2023-06-07 12:59:38 JPM redakcja1 K

Archeologiczne skarby ocalałe z zamachów na World Trade Center

Na terenie Światowego Centrum Handlu znajdowało się prawie milion artefaktów z czterech wieków historii Nowego Jorku.

W 1992 r. archeolożka miejska Sherrill Wilson szukał miejsca na laboratorium i centrum badawcze w World Trade Center. Zaoferowano jej 67. piętro w Północnej Wieży.

 

Wilson zadrżała na myśl o strasznych obrazach mających miejsce kilka lat później, kiedy widziała tragedię wyskakujących z okien ludzi, zdesperowanych by uciec przed płomieniami. Przedtem słyszała również o drużynie harcerskiej, która na kilka godzin utknęła w windzie WTC. Jako urzędnik ds. informacji publicznej projektu New York African Burial Ground - niedawno odkrytego cmentarza, na którym spoczywają szczątki tysięcy uwolnionych i zniewolonych Afrykanów - Wilson często przyjmowała w swoim biurze grupy szkolne, które chciały poznać historię Nowego Jorku.

Z tych i innych powodów odmówiła nawet odwiedzenia 67. piętra. "Powiedziałam: jestem samotną matką i trójka moich dzieci chce, żebym wróciła wieczorem do domu". W związku z tym, projekt African Burial Ground zajmował część parteru i piwnicy World Trade Center 6, pobliskiego, ośmiopiętrowego budynku, w którym mieściło się wiele biur federalnych. Rok później, w 1993 r., Wilson poczuła drżenie podłogi swojego laboratorium podczas ataku terrorystycznego na WTC. Osiem lat później fasada Wieży Północnej zawaliła się na World Trade Center 6, niszcząc tysiące historycznych artefaktów.

 

Dym unoszący się dym znad gruzów północnej wieży, pięć dni po atakach terrorystycznych. Po lewej stronie znajdują się pozostałości Budynku nr 6, zniszczonego przez spadając gruz. W Six World Trade mieściło się duże laboratorium archeologiczne wykorzystywane do badania artefaktów znalezionych podczas budowy metropolii.

 

Prawie 3 tys. osób straciło życie rankiem 11 września 2001 roku, kiedy dwa samoloty wbiły się w Bliźniacze Wieże na Dolnym Manhattanie. W kolejnych tygodniach i miesiącach historycy próbowali dokonać inwentaryzacji setek tysięcy historycznych przedmiotów zaginionych w gruzach. Artefakty te opowiadały o początkach Nowego Jorku i historii niewolników, mężczyzn i kobiet, którzy wraz z robotnikami-imigrantami stworzyli z tego miasta światową potęgę.

 

Wstrząsająca historia wychodzi na światło dzienne

 

Dzięki wieloletniemu doświadczeniu jako profesor i przewodnik wycieczek, Wilson wiedziała, że według wielu osób, obecność czarnoskórych w Nowym Jorku rozpoczęła się od migracji po wojnie secesyjnej. W 1991 r. odkrycie African Burial Ground - afrykańskiego cmentarza, podczas budowy federalnego budynku biurowego w pobliżu ratusza udowodniło, że jest inaczej. Oprócz dowodów na dużo wcześniejsze istnienie społeczności Afroamerykanów, ujawniono okrutny obraz niewolnictwa, w którym młodzi, zbędni pracownicy wykorzystywani byli przy budowie przemysłowego miasta.

 

Na początku XIX wieku dzielnica znana jako Five Points okryła się złą słąwą z powodu przestępczości, prostytucji i ubóstwa. Ten obraz niechlubnego miejsca, wykonany w 1827 roku przez McSpedon & Baker, został opublikowany w słynnym Valentine's Manual, nowojorskim katalogu.

 

To zdjęcie zrobione dla Rady Zdrowia w 1872 roku, jest opisane jako przedstawiające gniazdo śmierci w Five Points przy Mulberry Bend.

 

Inna fotografia z 1872 r. zrobiona dla sanepidu przedstawia dom przy Baxter Street w Five Points, która w tamtym czasie była jedną z najbardziej zatłoczonych dzielnic na świecie.

 

Na początku XVI wieku holenderscy osadnicy przyznali uwolnionym Afrykanom sześcioakrową działkę na bagnach na południowym krańcu wyspy Manhattan, aby mogli oni tam grzebać swoich zmarłych. Pochówki często odbywały się pod osłoną nocy, ponieważ zgodnie z prawem, jedynie czterech niewolników mogło gromadzić się wspólnie w tym samym czasie. W ciągu 150 lat około 15 tys. wolnych i zniewolonych Afrykanów zostało pochowanych na obszarze niewiele większym od zwykłej, miejskiej dzielnicy. Dzisiaj to miejsce znajduje się pod dzielnicą finansową Manhattanu.

