2023-05-13 14:45:30 JPM redakcja1 K

Upiorna historia europejskiej mody na zjadanie mumii

Z powodu serii nieporozumień i błędnych tłumaczeń średniowieczni Europejczycy wierzyli, że spożywanie zabalsamowanych ciał może wyleczyć ich z chorób.

Kiepsko się czujesz? W XV-wiecznej Europie lekarstwem na ból głowy, dolegliwości żołądkowe czy raka mogła być egipska mumia.

Przez wieki zabalsamowane ciała były cenione na całym kontynencie nie za ich wartość historyczną, ale za rzekome korzyści medyczne. Oto zaskakujący powód, dla którego ludzie wyszukiwali i zjadali mumie.

Jak zaczęto zjadać mumie?

Praktyka spożywania części starożytnych egipskich mumii, a później wszelkiego rodzaju zabalsamowanych zwłok, rozpoczęła się w XI wieku. Jak pisze historyk Karl Dannenfelt, wszystkiemu winna była seria błędnych tłumaczeń i nieporozumień.

Ta upiorna historia opiera się na jednym słowie: mumia. Ceniona za swoje właściwości lecznicze, mumia była substancją pozyskiwaną na jednym z perskich zboczy górskich, gdzie wyciekała z czarnego skalnego asfaltu. Nazwana od lokalnego słowa oznaczającego wosk, czyli właśnie „mumia”, substancja ta była używana do różnych celów medycznych i zyskała sobie w świecie arabskim reputację drogiej, cennej i skutecznej.

Jednak, gdy zachodni Europejczycy zaczęli stykać się ze światem islamu i tłumaczyć jego teksty, jeden błąd w tłumaczeniu doprowadził do powszechnego zamieszania co do znaczenia słowa „mumia”. Według Dannenfelta, wielu XI- i XII-wiecznych tłumaczy błędnie określiło mumię jako substancję pozyskiwaną z zakonserwowanych ciał spoczywających egipskich grobowcach.

Część tego zamieszania wynikała z podobieństwa m.in. angielskiego „mummy” do słowa „mumia” - a także z faktu, że niektóre starożytne egipskie mumie były balsamowane przy użyciu asfaltu. Naukowcy wiedzą obecnie, że tylko niektóre mumie były poddane temu procesowi. Jednak Europejczyków, zafascynowanych starożytnymi, egipskimi znaleziskami, zaintrygował ten koncept i mumia zaczęła kojarzyć się z zabalsamowanymi ciałami, a nie z cennym asfaltem z perskiej góry.

Medyczny kanibalizm

Błędne tłumaczenie i medyczne nieporozumienia połączyły się z innym błędnym, choć odwiecznym przekonaniem: że ludzkie ciało zawiera właściwości lecznicze.

Przez pokolenia ludzie stosowali praktykę obecnie znaną jako kanibalizm medyczny w celu polepszenia zdrowia. Od przekonania, że krew gladiatorów może leczyć epilepsję, po wykorzystanie ludzkiego tłuszczu w domowych lekarstwach - w średniowiecznej Europie Zachodniej kanibalizm medyczny był powszechny. Wraz z pojawieniem się mumii lekarze uwierzyli, że oto trafili na nowe źródło produktów leczniczych wytwarzanych z ludzkiego ciała.

Mumię przepisywano na wszystko, od bólów głowy po ataki serca – więc wkrótce wzrósł na nie popyt. Zaczęto plądrować egipskie grobowce nie tylko dla biżuterii czy ceramiki, ale dla znajdujących się w nich ciał, a co sprytniejsi handlarze zaczęli zbierać i sprzedawać mumie.  Popyt szybko przewyższył podaż, co doprowadziło do rozwoju handlu fałszywymi mumiami. Handlarze zwłokami i nieetyczni kupcy zaczęli przerabiać świeże zwłoki, ciała straconych przestępców, niewolników i innych zmarłych na „mumie”, próbując zarobić na tej gorączce.

Łowcy ciał „nocą wykradali ciała wisielców”, pisał jeden z obserwatorów, który zauważył, że zwłoki były następnie balsamowane solą i lekami, suszone w piecu, a następnie mielone na proszek, który aptekarze dodawali do swoich domowych lekarstw.

Epoka wiktoriańska i egiptomania

Choć sceptycyzm wobec mumii rósł wraz z upływem czasu, fascynacja mumiami tylko rosła.

W Anglii w epoce wiktoriańskiej egiptomania była tak powszechna, że w XIX wieku zdejmowanie z mumii bandaży stało się popularną rozrywką praktykowaną w salach wykładowych, szpitalach, a nawet domach prywatnych, gdy Brytyjczycy wracali do domów z wypraw archeologicznych, kolonialnych lub też wycieczek krajoznawczych z ciałami, które ukradli z egipskich grobowców.

Pomimo zakazu eksportu antyków, Europejczycy nadal poszukiwali mumii, zarówno aby zaspokoić swoją ciekawość, jak i po to, by dostarczyć składników do lekarstw. Dopiero pod koniec XIX wieku wykorzystywanie mumii ostatecznie zmarło śmiercią naturalną.

Jednak fascynacja starożytnymi egipskimi „lekarstwami” wciąż ma się dobrze. Dość spojrzeć na półkę z kosmetykami w lokalnym sklepie, gdzie „magiczne” kremy i inne artykuły do pielęgnacji skóry wykorzystują motywy staroegipskie do reklamowania swoich produktów. Być może nie jemy już przetworzonych mumii, ale aura tajemniczości starożytnego Egiptu pozostaje nieustannie urzekająca.

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.