Zdjęcie: Markus Indrebø-Langlo
Całe życie byłam dużą dziewczynką. Nie dość, że byłam jedną z najwyższych w klasie, to jeszcze od najmłodszych lat miałam nadwagę. Dlatego we wczesnym dzieciństwie zostałam wrzucona do systemu jako dziecko z nadwagą.
Aktywne grupy dla dzieci. Pielęgniarki dziecięce. Dietetycy. Zwłaszcza lekarze. Klinika otyłości. I ciągle nowe diety.
Zaczęłam ważyć jedzenie i liczyć kalorie. W pewnym momencie żułam też kostki lodu jak cukierki. Wszystko w nadziei na utratę wagi.
Powiedziano mi również, że po prostu muszę nauczyć się jeść warzywa i chodzić po górach. Wtedy wszystko by się naprawiło.
Ale waga poszła tylko w jedną stronę. To było w górę.
Po niezliczonych próbach zdecydowałam się na operację odchudzania w wieku 18 lat. Od dłuższego czasu myślałam o operacji, ale uznałam, że wstydem jest prosić o pomoc w czymś, co uważam za swoją własną winę.
Później zdałam sobie sprawę, że nigdy nie jest wstydem poważnie traktować swoje zdrowie.
11.11.2019 przeszłam operację odchudzania. Wtedy ważyłam 158kg. A w ciągu dwóch lat schudłam około 80 kilogramów. I zaufaj mi, ta operacja nie jest usłana różami.
Aby efekty były dobre i trwałe, należy wprowadzić kilka poważnych zmian w stylu życia. Dla mnie to był najlepszy wybór w życiu. Wybór, w którym stawiam zdrowie na pierwszym miejscu. Wybór, który zmienił moje życie na lepsze.
Ale jest jedna rzecz, na którą zareagowałam: ludzie traktują cię zupełnie inaczej, jako „normalną wagę”. Życie przed i po operacji odchudzania to po prostu dwa różne światy.
Jako osoba z nadwagą mogłam chodzić do sklepów bez powitania przez personel. Spotkałam się z brzydkimi spojrzeniami, gdy stałam w kolejce w sklepie z czymś „niezdrowym” na taśmie. Znajomi ignorowali mnie, gdy spotykaliśmy się na ulicy.
Po operacji odchudzania przywitano mnie grzecznym „cześć” i zapytano, czy potrzebuję pomocy w sklepach. Mógłabym kupić coś niezdrowego w sklepie spożywczym bez brzydkich spojrzeń. I znajomi zaczęli mnie przytulać, kiedy się witali.
Nagle byłam w stanie robić to, co „chudzi” ludzie uważają za coś oczywistego. Mogłabym kupić ubrania w każdym sklepie. Mogłam siedzieć na krzesłach bez odczuwania nacisku podłokietnika na moje ciało. I mogłam usiąść na dowolnym meblu bez obawy, że go uszkodzę.
I to właśnie zauważyłam po operacji. W młodości byłam gorzej traktowana, chociaż nie uważałam tego za coś nienormalnego. Uważam, że to absolutnie obrzydliwe myśleć, że to zaakceptowałam.
Innymi słowy, wiem z pierwszej ręki, dlaczego tak ważne jest, abyśmy docierali do młodych ludzi z nadwagą. Możesz szybko poczuć, że jesteś sam. Dosłownie nie znalazłam nikogo, z kim mógłabym się porozumieć. Większość ludzi, którzy głośno mówili o tej operacji, była w średnim wieku, miała dzieci lub miała bardzo różne problemy.
Nie byłam taki jak oni. Właśnie zaczęłam swoje życie.
A to, co działa na niektóre dzieci z nadwagą, nie działa na inne. Wiele osób myślało, że jestem automatycznie prześladowana za nadwagę. To wcale nie był mój przypadek. Miałam piękne i wspaniałe życie.
Dlatego przekonałam się na własnej skórze, jak ważne jest, aby nie strzyc wszystkich dzieci z nadwagą tą samą szczotką. Ten sam przepis nie działa na wszystkich. A wszyscy wiemy, jak ważne jest bycie zauważonym, zwłaszcza w dzieciństwie.
Więc słuchaj i bądź wyrozumiały, buduj zaufanie, a nie poczucie winy. Ale przede wszystkim musimy traktować ludzi tak samo - niezależnie od tego, czy ważysz 150 czy 50 kg.