do mojej, bym mógł ją zignorować.
W 2023 roku przesłałem swoje DNA i dokumenty adopcyjne do Nos Buscamos, chilijskiej organizacji non-profit, która pomaga łączyć rodziny takie jak moja. Organizacja powiedziała mi, że prawnik, którego nazwisko widniało na moich dokumentach adopcyjnych, był znanym chilijskim handlarzem ludźmi. Nos Buscamos poradziło mi, abym przesłała swoje DNA do MyHeritage, platformy, która dostarcza zestawy DNA kobietom w Chile. Moje DNA pasowało do DNA kuzynki mojej mamy, która wysłała swoje DNA do bazy danych firmy.
Po tym, jak skontaktowałem się z nią i poznałem fałszywą historię, którą opowiedziano mamie po moich narodzinach, 42 lata kłamstw zostały obalone. Moja amerykańska mama i tata dowiedzieli się, że zostali oszukani w nielegalnej adopcji. Mama dowiedziała się, że jej dziecko zostało skradzione, a ja dowiedziałem się, że zostałem okradziony z mojej rodziny w Chile. W sierpniu tego roku moja żona, dzieci i ja - chłopiec bez „żyjącej rodziny” - polecieliśmy do Chile, gdzie spotkaliśmy się z mamą, moim rodzeństwem, ich rodzinami i dalszymi krewnymi. Rzeczywiście miałem dużą rodzinę.
Po naszym spotkaniu zdałem sobie sprawę, że nikt nie pracuje nad zapewnieniem zadośćuczynienia tym mamom i ich zaginionym dzieciom, więc podjąłem działania. Obecnie współpracuję z chilijską kancelarią prawną Colombara Estrategia Legal, aby walczyć o rządowe odszkodowania na podstawie tego, że państwo chilijskie nie chroniło swoich dzieci i kobiet.
Chociaż od dawna wiadomo, że fałszywe adopcje miały miejsce podczas dyktatury w Chile, nie podjęto żadnych znaczących działań w celu zidentyfikowania wszystkich osób adoptowanych między krajami. W przemówieniu wygłoszonym podczas prezentacji rocznego raportu Narodowego Instytutu Praw Człowieka Chile 2023, prezydent Gabriel Boric przyznał, że wydarzenia te miały miejsce - i że wymagają dalszego dochodzenia. Ale pomimo tego i spotkania, w którym uczestniczyłem z nim w zeszłym roku, pan Boric nie przyznał się do winy państwa w zlecaniu tych nielegalnych adopcji. Podczas lipcowej wizyty w Szwecji, gdzie rodzice również nieświadomie adoptowali chilijskie dzieci będące przedmiotem handlu, pan Boric i minister sprawiedliwości Chile, Luis Cordero Vega, spotkali się z premierem tego kraju. Uzgodnili, że Chile i Szwecja będą współpracować w celu zbadania tych czynów, ale Stany Zjednoczone nie podjęły takich wysiłków.
Mam nadzieję, że dzięki mojemu pozwowi uda mi się umieścić te przestępstwa na większej scenie. Skrzywdziły one mnie i niezliczoną liczbę innych adoptowanych. Chilijski rząd pozwolił mojej mamie wierzyć, że nie żyję przez 42 lata. Teraz wszyscy dowiedzą się, że ja - i wszystkie inne zaginione dzieci - żyjemy.
Dział: Świat
Autor:
Thyden González | Tłumaczenie: Seweryn Chablewski - praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/
Źródło:
https://www.nytimes.com/2024/11/07/opinion/chile-adoption-scandal.html