2023-11-17 10:36:23 JPM redakcja1 K

Echa Niewolnictwa: Apel o przeprosiny za kolonialną przeszłość

W obliczu holenderskich przeprosin za niewolnictwo w Surinamie, społeczności w Republice Południowej Afryki zaczęły domagać się uznania własnej, często bolesnej przeszłości. Wśród nich są aktywiści Khoisan, którzy walczą o prawa rdzennych ludów i zwrot ziem. Holenderski gest, który miał być symbolicznym aktem zadośćuczynienia, wzbudził oczekiwania dotyczące realnych działań - od edukacji po rewitalizację kultury. Co to oznacza dla dziedzictwa kolonialnego i jakie mogą być dalsze kroki?

 

Echa Holenderskich Przeprosin: Oczekiwania i Żądania w RPA

Przeprosiny złożone przez Holandię za niewolnictwo w Surinamie i na Karaibach rezonują w Republice Południowej Afryki, gdzie potomkowie tamtejszych ludów oczekują podobnego gestu zadośćuczynienia. Bart de Graaff, historyk i dziennikarz, przekazuje głosy kapsztadzkich aktywistów, którzy podnoszą kwestię potrzeby dialogu i konkretnych działań ze strony rządu holenderskiego. „To czas, aby usiąść przy jednym stole i zastanowić się, czy Holandia nie przedstawi nam gestu dobrej woli, który przyniesie realne korzyści.". 

W marcu 2023 roku, w historycznym Zamku Dobrej Nadziei w Kapsztadzie, miało miejsce zebranie przywódców rdzennych plemion. Dyskusja nabrała tempa, gdy przyszło do przeprosin złożonych przez rząd holenderski za przeszłe wydarzenia związane z niewolnictwem. Szczególnie charyzmatyczny wódz !Garu Zenzile Khoisan, znany jako Charles Jackson, pisarz i medialna osobowość, głośno i wyraziście formułuje żądania zwrotu ziem i ochrony dziedzictwa kulturowego dawno marginalizowanych i zapomnianych ludów Khoi-Khoi i San. Wódz !Garu staje się głosem tych, którzy przez lata byli pozbawieni głosu, walcząc o uznanie i odrodzenie kultur, które są częścią jego tożsamości.

Głos Przeszłości: Walka o Prawa Khoisan

Zenzile Khoisan, urodzony jako Charles Jackson, to pisarz, dziennikarz i prezenter radiowy. Od wielu lat broni praw rdzennych mieszkańców RPA - ludów Khoi-Khoi i San, których koloniści nazywali "Hotentotami" i "Buszmenami". Jako wódz, !Garu reprezentuje ofiary holenderskiego kolonializmu i domaga się zwrotu rodzimych ziem plemiennych w Południowej Afryce oraz rewaloryzacji dawnych, przedchrześcijańskich zwyczajów religijnych. Ponadto wzywa do stworzenia planów odnowienia wymarłych języków rdzennych, takich jak Xiri i !Ora.

Wódz !Garu jest uznawanym działaczem Khoisan, lecz nie jest on jedyną taką postacią. W ostatnich latach wielu obywateli RPA wysunęło się jako tradycyjni przywódcy, twierdząc, że reprezentują plemiona dawno uznane za wymarłe lub wchłonięte w liczącą ponad pięć milionów „grupę brązowych ludzi”. Do tych grup należą Houtunqua, Inqua, !Aman, rodzina królewska Waterboer, Goringhaiqua, Chainoqua, oraz dom Klaas i znany aktywista Dawid Stuurman. Bez szczegółowych badań trudno jest stwierdzić, czy ich dzisiejsi liderzy faktycznie pochodzą od historycznych wodzów plemiennych. Pewne jest, że żaden z tych wodzów nigdy nie nosił tytułu „króla”. Obecnie w RPA jest przynajmniej siedmiu takich liderów.

Johannes Waterboer, reprezentant rodziny królewskiej Waterboer w RPA, jest jednym z wielu działaczy dążących do uznania tradycyjnego przywództwa Khoisan. Od 2021 roku komisja rządowa pod kierownictwem emerytowanego profesora misjologii Nico Bothy, pochodzącego z plemienia Griqua, rozpatruje roszczenia dotyczące tradycyjnych przywódców Khoisan. Zaakceptowanie roszczenia daje wpływ na politykę kulturalną i skromne wynagrodzenie. Do tej pory zgłoszono ponad 500 aplikacji o uznanie za tradycyjnego lidera.

