2023-09-23 13:14:14 JPM redakcja1 K

Odmawianie jako klucz do zwiększenia produktywności

Najlepszym trikiem na zwiększenie produktywności jest mówienie "nie".

iStockPhoto 

Powstrzymanie się od zrobienia czegoś zawsze będzie szybsze niż zrobienie tego. To stwierdzenie przypomina mi stare powiedzenie pochodzące z dziedziny programowania komputerowego: „Pamiętaj, żaden kod nie jest szybszy niż jego brak”. 

Tę samą filozofię można zastosować w innych obszarach życia. Na przykład żadne spotkanie nie odbędzie się szybciej niż gdyby w ogóle się nie odbyło. 

Nie oznacza to, że nie powinno się uczestniczyć w żadnych spotkaniach, ale prawda jest taka, że zgadzamy się na wiele rzeczy, których tak naprawdę nie chcemy robić. Wiele organizowanych spotkań wcale nie musi się odbywać. Ogromną część napisanego kodu komputerowego można spokojnie usunąć. 

Jak często ludzie proszą Cię o zrobienie czegoś, a ty po prostu odpowiadasz: „Oczywiście”. Trzy dni później jesteś przywalony ogromem spraw do załatwienia. Ogarnia cię frustracja, bez względu na fakt, że przecież sam się na to zgodziłeś. 

Warto zadać sobie pytanie, czy to wszystko jest potrzebne. Z wielu rzeczy, których się podejmujemy, można zrezygnować, a proste „nie” będzie bardziej produktywne niż jakakolwiek praca, jaką może wykonać nawet najbardziej wydajna osoba. 

W takim razie, dlaczego tak często mówimy „tak” jeżeli korzyści płynące z powiedzenia „nie” są tak oczywiste? 

Dlaczego się zgadzamy. 

Zgadzamy się na wiele nie dlatego, że chcemy spełnić czyjąś prośbę, ale dlatego, że nie chcemy, żeby inni myśleli, że jesteśmy niegrzeczni, aroganccy czy po prostu nieużyteczni. Często trzeba zastanowić się, czy możesz odmówić komuś, z kim będziesz jeszcze mieć kontakt w przyszłości – współpracownikowi, współmałżonkowi, rodzinie i przyjaciołom. 

Odmawianie takim osobom może być szczególnie trudne, ponieważ je lubimy i chcemy je wspierać (nie mówiąc już o tym, że często my też potrzebujemy ich pomocy). Współpraca z innymi jest ważnym elementem życia. Świadomość, że odmowa może zaszkodzić naszym relacjom, staje się decydująca w kwestii zaangażowania naszego czasu i energii. 

Dlatego też odpowiadając na czyjąś prośbę, dobrze jest okazać życzliwość. Rób to, co w twojej mocy, a kiedy musisz odmówić bądź miły i bezpośredni. 

Jednakże nawet uwzględniając te kwestie społeczne wielu z nas nadal słabo radzi sobie ze znalezieniem kompromisu pomiędzy zgadzanie się a odmową. Ostatecznie nadmiernie angażujemy się w sprawy, które w znaczący sposób nie ratują sytuacji ani nie wspierają osób wokół nas, a już na pewno nie poprawiają naszego własnego życia. 

Być może problem w tym co rozumiemy przez "tak" i "nie". 

Różnica pomiędzy "tak" i "nie". 

Słowa „tak” i „nie” są tak często porównywane ze sobą, że wydaje się, że w rozmowie mają taką samą wagę. W rzeczywistości mają one nie tylko przeciwne znaczenie, ale zupełnie inną wielkość w sensie zaangażowania. 

Kiedy mówisz nie, odmawiasz tylko w jednej sprawie. Kiedy mówisz „tak”, odrzucasz wszystkie pozostałe sprawy. 

Podoba mi się stwierdzenie ekonomisty Tima Harforda: „Zawsze, gdy mówimy "tak" jakiejś prośbie, mówimy jednocześnie "nie" wszystkim innym prośbom, którym moglibyśmy zadośćuczynić z czasem”. Kiedy już się do czegoś zobowiązałeś, już podjąłeś decyzję o tym, na co poświęcisz swój czas w przyszłości. 

Innymi słowy, mówiąc „nie”, oszczędzasz swój przyszły czas. Mówiąc „tak”, musisz zapłacić swoim czasem w przyszłości. Odmowa to forma kredytu, jaki dostajemy od czasu. Zachowujesz możliwość spędzenia czasu w przyszłości w dowolny sposób. Zgoda jest formą zaciągania długu w czasie. Kiedyś trzeba będzie spłacić swoje zobowiązania. 

Powiedzenie "nie" jest decyzją. "Tak" oznacza podjęcie jakiejś odpowiedzialności. 

Rola odmowy. 

Mówienie „nie” jest czasami postrzegane jako luksus, na który mogą sobie pozwolić tylko ci, którzy mają władzę. I taka jest prawda: łatwo z czegoś zrezygnować, gdy ma się możliwość skorzystania z zabezpieczenia, jakie daje władza, pieniądze i autorytet. Prawdą jest również to, że odmawianie nie jest przywilejem zarezerwowanym tylko dla osób odnoszących sukcesy. Jest to także strategia, która może pomóc ci osiągnąć sukces. 

Mówienie „nie” to ważna umiejętność, którą warto rozwijać na każdym etapie kariery, ponieważ pozwala oszczędzać najważniejszy zasób, jaki posiadasz: czas. Jak ujął to inwestor Pedro Sorrentino: „Jeśli nie będziesz chronić swojego czasu, ludzie ci go ukradną”. 

Musisz powiedzieć „nie” temu, co nie prowadzi cię do realizacji twoich celów. Trzeba powiedzieć „nie” wszystkiemu, co cię rozprasza. Jak stwierdził jeden z moich czytelników: „Jeśli poszerzysz zakres stosowania słowa „nie”, w rzeczywistości będzie to jedyny sposób na zwiększenie produktywności (ponieważ ostatecznie odmawiasz wszystkiemu, co cię rozprasza, po to, żeby być produktywnym). ” 

Nikt nie stanowił lepszego ucieleśnienia tej idei lepiej niż Steve Jobs, który powiedział: „Ludzie sądzą, że skupienie to powiedzenie „tak” temu, na czym musisz się skupić. Ale wcale nie o to tu chodzi. Oznacza to odrzucenie stu innych dobrych, istniejących pomysłów. Musisz wybierać ostrożnie. 

Należy zauważyć tutaj ważną zależność. Odmowa nie oznacza, że nigdy nie zrobisz nic interesującego, innowacyjnego lub spontanicznego. To po prostu oznacza, że mówisz „tak” tylko inaczej. Kiedy wyeliminujemy rzeczy, które nas rozpraszają, wypowiedzenie „tak” każdej możliwości, która potencjalnie może nas popchnąć we właściwym kierunku, ma sens. Być może trzeba będzie spróbować wielu rzeczy, żeby odkryć, co działa i co sprawia ci przyjemność. Taki okres rozpoznawania może być szczególnie ważny na początku jakiegoś projektu, pracy lub kariery. 

Podniesienie wartości odmowy. 

Z biegiem czasu, w miarę udoskonalania się i odnoszenia sukcesów, przyjęta strategia będzie musiała się zmienić. 

Koszt w sensie czasu, jaki angażujesz w związku z odpowiadaniem na pojawiające się możliwości, wzrasta z każdym kolejnym sukcesem. Na początku po prostu eliminujesz oczywiste rozpraszacze, a nad resztą się zastanawiasz. Wraz z rozwojem umiejętności i nabieraniem doświadczenia odnośnie do tego, co działa a co nie działa, trzeba stale zwiększać próg wyrażania zgody. 

Nadal trzeba odrzucać sprawy, które nas rozpraszają, ale należy również nauczyć się odrzucać możliwości, które wcześniej były dobrym wykorzystaniem czasu. Wszystko po to, aby móc jeszcze lepiej wykorzystać swój czas. Dobrze jest mieć takie problemy, ale z drugiej strony opanowanie takiej umiejętności jest sztuką. 

Innymi słowy, z czasem musisz podnieść wartość swojego "nie". 

Podniesienie wartości swojej odmowy nie oznacza, że nigdy na nic się nie zgodzisz. Oznacza to po prostu, że z założenia mówisz „nie”, a „tak” mówisz tylko wtedy, gdy naprawdę ma to sens. Cytując inwestora Brenta Beshore’a: „Mówienie „nie” ma ogromną moc, ponieważ pozwala zachować możliwość powiedzenia „tak”. 

Ogólny trend wydaje się być mniej więcej taki: jeśli nauczysz się odrzucać złe rozproszenia, w końcu nabędziesz prawo do odrzucania również dobrych sposobności. 

Jak mówić "nie". 

Większość z nas prawdopodobnie za często mówi „tak” a za rzadko „nie”. Warto zadać sobie pytanie, na jakim etapie ty się znajdujesz. 

Jeśli masz trudności z powiedzeniem „nie”, pomocna może okazać się następująca strategia zaproponowana przez Tima Harforda, brytyjskiego ekonomistę, o którym wspomniałem wcześniej. Pisze on: „Jednym ze sposobów jest zadanie sobie pytania: „Gdybym musiał to zrobić dzisiaj, czy zgodziłbym się na to?”. Nie jest to zła zasada, ponieważ wszelkie przyszłe zobowiązania, niezależnie od tego, jak odległe, w końcu staną się bieżącym problemem. 

Jeśli jakaś możliwość jest na tyle ekscytująca, że gotowy jesteś zrezygnować ze wszystkiego, co w tym momencie robisz, to odpowiedź brzmi „tak”. Jeśli tak nie jest, być może powinieneś to jeszcze przemyśleć. 

Jest to podobne do dobrze znanej metody Dereka Siversa "Oooo tak albo nie" („Hell Yeah or No”). Jeśli ktoś cię o coś poprosi, a twoją pierwszą reakcją będzie „Oooo tak!”, zrób to. Ale jeżeli dana propozycja nie jest dla ciebie ekscytująca, powiedz nie. 

Nie da się pamiętać o zadawaniu sobie tych pytań za każdym razem, gdy stoisz przed jakąś decyzją, ale jednak, od czasu do czasu" warto do tego ćwiczenia wracać. Powiedzenie „nie” może być trudne, ale często jest łatwiejsze niż powiedzenie „tak". Jak zauważył pisarz Mike Dariano: „Łatwiej jest unikać zobowiązań niż się z nich wycofywać. Mówienie „nie” kieruje cię w stronę łatwiejszego przeżywania tej alternatywy. 

Zasada, którą kierujemy się mówiąc o zdrowiu, dotyczy również produktywności: gram profilaktyki jest więcej wart niż kilogram leczenia. 

Siła odmowy. 

Więcej wysiłku marnujemy zajmując się rzeczami, które nie mają znaczenia, niż gdy robimy coś w sposób nieefektywny. A jeśli tak jest, eliminowanie jest bardziej przydatną umiejętnością niż optymalizacja. 

Przypomina mi się słynny cytat Petera Druckera: „Nie ma nic bardziej bezużytecznego niż zajmowanie się efektywnie tym, czego w ogóle nie należy robić”. 

Autor:
James Clear | Tłumaczenie: Piotr Kolarzyk

Żródło:
https://jamesclear.com/saying-no

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE