Od Ludwika XIV do Bernarda Arnault historia francuskiego luksusu
ANALIZA – Fascynujący dokument „Sekrety francuskiego luksusu" przedstawia początki najpotężniejszej z francuskich branż, począwszy od manufaktur założonych przez intendenta Colberta... na tle intryg szpiegowskich.
Zdjęcie: Leemage / Bridgeman
A co, jeśli Louis Vuitton Moët Hennessy, Chanel i Hermès nie zawdzięczają swojej renomy wyłącznie obecnym właścicielom? A co, jeśli prawdziwym twórcą tego sukcesu był Colbert? Choć znamy znaczenie kontrolera generalnego finansów za czasów Ludwika XIV, rozwój manufaktur w XVII i XVIII wieku czy rolę Marie-Antoinette, ubieranej przez Rose Bertin, dokument Francuski wynalazek luksusu autorstwa Stéphane’a Bégoin, łączący archiwa, wywiady ze specjalistami oraz sceny kostiumowe, pokazuje, jak bardzo jesteśmy spadkobiercami wielkiej historii.
Naśladowanie weneckich szklarzy z Murano
Wszystko zaczyna się w 1661 roku, gdy Ludwik XIV, po śmierci kardynała Mazarina, zostaje poinformowany przez Colberta o fatalnym stanie gospodarki Francji po stuleciu wojen domowych. Deficyt bilansu handlowego wynikał w dużej mierze z importu zagranicznych produktów luksusowych, uwielbianych przez szlachtę, która wydawała na nie ponad 17 milionów liwrów. W tamtym czasie kwestia suwerenności nie dotyczyła leków, lecz jedwabiu, koronek, porcelany i przede wszystkim luster. Wówczas jedynie weneccy szklarze z Murano posiadali umiejętności wytwarzania dużych tafli szkła, które były pożądane przez zamożne warstwy społeczne, pomimo ich wygórowanej ceny (lustro o wymiarach 1,20 metra kosztowało tyle, co zamek).
Francja rolnicza nie posiadała ani technik stosowanych przez Sasów, Włochów czy Chińczyków, ani kultury doskonałości. Colbert postanowił temu zaradzić, sięgając po radykalne środki, w tym szpiegostwo przemysłowe i „werbowanie” rzemieślników. Ci ostatni – z Murano, Holandii czy Anglii – byli „kupowani” za ogromne kwoty. Współczesny widz, oglądając dokument w 2020 roku, może ubolewać nad faktem, że dzisiejsi nieliczni tkacze, szklarze i producenci jedwabiu, kluczowi dla renomy francuskiego luksusu, nie cieszą się podobną uwagą, szczególnie w kontekście kryzysu, który sprawia, że są wyjątkowo narażeni na zniknięcie. Warto pamiętać, że gdy te rzemiosła przestaną istnieć, odejdą w zapomnienie na zawsze...
Od fajansu z Marsylii po sukno z Carcassonne
„Obfitość pieniędzy w państwie jest równie ważna jak jego wielkość i potęga” – mówi fikcyjny Colbert. „Francja musi nauczyć się obywać bez sukna z Anglii i Holandii, gobelinów z Flandrii, luster i jedwabi z Włoch. Aby to osiągnąć, musimy doprowadzić nasze produkty do perfekcji. Tymczasem to, co widzę na naszych rynkach, jest jedynie miernej jakości. Nasi komisarze będą musieli wyruszyć do prowincji, by egzekwować przestrzeganie naszych zarządzeń i przepisów.”
Strategia była dopracowana: królewscy szpiedzy zdobywali sekrety zagranicznych warsztatów, na terenie Francji rozwijano manufaktury (od fajansu z Marsylii po sukno z Carcassonne), a komisarze przemierzali wsie, aby wdrażać i kontrolować normy ustanowione w Paryżu.
Historia skupia się na fascynacji chińską porcelaną, której tradycja sięga 2000 lat, co doprowadziło w ciągu kilku dekad do powstania manufaktury w Sèvres. Porusza także tekstylną wojnę z Anglią, wygraną przez Francję za panowania Ludwika XV, w czym kluczową rolę odegrał John Holker, manufakturzysta, który przeszedł na stronę przeciwnika, oraz wielkie innowacje w dziedzinie krosien. Opisuje również debaty, które ożywiały społeczeństwo epoki Oświecenia – między zwolennikami luksusu jako motoru postępu (Voltaire), a krytykami wskazującymi na jego korupcyjny wpływ na elity i lud (Rousseau). Wreszcie, za panowania Ludwika XVI, Marie-Antoinette i Rose Bertin, pierwsze kreatorki mody, na stałe wpisały słynny francuski luksus – alchemię techniki i piękna – w historię.
Dział: Nowożytność
Autor:
Hélène Guillaume | Tłumaczenie Laura Śniada — praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/