2023-10-18 17:07:43 JPM redakcja1 K

Jeśli myślisz, że dzisiejsze biura obsługi klienta źle działają, przeczytaj tę 4000-letnią skargę

Około 3770 lat temu, niezadowolony kupiec o imieniu Nanni napisał prawdziwą litanię nieszczęścia z powodu nieudanej transakcji z rzekomo pozbawionym skrupułów kupcem - Babilończykiem o imieniu Ea-nāṣir.

Zdjęcie: Muzeum Brytyjskie

Chociaż wszystko to miało miejsce w starożytnym mieście Ur (na terenie dzisiejszego Iraku), skarga ta rezonuje również ze współczesnymi konsumentami, traktując o podejrzanych transakcjach finansowych, niskiej jakości produkcie i poważnych brakach w obsłudze klienta. Do tego stopnia, że list reklamacyjny wyrzeźbiony na glinianej tabliczce zdobył rekord Guinnessa jako najstarszy na świecie, a skargi Nanniego sprzed czterech tysiącleci zainspirowały niekończący się ciąg memów, komiksów i wszelkiego rodzaju porównań w Internecie. 

Kim więc był Ea-nāṣir i dlaczego list ze skargą Nanniego jest tak interesujący nawet tysiące lat po jego napisaniu? 

Osławiona tabliczka została odkryta w Ur około sto lat temu, kiedy ekspedycja kierowana przez słynnego archeologa Sir Leonarda Woolleya odkryła miejsce działalności Ea-nāṣira, razem z mnóstwem dokumentów biznesowych zapisanych pismem klinowym na małych glinianych tabliczkach. Wśród nich była właśnie skarga Nanniego. Pochodząca z 1750 r. p.n.e. tabliczka wielkości dłoni jest zapisana w języku akadyjskim, używanym wówczas w starożytnej Mezopotamii. Dziś tabliczka jest częścią zbiorów Muzeum Brytyjskiego. 

List, podyktowany przez Nanniego, oskarża Ea-nāṣira o obiecanie "wysokiej jakości sztabek miedzi", a następnie nie wywiązanie się z umowy. Zamiast tego, Nanni twierdził, że kupiec wysyłając miedź niskiej jakości, potraktował go i jego posłańca z pogardą oraz zabrał jego pieniądze - najwyraźniej dlatego, że Nanni jest mu winien "jedną (błahą) minę srebra" (Mina była odpowiednikiem około 6 gramów). 

Kiedy posłaniec Nanniego próbował zakwestionować jakość miedzi Ea-nāṣira, jak uważał Nanni, został odrzucony. "Jeśli chcesz je wziąć, weź je", powiedział podobno Ea-nāṣir o sztabkach. "Jeśli nie chcesz ich brać, odejdź!". 

Nanni był wściekły, zarówno z powodu niskiej jakości miedzi, jak i traktowania jego pomocnika. "Nie przyjmę od ciebie żadnej miedzi, która nie jest dobrej jakości", podsumował gniewnie. "Będę... wybierał wszystkie sztabki pojedynczo na moim własnym terenie i skorzystam z mojego prawa do odrzucenia, ponieważ potraktowałeś mnie z pogardą". 

W innym tłumaczeniu Nanni ostrzega: "Ponieważ mną wzgardziłeś, zadam ci smutek!". 

List emanuje gniewem od tysiącleci, a dla archeologów, takich jak profesor Lloyd Weeks z australijskiego University of New England, który bada produkcję i wymianę metali na starożytnym Bliskim Wschodzie, ukazuje realia starożytnej gospodarki w miniaturze. 

Miedź, na którą narzeka Nanni, była przeznaczona do wytwarzania przedmiotów codziennego użytku, takich jak narzędzia, naczynia i sztućce, stanowiła niezwykle ważny towar w Mezopotamii epoki brązu. W tym czasie Ur było potężnym sumeryjskim miastem-państwem położonym nad Zatoką Perską i ważnym ośrodkiem rozległej sieci handlowej, ale ponieważ, jak wyjaśnia Weeks, Ur nie było bogate w metale, kupcy musieli szukać miedzi ponad 600 mil dalej w Dilmun, na wyspie znanej obecnie jako Bahrajn. 

Aby pozwolić sobie na kosztowną podróż, poszczególni kupcy łączyli się w grupy, aby sfinansować zakup miedzi za granicą. Każdy z nich wkładał kapitał w postaci innych towarów, takich jak srebro i olej sezamowy. Te prywatne przedsięwzięcia sprzedawały następnie miedź, dzieląc wpływy między siebie oraz płacąc dziesięcinę i podatki na rzecz pałacu i (ewentualnie) świątyń. W swojej skardze Nanni wspomina o zapłaceniu 490 kilogramów miedzi na rzecz pałacu - dziesięcinie wymaganej przez sumeryjską rodzinę królewską. 

Po co jednak w ogóle przejmować się skargą pokrzywdzonego klienta sprzed prawie 4000 lat? Ta wczesna globalna gospodarka, połączona więzami klasowymi, osobistą reputacją i wzajemnymi potrzebami, była zadziwiająco złożona - a wszystko to dzięki kupcom takim jak Ea-nāṣir i Nanni. 

"Ludzie mówią o globalizacji jako o nowoczesnym zjawisku", mówi Weeks. "Epoka brązu jest jednak pierwszym okresem, na podstawie którego, jak uważają archeolodzy i historycy gospodarki, można przyjrzeć się skutkom globalizacji. Być może nie obejmowała ona wówczas całej planety, ale za to miała miejsce na ogromnych obszarach Eurazji". 

Jak się okazuje, Nanni nie był jedyną osobą, która złożyła skargę na kupca; w rzeczywistości Muzeum Brytyjskie ma jeszcze więcej dowodów na nieuczciwe transakcje miedziane Ea-nāṣira. Na innej tabliczce człowiek imieniem Imgur-Sin napomina Ea-nāṣira, by "przekazać dobrą miedź Niga-Nannie... Daj mu dobrą miedź, abym się nie zdenerwował! Czy nie wiesz, że jestem znużony?". 

Reputacja miedzianego barona, odpowiadającego za gorszej jakości produkt, najwyraźniej dotarła do Ur: W kolejnym komunikacie do miedzianego barona, kupiec o imieniu Nar-am żąda: "Daj [Igmil-Sinowi, posłańcowi Nar-ama] bardzo dobrą miedź! Miejmy nadzieję, że miedź pod twoją opieką nie zgasła". 

Ale biorąc pod uwagę trwałość problemu z obsługą klientów Ea-nāṣira, być może sprawiedliwe jest dać mu ostatnie słowo. Co ciekawe, notatka od tego babilońskiego kupca również przetrwała do dzisiaj. Nic dziwnego, że jest pełna spowodowanej miedzią dramatrgii. W liście Ea-nāṣir mówi pewnemi miedziarzowi oraz mężczyźnie o imieniu Šumum-libši, aby nie przestraszyli się, gdy w poszukiwaniu zaginionego metalu przyjdzie do nich dwóch innych mężczyzn. 

"Nie bądź krytyczny", radzi Ea-nāṣir. "Nie bój się!" Solidna rada od najsłynniejszego miedzianego oszusta w historii. 

Autor:
Erin Blakemore | Tłumaczenie: Aleksy Balerstet

Żródło:
https://www.nationalgeographic.com/premium/article/ea-nasir-copper-merchant-ur

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE