2022-10-07 13:23:47 JPM redakcja1 K

Gdy popularność staje się autorytetem

Media społecznościowe pogłębiają znaczenie wizerunku i reputacji w zdobywaniu władzy politycznej.

Media społecznościowe pogłębiają znaczenie wizerunku i reputacji w zdobywaniu władzy politycznej. System wyborczy Francji ukazuje, że dobry elekt musi być przychylnie oceniany przez obywateli - można powiedzieć popularny, a media społecznościowe z łatwością pokazują nam, kto nim jest. W dziale „Le Devoir de philo” publikujemy regularnie, skróconą wersję zwycięskiego tekstu konkursu „Philosopher”, który odbywa się w sieci uczelnianej. W edycji 2020-2021 pytanie brzmiało: "Czy popularność to nowy autorytet?

Autorytet, według filozofki Hannah Arendt, wymaga ustanowienia hierarchii, "której trafność i słuszność jest uznawana przez wszystkich". Innymi słowy, autorytet jest więc kwestią percepcji. Aby mógł istnieć, konieczne jest, by wszyscy świadomie zaakceptowali jego obecność i jego konsekwencje. Popularność natomiast definiowana jest przez filozofkę Glorię Origgi, jako przychylny osąd danej osoby przez dużą ilość osób. Aby być popularnym, trzeba więc cieszyć się dobrą opinią, szczególnie wśród wybitnych ludzi. Trzeba jednak być też lubianym przez społeczeństwo. Przy pomocy tych elementów osoba popularna wznosi się w hierarchii społecznej i wchodzi w posiadanie swego rodzaju wpływu na innych. Możemy więc zauważyć, że istnieje znaczący związek między autorytetem, który wymaga zaakceptowania i szacunku dla hierarchii, a popularnością, która pozwala wspiąć się po jej drabinie. W związku z tym pojawiają się pytania o dostęp do pozycji autorytetu. Czy popularność jest dziś niezbędna, by człowiek mógł ją objąć? Z jednej strony system wyborczy Francji upewnia nas w tym, że zwycięzca wyborów musi być oceniany pozytywnie przez ludzi, a co za tym idzie popularny, a portale społecznościowe z łatwością pokazują nam, kto takim jest. Jednak aby przejąć/podjąć władzę, dana jednostka musi mieć doświadczenie w wybranej dziedzinie oraz odpowiednie umiejętności, nawet jeśli ‘dostaje mniej polubień niż inni’.

Kiedy myślimy o instytucjach, które mają sprawować władzę nad ludźmi, na myśl od razu przychodzi nam sfera polityczna. Instytucje polityczne przeszły jednak transformację, która sprawiła, że stają się coraz mniej skuteczne, czyniąc popularność kluczowym elementem w procesie zdobywania władzy. Jaką transformację? Według Hartmuta Rosy, socjologa, filozofa i autora [...], proces podejmowania decyzji politycznych staje się w dzisiejszych czasach coraz szybszy. To właśnie "z powodu dużej prędkości innowacji technologicznych, transakcji gospodarczych i życia kulturalnego" "coraz więcej decyzji musi być podejmowanych w coraz krótszych odstępach czasu". Innymi słowy, rosnąca prędkość postępu technologicznego zobowiązuje scenę polityczną do próby dostosowania się do tego szalonego tempa. Zamiast prowadzić długie spory, politycy polegają na mocy obrazu: "Wydaje się, że w polityce nastąpił 'zwrot estetyczny': wybory wygrywa się dzięki stronie polityków i partii, która jest ‘cool’. Można wręcz poczuć zapach perfum popularność…

Hartmut Rosa rozwinął również koncepcję "kompresji teraźniejszości". Teraźniejszość jest momentem, który wykorzystujemy do refleksji nad przeszłością i przyszłością, do wyciszenia się i rozstrzygnięcia pewnych spraw. Ponieważ w społeczeństwie zachodzi obecnie coraz więcej zmian w coraz krótszym czasie, moment, który Rosa nazywa "teraźniejszością", traci na znaczeniu, zostaje "ściśnięty" pomiędzy wieloma innymi wydarzeniami. Ta kompresja teraźniejszości ponownie podkreśla rozbieżność między szybkością technologii a poczuciem powolności sfery politycznej, która wydaje się być osadzona bardziej w "teraźniejszości".

‘Kompresja teraźniejszości’ ma również inny, bardziej subtelny efekt. Jak wspomnieliśmy, poświęcamy coraz mniej czasu na refleksję. Cofnijmy się na chwilę do XVII wieku - czasów Kartezjusza. Filozof ten opowiadał się za wyższością rozumu oraz ważnością refleksji. Według niego istotne jest, by korzystać z naszego rozumu i poświęcać czas przemyśleniom, aby dokonywać właściwych wyborów: "Gdybyśmy zawsze wiedzieli jasno, co jest prawdą i co jest dobre, nigdy nie bylibyśmy w rozterce, jakiego wyboru powinniśmy dokonać”. Innymi słowy, ponieważ nie możemy zawsze wiedzieć wszystkiego, przed dokonaniem wyborów konieczne jest poświęcenie chwili rozważaniu. 

