Niemcy nie zaproszą Rosji i Białorusi na uroczystości upamiętniające zakończenie Drugiej Wojny Światowej
Ambasadorowie Rosji i Białorusi nie zostaną zaproszeni na obchody 80. rocznicy zakończenia Drugiej Wojny Światowej w niemieckim parlamencie ze względu na obawy, że mogliby "wykorzystać" to wydarzenie do głoszenia antyukraińskiej propagandy.
Rosyjski ambasador Siergiej Nieczajew podczas wydarzenia upamiętniającego Bitwę o wzgórze
Seelow, wschodnie Niemcy. Zdjęcie: Annegret Hilse/Reuters
Ambasadorowie Rosji i Białorusi nie zostaną zaproszeni na obchody 80. rocznicy
zakończenia Drugiej Wojny Światowej w niemieckim parlamencie ze względu na
obawy, że mogliby "wykorzystać" to wydarzenie do głoszenia antyukraińskiej
propagandy.
W uroczystości w niższej izbie Bundestagu w dniu 8 maja, upamiętniającej
pokonanie nazistowskich Niemiec przez aliantów, weźmie udział wielu urzędujących
w Berlinie dyplomatów, ale nie będzie wśród nich wysłanników z Moskwy i Mińska, ze
względu na "ocenę rządu dotyczącą zaproszenia przedstawicieli", powiedział
rzecznik parlamentu.
„Ocena ta doprowadziła do niezaproszenia między innymi ambasadorów Federacji
Rosyjskiej i Białorusi”.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych wysłało wcześniej wytyczne do organów
lokalnych, państwowych i federalnych, aby nie zapraszać przedstawicieli Rosji i
Białorusi na oficjalne uroczystości upamiętniające zakończenie wojny, które
Bundestag określił jako „dzień wyzwolenia od nazistowskiego reżimu przemocy".
Ministerstwo wyraziło obawy, że wysłannicy mogą „wykorzystać to wydarzenie i
połączyć je w złej wierze z agresją na Ukrainę”.
Niemcy nie ustają we wspieraniu Kijowa w obronie przed rosyjską inwazją i są
drugim największym dostawcą pomocy wojskowej po USA.
Ceremonia w Bundestagu, będąca pierwszym ważnym wydarzeniem
upamiętniającym zakończenie wojny od czasu inwazji Moskwy na Ukrainę w lutym
2022 r., obejmie przemówienia prezydenta Niemiec, Franka-Waltera Steinmeiera,
oraz przewodniczącej izby, Julii Klöckner, która powiedziała, że zamierza podkreślić
„wpływ wojny na kobiety i lekcje które dziś można z niej wyciągnąć”.
Rzecznik powiedział, że uroczystości na „forum narodu” będzie koncentrować się „na
drugiej wojnie światowej rozpoczętej w 1939 roku przez Niemców za Niemcy, wojnie
która pochłonęła miliony ofiar” i że nie zostaną na nie zaproszeni żadni urzędnicy z
zagranicy.
Ambasady Rosji i Białorusi w pierwszej chwili nie odpowiedziały na prośby o
komentarz. Rosyjski ambasador w Niemczech, Siergiej Nieczajew, skrytykował
jednak wytyczne ministerstwa spraw zagranicznych, mówiąc w wywiadzie z gazetą
Berliner Zeitung, że było to „gorzkie rozczarowanie”, a te obchody stanowiły „część
drogi do pojednania między naszymi narodami”, któremu takie decyzje „zagrażają”.
Oświadczenie Bundestagu pojawiło się po kontrowersjach wywołanych obecnością
Nieczajewa w środę na obchodach rocznicy bity w położonym we wschodnich
Niemczech mieście Seelow.
Mimo tego, że organizatorzy zdecydowali się na kameralną ceremonię, aby uniknąć
kontrowersji, media obiegły obrazy Nieczajewa ciepło przyjętego przez lokalne
władze.
Bitwa o Wzgórza Seelow, największe starcie zbrojne na niemieckiej ziemi podczas II
wojny światowej, poskutkowała śmiercią 33 000 żołnierzy Armii Czerwonej, w tym
pochodzenia rosyjskiego, białoruskiego i ukraińskiego, a także 16 000 żołnierzy
niemieckich i 2 000 żołnierzy polskich.
Ambasador Ukrainy, Ołeksij Makiejew, ostro skrytykował "„niestosowny” udział
Nieczajewa w uroczystości, nazywając go „przedstawicielem zbrodniczego reżimu,
który codziennie atakuje mój kraj rakietami, bombami i dronami”.
Friedrich Merz, który ma zostać zaprzysiężony na kanclerza 6 maja, dwa dni przed
rocznicą, obiecał podtrzymać silne wsparcie Berlina dla Ukrainy. Skrajnie prawicowa,
prokremlowska partia Alternative für Deutschland stanowi największy blok
opozycyjny w nowym parlamencie po wyborach parlamentarnych z 23 lutego.
W Niemczech nadal istnieją liczne pomniki upamiętniające rolę Armii Czerwonej w
pokonaniu Adolfa Hitlera. Jest to wynik porozumień podpisanych po upadku muru
berlińskiego i zjednoczeniu Niemiec w 1989 roku oraz wynikłego z niego rozwiązaniu
komunistycznego NRD.
Prezydent Rosji, Władimir Putin, często odwoływał się do dziedzictwa drugiej wojny
światowej, aby uzasadnić swoją inwazję na Ukrainę.
Dział: Świat
Autor:
Deborah Cole, The Guardian | Tłumaczenie: Łukasz Holtz— praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/