2025-02-20 11:12:01 JPM redakcja1 K

Ludzkie mięso dobrze wpływa na ciało? Kanibalizm jako lek średniowiecznej Europy

Współczesną historię Europy Zachodniej definiuje opozycja. Europa przedstawiana jest jako latarnia morska cywilizacji stawiająca czoła barbarzyńskim masom zamieszkującym resztę świata. Jednym z najbardziej szokujących zwyczajów, który przez wieki dzieliły Europejczyków od reszty świata, był kanibalizm.

Zdjęcie: „Cannibals contemplating human remains” Francisco de Goya. Musée des Beaux-Arts et d'Archéologie de Besançon / Wikimedia Commons

Chociaż często przedstawia się to jako jedną z najokrutniejszych i najbardziej przerażających praktyk, jakie można sobie wyobrazić, moje ostatnie badania pokazują, że ludzie spożywali części ciała innych ludzi w Europie Zachodniej, zarówno w czasach prehistorycznych, jak i przez kolejne stulecia.

Przyczyny tej praktyki wahały się od potrzeb żywieniowych po praktyki religijne i lecznicze, które zostały udokumentowane w różnych okresach. W średniowieczu istnieją wzmianki o tym, że kanibalizm powtarzał się w okresach głodu, wojen, niepokojów i innych okresów testujących współistnienie społeczne. Istniała jednak również forma kanibalizmu, która uważała, że niektóre części ludzkiego ciała służą celom medycznym.

Odwieczny temat tabu
Przez wieki rozczłonkowane ciało ludzkie było postrzegane jako kolejny materiał do wykorzystania we wszelkiego rodzaju lekarstwach i kuracjach.

Pomiędzy końcem starożytności rzymskiej a początkiem średniowiecza, zarówno w Kodeksie Teodozjańskim (Codex Theosianus), jak i w Kodeksie Wizygotów (Liber Ludiciorum) pojawiły się przepisy odnoszące się do zakazu naruszania grobów. Zabronione było również bezczeszczenie ich w celu wydobycia jakiegokolwiek lekarstwa pochodzącego z ludzkiego ciała, takiego jak krew.

Dlatego też, począwszy od VII wieku, istniały już prawa odziedziczone po wcześniejszych czasach, które regulowały lub karały postrzeganie grobów i ludzkich szczątków jako źródła materiałów leczniczych.

Zakazy rzymskie i wizygockie nie były jedynymi w Europie, a z czasem pojawiły się inne teksty normatywne. Prawa te istniały i rozprzestrzeniały się tylko dlatego, że sama praktyka się utrzymywała.

Chrześcijańskie penitencjały
Wraz z ustanowieniem chrześcijaństwa pojawiły się „Podręczniki Pokuty” (m. in. Libri Poenitentiales): księgi lub zbiory zasad wymieniające grzechy i odpowiadające im pokuty. Odzwierciedlały one wczesnośredniowieczne kościelne obawy związane z regulowaniem społeczeństwa — co jest dobre, a co złe; co można, a czego nie można robić — zarówno pod względem przemocy, jak i seksualności.

Na przykład Kanony Hibernijskie (Canones Hibernenses) zabraniały picia krwi lub moczu. Karą za ich złamanie było jedzenie tylko chleba i wody przez siedem lat oraz poddanie się nadzorowi biskupa. Pod koniec VII wieku inne penitencjały uznały pewne zwierzęta za „nieczyste” (żywiące się ludzkim mięsem lub krwią) i zakazały ich spożywania.

Najsłynniejszy pokutnik tych czasów, Teodor z Tarsu (arcybiskup Canterbury) dwukrotnie wspomina o zakazie spożywania krwi lub spermy, skierowanym w szczególności do kobiet, które piły krew swoich mężów ze względu na jej właściwości lecznicze. Po raz kolejny widzimy, że produkty te są wymieniane jako środki zaradcze, podobnie jak w Kodeksie Wizygotów.

Zakaz ten jest powtórzony w sakramencie pokuty klasztoru Monte Cassino. Podobnie w hiszpańskich penitencjałach, spożycie nasienia lub dodanie go do żywności jest ponownie karane. Zakazy dotyczyły w szczególności kobiet i odnosiły się do mocy, jaką mogły uzyskać z męskiej krwi lub krwi menstruacyjnej, ze względu na jej uzdrawiający lub magiczny charakter.

Zakazywanie takich praktyk oznaczało, że istniała rzeczywistość, którą należało regulować i kontrolować.

Religijny kanibalizm?
Od samego początku chrześcijaństwa dwuznaczność jego własnych rytuałów prowadziła do nieporozumień, takich jak postrzeganie jego wyznawców jako kanibali, którzy spożywali ludzkie ofiary na cześć swojego Boga. Z czasem niektórzy chrześcijanie zaczęli kierować to oskarżenie przeciwko Żydom w średniowiecznej Europie. Oskarżenia o okrucieństwo kierowano również pod adresem innych „heretyków”, takich jak katafrakci, których eucharystia miała polegać na mieszaniu krwi dzieci z mąką.

W miarę jak lokalni święci stawali się coraz bardziej znani wraz z ich cudami, a ludzie mogli uzyskać dostęp do ich miejsc pochówku, oznaczało to, że ich ciała także były wykorzystywane do leczenia i tworzenia środków zaradczych po ich śmierci.

Jednak w przeciwieństwie do innych praktyk, które były całkowicie zabronione, kanibalizm kontaktowy — spożywanie produktów, które jedynie dotknęły ciała świętego lub jego relikwii — był dozwolony. Oleje, które przeszły przez grób, wraz z wodą, a nawet kurzem i kamieniami ze świętych miejsc pochówku, były spożywane w celu poszukiwania uzdrowienia i cudownych efektów tych „fragmentów wieczności”. W ten sposób nastąpiło przejście od spożywania zmarłych (thanatophagy) do spożywania tego co święte (hagiophagy).

Krwawa łaźnia cesarza Konstantyna
Jedną z historii, która pokazuje próby powstrzymania tych okrutnych, rzekomo pogańskich praktyk przez literaturę chrześcijańską, jest legenda o papieżu Sylwestrze I i uzdrowieniu cesarza Konstantyna z trądu. Opowieść rozprzestrzeniła się w całej Europie, nie tylko poprzez ustne narracje opowiadające o cudach z życia świętego, ale także w malarstwie i rzeźbie.

Według tej historii cesarz Konstantyn strasznie cierpiał na trąd. Zgodnie z zaleceniami lekarzy postanowił wykąpać się we krwi, którą uzyskałby zabijając tysiące dzieci. Kiedy jednak Konstantyn był w drodze, by złożyć dzieci w ofierze, święty Sylwester i matki dzieci zdołali przekonać go do zrezygnowania z leczenia i zamiast tego przyjąć chrzest, co w cudowny sposób wyleczyło jego chorobę.

Historia ta podkreśla pogańskie wierzenia jako okrutne i pozbawione szacunku dla ludzkiego ciała. Jej celem jest także ukazanie siły wiary chrześcijańskiej w opozycji do nikczemnych przesądów, które ją poprzedzały. Z prawdopodobnego włoskiego źródła legenda podróżowała po całej Europie i dotarła aż do X-wiecznych pism klasztornych w północnej Kastylii.

Kanibale z XIX wieku
W epoce nowożytnej, a nawet w XIX wieku, kilka słowników materiałów — takich jak publikacja José Oriola Ronquillo z 1855 roku, która z kolei opierała się na francuskim słowniku z 1759 roku — nadal wymieniało części ludzkiego ciała (tłuszcz, krew i mocz) jako posiadające właściwości lecznicze. Przekonania te są ściśle związane z literaturą romantyczną, a zwłaszcza z jej wampirami, wilkołakami oraz innymi stworzeniami podobnymi do ludzi, łaknącymi mięsa i krwi.

Jednak na długo przed XVIII wiekiem, a nawet przed kolonizacją Ameryki czy Afryki, kanibalizm odgrywał ważną rolę w walce kulturowej między rzekomym pogańskim barbarzyństwem a chrześcijaństwem. Chrześcijaństwo nie porzuciło jednak całkowicie tej praktyki, ale raczej ją udoskonaliło, szukając w kontakcie z relikwiami (a nawet w ich spożywaniu) sposobu zarówno na posiadanie leku jak i jego zjedzenie.

Autor:
Abel de Lorenzo Rodríguez | Tłumaczenie: Olga Mrugasiewicz — praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
https://theconversation.com/human-flesh-does-a-body-good-cannibalism-as-medicine-in-medieval-europe-250126

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się