Dziś, według Rosy, postęp sprawia, że czujemy się zabiegani, a to wszystko, ponieważ staramy się nadążyć za tempem społeczeństwa. Prowadzi to do poczucia "głodu czasu": czujemy, że nie mamy wystarczająco dużo czasu, by zrobić wszystko, co jest do zrobienia, i staramy się go maksymalnie wykorzystać. Ponieważ "myśleć" i "zastanawiać się" rzadko znajdują się w naszym kalendarzu, czas poświęcony na nie przez nas staje się coraz bardziej znikomy, co bardzo utrudnia dokonywanie słusznych wyborów. Przy braku okresów refleksji możemy polegać jedynie na szybkich obrazach złapanych tu i ówdzie, a także na opinii publicznej. Łatwo jest, dzięki mediom społecznościowym, stwierdzić, kto jest popularny i szybko dołączyć do tego toku myślenia.

Przy połączeniu wszystkich tych warunków, zrozumiałe jest, dlaczego politycy muszą polegać na swoim wizerunku - ma on obecnie ogromne znaczenie. Zrozumiałe jest również, dlaczego bardzo popularne osoby publiczne, takie jak aktor Arnold Schwarzenegger, zdołały wygrać wybory z bardziej doświadczonymi kandydatami. (Arnold Schwarzenegger był gubernatorem Kalifornii od 2003 do 2011 roku; wygrał elekcje dwukrotnie ! 

Niektórzy mogą jednak powiedzieć, że popularność nie jest ‘nowym’ autorytetem w kwestii dążenia do władzy, ponieważ prawie zawsze nim była. Rzeczywiście, pojawieniu się demokracji w starożytnej Grecji towarzyszyło powstanie retoryki, czyli sztuki dobrego przemawiania. Celem tej praktyki było wyszkolenie dobrych oratorów - sofistów - aby mogli wpływać na decyzje ludu. [...] Arystoteles zaproponował definicję retoryki, która dzieli się na trzy elementy. Pierwszy z nich - ethos, przekłada się na "moralny charakter mówcy". Jest to więc sposób, w jaki go postrzegamy, tzn. kwestia tego czy wzbudza on w nas zaufanie, czy też nie. Ten pierwszy element przypomina koncepcję popularności Origiego, która zakłada, że dana osoba musi być dobrze oceniana, ale także koncepcję autorytetu Arendt, który jest kwestią percepcji. Drugi element retoryki - patos, dotyczy emocji: usposobienie publiczności wobec przekazywanego komunikatu przyczynia się do znaczenia, jakie do niego przywiązuje. Pozostaje jeszcze logos - ostatni element retoryki. Można więc zauważyć, że już w starożytnej Grecji postrzeganie mówcy przez publiczność było równie ważne jak to, co powiedział.

Wreszcie, dla socjologa Maxa Webera, autorytet, który w kimś rozpoznajemy, zależy od jego charyzmy, jego "daru podobania się, dawania się poznać w życiu publicznym", co jest pojęciem zbliżonym do zasady patosu. Krótko mówiąc, jeśli autorytet w starożytnej Grecji stanowili sofiści i już oni byli popularni, to popularność można uznać za formę autorytetu, która istnieje od bardzo dawna.

Oczywiście koncepcja popularności jako autorytetu, o ile była obecna już w starożytnej Grecji, o tyle w naszych czasach nabiera coraz większego znaczenia ze względu na pojawienie się mediów społecznościowych. Dla Glorii Origgi popularność staje się coraz bardziej policzalna. Mierzy się ją liczbą polubień, wyświetleń na platformach transmisyjnych, pozytywnych komentarzy. Dziś za sprawą mediów społecznościowych pojęcie popularności zawsze wiąże się z liczbami. Według kobiety, kiedy przeglądamy sieć, "nie zwracamy już uwagi na autentyczność, a jedynie na popularność". Liczba polubień, informacji, które dostajemy na bieżąco, staje się przesadnie ważna. Dlaczego tak się dzieje? Bo popularność ‘mówi nam o jakości’! Ponieważ, jak twierdzi Hartmut Rosa, nasz świat przyspieszył i czujemy, że brakuje nam czasu, ważne jest, by szybko, szybko, szybko wiedzieć, co jest dobre, a co nie. Ta treść jest doceniana przez tysiące osób? Idealnie! Rzućmy na nią okiem i dołączmy do jej odbiorców! [...]

Akceleracja technologiczna sprawia, że władza, którą powinna sprawować sfera polityczna, znajduje się dziś w rękach jednostek cieszących się powszechną popularnością - obraz zastąpił długie debaty. Choć popularność jako wyznacznik autorytetu była obecna od zawsze, to dziś za sprawą mediów społecznościowych, które czynią ją łatwo policzalną, zajmuje ona w naszym społeczeństwie dużo ważniejsze miejsce. Interesujące mogłoby być jednak podjęcie przez ludzi cieszących się popularnością nowej roli, do której mogliby mieć kwalifikacje: bycia głosem wyrażających ideały większości obywateli. Być może zbliżyłoby nas to do koncepcji woli powszechnej Jeana-Jacquesa Rousseau.

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE