2022-12-29 10:48:35 JPM redakcja1 K

Dlaczego tak ważna jest przyjaźń także dla zdrowia?

Samotność jest co najmniej tak samo szkodliwa dla zdrowia jak palenie papierosów czy nadwaga. Jednak szczególnie osoby nieśmiałe mają trudności z nawiązywaniem nowych kontaktów. Co może pomóc w wyjściu z izolacji społecznej- i jaką rolę odgrywa w tym wszystkim wiara.

Poznawanie nowych ludzi jest na szczycie listy priorytetów studentów w pierwszym semestrze. Nie inaczej było w przypadku Tima Römera, gdy rozpoczął studia psychologiczne na Uniwersytecie we Frankfurcie. Ale 21-latek miał też dodatkową motywację przy nawiązywaniu kontaktów. Właśnie w trakcie studiów brał udział w programie szkoleniowym dotyczącym relacji społecznych. Szczególnie jedno spostrzeżenie utkwiło mu w pamięci: izolacja społeczna ma podobny, a czasem nawet większy wpływ na to, czy umrzemy przedwcześnie, niż palenie czy nadwaga. „To było ekscytujące i bardzo zaskakujące"- mówi dziś Römer. „I po raz kolejny otworzyło mi oczy na to, jak ważne są kontakty społeczne". 

W ostatnich latach nauka coraz bardziej pokazuje, jak ważne są dla nas relacje społeczne. Nie tylko dla naszego dobrego samopoczucia, równowagi i bezpieczeństwa, ale także dla naszego zdrowia. Odkrycia psychologii mogą nam pomóc w tworzeniu coraz intensywniejszych więzi społecznych. Ponieważ istnieje szereg sztuczek, które możemy wykorzystać, aby nadać naszemu życiu towarzyskiemu kształt. 

Czy często spotykamy się z przyjaciółmi i otrzymujemy duże wsparcie społeczne czy też jesteśmy samotnikami: To, jak bogate lub ubogie jest nasze życie towarzyskie, ma wpływ na nasze zdrowie. W hiszpańskiej analizie z 2018 roku przeprowadzono analizę 35 badań na ten temat. Wynik: samotność zwiększa ryzyko śmiertelności o 22 procent. Wiele innych badań przedstawia podobny obraz. Samotność i izolacja społeczna są związane ze zwiększonym ryzykiem m.in. udaru mózgu i chorób serca. 

Istnieją ku temu dobre powody. Dobrej jakości relacje, w których ludzie wspierają się nawzajem, prowadzą do lepszego snu. A sen jest ważny dla zdrowia fizycznego i psychicznego. Ponadto osoby aktywne społecznie są bardziej aktywne fizycznie. I odwrotnie, izolacja społeczna i samotność są związane ze szkodliwymi procesami zapalnymi w organizmie. Warto więc aktywnie kierować własnym życiem towarzyskim. 

Ale oczywiście nie każdemu jest łatwo nawiązać i utrzymać kontakt z innymi. Timowi Römerowi, studentowi psychologii z Frankfurtu, pomógł uniwersytecki program szkoleniowy dotyczący relacji społecznych. „Na zajęciach tworzyliśmy między sobą grupy"- mówi. „Sam dołączyłem do grupy zajmującej się statystyką". Römer zobaczył, co łączy ludzi. „Jeśli chodzi o moją grupę badawczą, ważne było znalezienie wspólnych cech, takich jak np. wspólne cele"- mówi. „Wszyscy byliśmy niezbyt dobrzy ze statystyki i dążyliśmy do zdania egzaminu z tego przedmiotu". Rolf van Dick, psycholog społeczny, który wykłada na Uniwersytecie we Frankfurcie, może to tylko potwierdzić. Mówi się, że „przeciwieństwa się przyciągają". W rzeczywistości jest wręcz odwrotnie. „Wspólne cechy, takie jak wspólne wartości lub cele, prowadzą ludzi do łączenia się ze sobą.”

Aby budować relacje, trzeba najpierw wymieniać się pomysłami. A jeśli relacja nie ma pozostać powierzchowna, tylko ma się pogłębiać, należy otworzyć się na drugą osobę. Na przykład powiedzieć o tym, jak bardzo wpłynął na nas niedawny koniec związku miłosnego. „Powiedzenie drugiej osobie czegoś intymnego o sobie pomaga bardziej polubić tę osobę"- wyjaśnia Rolf van Dick. Bo daliśmy mu tzw. skok wiary. „A nasz mózg interpretuje to jako oznaczające, że druga osoba jest miła"- mówi psycholog społeczny. „Przecież w innym wypadku nie opowiedzielibyśmy innym tak osobistych rzeczy". 

Jednak bliska relacja z innymi nie jest czymś jednokierunkowym. Ważne jest, aby druga osoba była dobrym słuchaczem i uważnym obserwatorem. Należy unikać przerywania i nie udzielać niechcianych rad. Zamiast tego naprawdę postarajmy się zrozumieć emocje, z których zwierza nam się druga osoba. „Kiedy ujawniamy coś o sobie, druga osoba z kolei odczuwa impuls, by dać coś w zamian, ujawniając coś o sobie"- mówi Rolf van Dick. To procentuje w znaczeniu pozytywnym. Kiedy zrobimy to kilka razy, prowadzi to do polubienia siebie nawzajem. „Ten pozytywny efekt otwarcia się jest dobrze udokumentowany"- mówi psycholog społeczny.

Tim Römer doświadczył nieco mniejszej wzajemnej otwartości w swojej grupie badawczej. Ponieważ w zeszłym roku w semestrze zimowym z powodu pandemii nie prowadzono zajęć face-to-face. Dlatego też on i jego koledzy wymieniali informacje głównie za pośrednictwem WhatsApp. „Trudniej było się otworzyć w ten sposób"- mówi student psychologii. Nie jest wtedy tak łatwo zwierzyć się innym, na przykład z jakimi zadaniami ma się problemy. „To jest łatwiejsze w kontakcie osobistym". Zamiast tego studenci z Frankfurtu robili coś innego, co zacieśniało ich więzi społeczne: wspierali się nawzajem. „Zamieszczaliśmy zadania online przez WhatsApp i pomagaliśmy sobie nawzajem"- mówi Römer.

Wsparcie społeczne może przybierać różne formy. Z jednej strony mamy do czynienia z tzw. wsparciem instrumentalnym, np. gdy przyjaciele lub znajomi pomagają w przeprowadzce. Jednocześnie ważne jest również wsparcie emocjonalne. Mieć kogoś, przy kim można się raz na jakiś czas wypłakać. Nawiasem mówiąc, takie wsparcie przynosi więcej szkody niż pożytku, jeśli ma się wrażenie, że jest się zależnym od innych lub że przyjaciele oczekują czegoś w zamian. „Chociaż dostajemy wsparcie, łatwo można poczuć się zestresowanym"- mówi Rolf van Dick. Ale jeśli identyfikujemy się z grupą, która nam pomaga, zwykle nie mamy takich „paranoicznych" myśli, a zamiast tego odczuwamy wdzięczność.

Tim Römer otrzymał wsparcie na kilka sposobów. Grupa ta uratowała go przed izolacją i wpadnięciem w dołek w okresie pandemii. I podobnie jak inni członkowie grupy, opanował budzący strach egzamin ze statystyki. „Kiedy wszyscy zdaliśmy egzamin ze statystyki, świętowaliśmy to wspólnie i cieszyliśmy się, że pomogliśmy sobie nawzajem przejść przez ten trudny czas". 

Wspólne pozytywne doświadczenia pomagają budować i wzmacniać więzi społeczne między ludźmi. Pokazuje to analiza z ubiegłego roku autorstwa psychologów: Casey Brown z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley i Barbary Fredrickson z Uniwersytetu Północnej Karoliny. Jedną rzeczą, którą wyraźnie podkreślili jest to, że: jeśli w ramach eksperymentu sprawimy, że nieznani sobie ludzie będą śmiać się razem, wytworzy się wzajemna sympatia i przynależność. Dzieje się tak dlatego, że poprzez wspólne śmianie się dostrzegamy podobieństwo między sobą. U par chwile wspólnego śmiechu podczas rozmów wiążą się z lepszą jakością związku. Pewną rolę odgrywa w tym koktajl hormonów. Pozytywne uczucia przeżywane wspólnie mogą prowadzić do jednoczesnego uwalniania hormonów takich jak oksytocyna. Hormony te przyczyniają się do tworzenia więzi między ludźmi. 

Ale co jeśli po prostu nie spotkamy żadnych osób, z którymi moglibyśmy się bliżej zaprzyjaźnić? Wtedy sensowne jest poszerzenie własnego kręgu społecznego- radzi Dave Smallen, psycholog z Metropolitan State University w USA. „Na przykład poprzez dołączenie do klubu lub wykonywanie pracy wolontariackiej". Mówi, że szczególnie odpowiednie są działania, które obejmują zsynchronizowany ruch fizyczny z innymi, taki jak np. śpiew. „To szczególnie przyczynia się do tworzenia więzi. Bo w naturalny sposób czujemy się bliżej ludzi, z którymi idziemy we wspólnym kierunku." 

Nie należy też tak szybko się zniechęcać. Budowanie bliskiej przyjaźni wymaga dawki cierpliwości. „Badania pokazują, że zazwyczaj potrzeba 200 lub więcej godzin, aby rozwinęła się bliska przyjaźń"- mówi Dave Smallen. „Więc jeśli widzimy kogoś okazjonalnie, na przykład na siłowni lub w pracy, bądźmy otwarci na rozmowę"- mówi. „Cieszmy się poznawaniem drugiej osoby i bądźmy cierpliwi- z czasem możesz być gotowy, by zaprosić ją bardziej do swojego życia". 

Z grupy statystycznej oprócz ocen zawiązały się dla Tima Römera nowe przyjaźnie. Teraz ma nadzieję, że będą one trwały dłużej.

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.