Dzięki odnalezionym na tym terenie kościom można poznać wstrząsającą historię zniewolonych mężczyzn i kobiet oraz warunków, w jakich przyszło im żyć. Naukowcy odkryli, że w ciągu zaledwie jednego pokolenia niektóre typowe afrykańskie tradycje, takie jak piłowanie zębów czy noszenie wyszukanej biżuterii, całkowicie zanikły. Uszkodzenia kości, takie jak złamania czaszki, są nośnikiem informacji o trudnej i niebezpiecznej pracy fizycznej wykonywanej przez pracowników portowych, na których spadały niekiedy ciężkie ładunki. Średnia długość życia wynosiła od 24 do 26 lat.

W trakcie 10-letnich badań, znaleziska z afrykańskiego cmentarzyska zostały zanalizowane w laboratorium Wilson. Po udokumentowaniu i analizie obiektów, w tym próbek gleby i fragmentów trumien, zostały one zabezpieczone i umieszczone w piwnicy WTC 6. Szczątki ludzkie zostały wysłane do Uniwersytetu Howarda w Waszyngtonie w celu dalszych badań.

 

Odkrycie pod żmijowiskiem

 

W 1991 roku, tym samym, w którym afrykańskie cmentarzysko wyłoniło się z placu budowy, kolejne odkrycie archeologiczne ujrzało światło dzienne, na terenie nowego budynku, który miał być wykorzystywany jako sąd federalny. Pod parkingiem samochodowym badacze natknęli się na pozostałości Five Points, dawniej jednej z najgęściej zaludnionych dzielnic na świecie i znanej jako slumsy XIX-wiecznego Manhattanu.

 

Porcelanowy kubek dla dzieci odkryty przez archeologów w zaśmieconej toalecie należącej do irlandzkich lokatorów przy 474 Pearl Street. Wiele znalezisk odkrytych podczas wykopalisk w Five Points zaprzecza powszechnemu przekonaniu, że dzielnica ta była "jaskinią złodziei".

 

Gliniana fajka znaleziona przy 474 Pearl Street.

 

Terakotowa główka fajki znaleziona w Five Points przedstawia postać z mitologii klasycznej, prawdopodobnie greckiego lub rzymskiego boga.

 

Dziecięce kulki znalezione w Five Points wskazują na obecność rodzin, które ciężko pracowały, dzięki czemu mogły pozwolić sobie na drobne towary luksusowe.

 

W powszechnej opinii Five Points cieszyło się złą sławą na długo przed filmem Gangi Nowego Jorku Martina Scorsese z 2002 roku. Gazety w połowie XIX wieku nazwały ją " gniazdem żmij". Turyści tacy jak Charles Dickens opisywali dzielnicę niemieckich i irlandzkich imigrantów jako siedlisko przestępczości, przemocy i prostytucji. Dla zamożnych nowojorczyków dzielnica ta stanowiła swego rodzaju przestrogę przed urbanizmem i uzasadnienie ich pogardy dla imigrantów i klasy robotniczej.

Często to bogaci zapełniają archiwa historyczne swoimi śladami życia i historiami, podczas gdy dziedzictwo biedniejszych klas rzadko jest zachowywane. Jednak stanowisko Five Points - które obejmowało pozostałości 14 różnych nieruchomości, od domu rabina po dom publiczny - dostarczyło ponad 850 000 artefaktów należących do biedniejszych klas. Dla archeologów ta imponująca kolekcja przedmiotów codziennego użytku, w tym butelek do napojów, kompletów do herbaty, naparstków i kałamarzy, była niemal cudownym odkryciem w mieście, które było nieustannie burzone i odbudowywane.

Znaleziska z Five Points zostały włączone do projektu African Burial Ground w podziemnym laboratorium Six World Trade, gdzie miasto zaoferowało przestrzeń i fundusze na analizę. W otwartej sali gimnastycznej podzielonej na boksy i długie stoły, zła reputacja, która zawsze towarzyszyła dzielnicy Five Points, zderzyła się z rzeczywistością. Przedmioty skatalogowane przez archeologów pokazały zupełnie inny obraz niż ten malowany przez XIX-wieczne tabloidy. Z setek tysięcy artefaktów odzyskanych ze slumsów - skrawków tkanin z gospodarstw domowych, ozdobnych grzebieni do włosów, filiżanek z napisami przypominającymi dzieciom o zachowaniu - wyłonił się obraz rodzin imigrantów próbujących wyzwolić się z biedy.