Wyzwanie identyfikacji liderów Khoisan jest skomplikowane z powodu ograniczonych zasobów komisji, która bada ich roszczenia. Mało jest dokumentacji na temat plemion Khoisan, a tradycja ustna nie przenosi się dalej niż trzy pokolenia wstecz. Dodatkowo, archiwa kościelne przed rokiem 1895 są niekompletne lub nieistniejące. To sprawia, że dla większości kandydatów trudne jest dostarczenie dowodów na historyczne istnienie wyższych stanowisk w ich społecznościach lub na akceptację ich liderów w przeszłości.

Dziedzictwo Kolonialne: Khoisan w Historii Niewolnictwa

Co żądania aktywistów z Khoisan oznaczają dla debaty na temat przeszłości holenderskiego niewolnictwa w Republice Południowej Afryki? Krótko mówiąc: w zasadzie nic. Pod rządami Holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej (1652-1795) kolonistom wyraźnie zakazano zniewolenia rdzennych mieszkańców Przylądka. Chociaż Khoisan byli traktowani jak niewolnicy i maltretowani przez osadników na wsi, byli formalnie wolni.

Sytuacja niewolników przybyłych z Azji i Afryki Wschodniej do Kolonii Przylądkowej była odmienna. Ci z, wyjątkiem muzułmańskich niewolników, utracili swój język ojczysty i swoją religię w ciągu jednego pokolenia. Po zniesieniu niewolnictwa w 1834 roku ich potomkowie, razem z potomkami tubylców, zostali włączeni do niejednorodnej grupy ludności o mieszanych korzeniach, określanej jako „kolorowi”.

Poszukiwanie Tożsamości: Nazwiska jako Ślad Historii Khoisan

Obecnie, niemal dwa stulecia po zniesieniu niewolnictwa, trudno jest rozróżnić potomków Khoisan od osób pochodzących od niewolników, opierając się jedynie na cechach fizycznych. Pewne wskazówki mogą dać nazwiska: Seekoei, Padmaker, Papier, Yzerbek, Taaibosch to nazwiska typowe dla Khoisan, podczas gdy wśród potomków niewolników przeważają takie jak Tytus, Fortuijn, Salomon, Januarie, Bali. Nazwiska kończące się na „booi”, jak Witbooi czy Swartbooi, wydają się sugerować pochodzenie niewolnicze, lecz tak naprawdę wywodzą się one od Khoisan, którzy preferowali to określenie.

Tworzenie przez Holandię funduszu na rzecz świadomości, który wspiera głównie projekty edukacyjne dotyczące upamiętnienia historii niewolnictwa, spotyka się z mieszanymi odczuciami wśród aktywistów Khoisan. Radykalni działacze mogą czuć się niedocenieni, jednak inni mają nadzieję, że przynajmniej część holenderskich przeprosin zostanie przekazana do Południowej Afryki. Nico Botha uważa, że ważne jest uznanie przez Holandię swojej przeszłości i jest otwarty na rozmowy o konkretnych formach takiego zadośćuczynienia. Jednym z możliwych działań jest opracowanie specjalnych materiałów edukacyjnych dla szkół w RPA. Inną możliwością jest poprawa dostępności archiwów z czasów Holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej. Można również wesprzeć badania nad pochodzeniem nazwisk w społeczności Khoisan, co mogłoby pomóc w poszukiwaniu tożsamości zarówno dla potomków niewolników, jak i Khoisan w Południowej Afryce.

Dziedzictwo Przeszłości: Między Niewolnictwem a Tożsamością Khoisan

W kontekście debaty o niewolnictwie, historia Khoisan jest odrębna i wymaga uważnego oddzielenia od narracji niewolniczej, chociaż obie są splecione z historią kolonialną Przylądka. Niewolnictwo i jego dziedzictwo w RPA to wciąż żywa rana, która nie pozwala na proste i jednoznaczne rozwiązania. Nazwiska mogą tu być drogowskazem, ale historia każdej rodziny jest unikalna i pełna nie opowiedzianych jeszcze opowieści.

Dział: Świat

Autor:
Bart de Graaff | Tłumaczenie: Dominik Kącki

Żródło:
https://www.historischnieuwsblad.nl/ook-in-zuid-afrika-klinkt-roep-om-excuses/

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.