"Co oznacza fakt, że ludzie uważani za pozbawionych środków do życia przestępców, zastawiali stół zastawą i dawali swoim dzieciom zabawki równe tym z klasy średniej?", zastanawia się archeolożka Rebecca Yamin, która kierowała projektem Five Points. "Ludzie mieszkający w Five Points byli błędnie postrzegani przez obserwatorów z klasy średniej i wykorzystywani do tego, co sobą reprezentowali".

 

Mężczyźni stojący przed hotelem podłej klasy. W połowie XIX wieku mieszkańcami Five Points byli głównie Irlandczycy i Niemcy. Przyjezdni i dziennikarze wykorzystywali negatywną reputację dzielnicy jako ostrzeżenie przed rosnącą imigracją.

 

Uczniowie siedzący w ławkach zatłoczonej sali w Five Points Mission. Odkrycie dziecięcych zabawek i porcelanowych serwisów podczas wykopalisk w Five Points pokazało archeologom, że nie wszystkie rodziny w okolicy były ubogie.

 

Po pięciu latach czyszczenia, analiz i dokumentacji archeolodzy zgromadzili setki tysięcy artefaktów z Five Points w piwnicy Six World Trade, oczekując na przyszłą stałą wystawę w Seaport Museum na nabrzeżu Manhattanu.

 

Stracony kawał historii

 

Rankiem 11 września 2001 r. Sherrill Wilson jechała pociągiem podmiejskim w kierunku miasta, gdy konduktor ogłosił, że dwa samoloty uderzyły w World Trade Center. W ciągu kilku godzin zginęło tysiące nowojorczyków, a bezcenne fragmenty historii przepadły, w tym archiwa Helen Keller, dokumentacja Port Authority of New York and New Jersey oraz dzieła sztuki Picassa i Rodina wystawione na ścianach najpotężniejszych firm finansowych w mieście.

 

W 1991 roku, podczas prac budowlanych budynku biurowego w nowojorskiej dzielnicy finansowej, zostało odkopanych setki grobów wolnych i zniewolonych Afrykanów. Dziś, pomnik upamiętnia miejsce, w którym pochowano szczątki 419 osób, w tym mężczyzn, kobiet i dzieci.

 

Symbole na ścianie pomnika narodowego African Burial Ground odzwierciedlają różne tożsamości afrykańskich niewolników, którzy pomogli zbudować Nowy Jork. Monument jest największym i najstarszym miejscem pochówku wolnych i zniewolonych Afrykanów odkrytym w Ameryce Północnej.

 

Zdjęcia artefaktów znalezionych w afrykańskim miejscu pochówku zawierają informacje na temat przypuszczalnego wieku i płci pochowanych w tym miejscu osób w latach 1630-1795. Naukowcy znaleźli dowody na złamania czaszki prawdopodobnie spowodowane uderzeniami dużych ciężarów o głowy niewolników pracujących w miejskich dokach.

 

Wilson wróciła do domu, aby dowiedzieć się, że zawalenie się północnej wieży poważnie uszkodziło również World Trade Center 6 i że w miejscu ośmiopiętrowego budynku znajduje się teraz duży, dymiący krater. Gdy oglądała zdjęcia tego, co pozostało z jej biura w CNN, uspokoiła się, że ludzkie szczątki z afrykańskiego miejsca pochówku są bezpieczne na Uniwersytecie Howarda w Waszyngtonie; ale nie było nic wiadomo o wszystkim, co zostało zachowane w Six World Trade: artefaktach znalezionych w miejscu pochówku i wszystkich powiązanych dokumentach badawczych, a także kolekcji eksponatów Five Points.

Miesiąc później, na początku listopada, pracownicy miejscy dotarli do ruin Six World Trade, aby uratować to, co można było uratować. Wśród przedmiotów wydobytych spod gruzów znajdowała się niemal kompletna kolekcja artefaktów z African Burial Ground, przechowywana w około 100 pojemnikach. Znaleziono również około 200 pudeł z kolekcji Five Points, ale zawierały one tylko papierowe zapisy każdego pojedynczego obiektu. Same przedmioty zostały zniszczone.

Rebecca Yamin nie była ani zaskoczona, ani zła, gdy dowiedziała się, że 850 000 fragmentów życia "slumsów", które ona i inni tak pieczołowicie badali, zostało bezpowrotnie utraconych, biorąc pod uwagę koszt istnień ludzkich poniesiony wskutek tej tragedii.

"Nie możemy zapomnieć, że 9/11 naprawdę odebrał kawałek historii tej części miasta" - mówi. "Utrata dowodów przeszłości jest zawsze tragedią, choć nieporównywalną z utratą ludzkiego życia. To strata, która dotyczy wiedzy o tym, kim jesteśmy i skąd pochodzimy".

"W mieście takim jak Nowy Jork nie do pomyślenia jest fakt, że to, co znajduje się pod ziemią, pozostaje nienaruszone i zakopane przez długi czas" - dodaje archeolog. "Pozostałości przeszłości mogą być przechowywane pod ziemią przez długi czas, a następnie w jednej chwili mogą przepaść na zawsze".

 

Dymiące gruzowisko po World Trade Center, 25 września 2001 roku. Atak spowodował śmierć tysięcy nowojorczyków i zniszczenie setek tysięcy przedmiotów o wartości historycznej i kulturowej, w tym całej kolekcji archeologicznej Five Points.

 

Miejsce ostatniego spoczynku

 

Granitowy pomnik stoi w cieniu otaczających go wieżowców dolnego Manhattanu. Po jednej stronie, z trawiastego trawnika wznosi się siedem kopców grobowych. Pod nimi znajdują się szczątki ludzkich szkieletów z afrykańskiego cmentarzyska.

Po analizie przeprowadzonej przez Uniwersytet Howarda, kości zostały ponownie pochowane w pierwotnym miejscu pochówku na Manhattanie w 2003 roku. Zawartość około stu skrzyń odzyskanych z World Trade Center 6 - zawierających próbki gleby, fragmenty trumien i inne przedmioty - również ostatecznie trafiła do Laboratorium Badawczego W. Montague Cobba na Uniwersytecie Howarda, gdzie są badane do dziś, 30 lat po ich odkryciu i 20 lat po tragedii 11 września.

Carter Clinton, National Geographic Explorer, analizuje obecnie próbki gleby z miejsca pochówku, aby zrekonstruować skład bakterii jelitowych lub ludzkiego mikrobiomu ludzi, którzy zostali tu pochowani około 400 lat temu.

Nawet bardziej niż szczątki szkieletowe, które mogą ujawnić wiek, płeć i choroby fizyczne, takie jak złamania kości, ludzki mikrobiom może dostarczyć szczegółowych informacji, takich jak dieta (głównie warzywa) pochowanych tu osób, środowisko, w którym żyli (toksyczne odpady z pobliskich fabryk ceramiki) i ich stan zdrowia (zapalenie żołądka i jelit, salmonella i choroby układu oddechowego).

"Kiedy dokładnie przeanalizujemy te szczątki i próbki, to wszystko, co będziemy mieć" - mówi Clinton. "To nasza ostatnia nadzieja na odkrycie roli tych ludzi w dawnym Nowym Jorku. Nie mamy ich nazwisk, ale nadal możemy nadać im jakąś formę tożsamości".

Clinton, Afroamerykanin, który dorastał w Nowym Jorku, czuje, że jego obowiązkiem jest wyciągnięcie wszystkich możliwych informacji z pozostałych znalezisk. "Chciałbym, aby wiedza na temat afrykańskiego cmentarzyska była tak rozległa, jak wiedza na temat 9/11" - mówi. "Znaczenie 9/11 jest wprost proporcjonalne do znaczenia ludzi, którzy zbudowali to miasto. Kiedy myślę o World Trade Center i nowojorskiej giełdzie, myślę o tym, jak powstały".

Niewolnictwo w Nowym Jorku zakończyło się w 1827 roku, ale przed tą datą afrykańscy niewolnicy poszerzyli wąską ścieżkę używaną przez rdzennych Amerykanów, aby dotrzeć do Broadwayu i zbudowali mury w pobliżu tego, co miało stać się Wall Street. W tamtym czasie wartość ich pracy szacowano na większą niż wartość pracy przy budowie wszystkich linii kolejowych i fabryk w kraju. To na ich pracy amerykańskie instytucje finansowe zbudowały giełdę.

"To Afrykanie sprawili, że Nowy Jork jest tym, czym jest dzisiaj" - mówi Fatimah Jackson, która kieruje Cobb Laboratory. "Gdybyśmy stracili ten materiał, byłaby to tragedia w tragedii".

Jackson podkreśla, że pomimo analizy genetycznej, żadna społeczność nie została zidentyfikowana jako potomkowie szczątków 419 osób, w tym mężczyzn, kobiet i dzieci, odzyskanych z afrykańskiego cmentarzyska. "Wydaje się, że osoby znalezione w miejscu pochówku, ze względu na wiek i zasięg samego miejsca, reprezentują korzenie i dziedzictwo wszystkich Afroamerykanów" - mówi. "Gdyby 9/11 je zniszczył, 40 milionów ludzi poniosłoby kolejną nieodwracalną stratę".

 

"Trzykrotnie ocalone" z Nowego Jorku

 

Dopiero kilka miesięcy po 11 września Rebecca Yamin zdała sobie sprawę, że nie wszystkie artefakty z Five Points zostały utracone tego strasznego dnia. Dzięki łutowi szczęścia, w 2000 roku Archidiecezja Nowego Jorku poprosiła o wypożyczenie niektórych eksponatów na wystawę poświęconą wczesnej historii Irlandczyków w Nowym Jorku. Warsztat Yamina wypożyczył 18 najcenniejszych eksponatów: marmurowe kulki używane jako zabawki dla dzieci, fajki tytoniowe z pięknymi grawerunkami i najcenniejszy eksponat: elegancką filiżankę z namalowanym wizerunkiem Ojca Mateusza, irlandzkiego księdza, który nauczał o umiarkowaniu. W czasach, gdy mieszkańcy Five Points byli uważani za przestępców i pijaków, ktoś starannie wyeksponował tę filiżankę w swoim domu.

Archidiecezja oddała 18 artefaktów w sierpniu 2001 r., a Yamin zwrócił się wówczas z prośbą, która okazała się zbawienna: poprosił, aby elementy zostały wysłane bezpośrednio do Seaport Museum zamiast zwracać je do WTC 6. Dziś, przedmioty te znajdują się w Muzeum Miasta Nowy Jork, sto przecznic od ich dawnego domu. Niektóre z nich są częścią stałej wystawy muzeum poświęconej różnorodności Nowego Jorku w okresie historycznym, kiedy migracja Niemców, Irlandczyków i Żydów zmieniła oblicze miasta. Cenny kubek z wizerunkiem Ojca Mateusza zajmuje poczesne miejsce w szklanej gablocie umieszczonej wzdłuż ściany muzeum.

Sarah Henry, główna kuratorka muzeum, nazywa artefakty z Five Points "trzykrotnymi ocalałymi": przetrwały swój czas, zostały wyrzucone i zakopane, a także prawie zostały zniszczone przez katastrofę z 11 września.

Henry był na spotkaniu zarządu muzeum w Tweed Courthouse, na północny wschód od World Trade Center, rankiem 11 września. W budynku rozległ się głuchy odgłos, gdy pierwszy samolot wbił się w północną wieżę.

"Myślę, że to był bardzo silny cios dla wszystkich historyków, zwłaszcza po tych wszystkich latach pracy, wykopalisk i odkrywania nowych elementów i informacji, które zostały przed nami ukryte, a następnie zniknęły dziesięć lat później" - mówi Henry. "Nie chcę robić porównań, ale to był naprawdę wielki smutek".

Kilka tygodni później kuratorzy miejskiego muzeum spotkali się, aby omówić swoją rolę instytucjonalną: co byliby w stanie odzyskać po takiej katastrofie i kiedy? Wkrótce zostali zalani przedmiotami: plakatami zaginionych osób, listami, zniczami. Zdali sobie sprawę, że nowojorczycy bardzo chcieli, aby ich doświadczenia zostały udokumentowane i przekazane dalej. Henry poinstruował grupę wyznaczoną przez władze portowe, które przedmioty należy odzyskać z gruzów Trade Center, aby przyszłe pokolenia mogły je studiować, uczyć się z tego doświadczenia i zachować je w pamięci.

Nowy Jork stworzył nową kolekcję artefaktów, przedmiotów, które wspólnie mogły opowiedzieć historię czasu kryzysu oraz osób, które zginęły i tych, którzy przeżyli. Dziś te przedmioty, stare i nowe, znajdują się w Muzeum Miasta Nowy Jork, w dwóch sekcjach oddzielonych korytarzem. W jednym pomieszczeniu przedmioty z Five Points opowiadają najwcześniejszą historię miasta i ludzi, którzy je zbudowali. W drugiej, pozostałości po 9/11 przenoszą historię Nowego Jorku, miasta wielokrotnie budowanego i niszczonego, nieustannie naznaczonego traumatycznymi wydarzeniami i heroizmem, w XXI wiek.

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE